Owulacja już była, w sumie OF wyznaczył ją w innym terminie niż wtedy kiedy była według mnie Ale cóż to tylko maszyna...Zaskoczyła mnie dzisiejsza temperatura..no w sumie ten cykl cały jest dziwny. Od rana męczy mnie ból podbrzusza.. ale nie, nie mogę się nakręcać bo po co mi to..
Coraz bliżej wyjazdu, w sumie nie wiem czy jest się z czego cieszyć. Nie do końca pasuje mi lokalizacja domku, ale cóż..nie ma rady na to. Jak zwykle wyszło na to, że wszyscy są zadowoleni tylko ja marudzę..
Usłyszałam przez ten weekend najpiękniejszą rzecz, coś na co tak czekałam... Niech to będzie moją tajemnicą, ale przez to stałam się bardziej spokojna. Wiem, że jesteśmy bardzo blisko, że rozumiemy się..wiem, że mogę na nim polegać i że mnie nie zawiedzie
Wiem jedno, kocham go z całego serduszka, a jeśli dzidziuś nie pojawi się teraz, to przecież świat mi się nie zawali. jestem młoda, mam czas na to, będziemy się starać ale bez napięć, bez ciśnień !
Anią powodzenia, nie stresuj się i baw się dobrze na wyjeździe, a reszta się samą potoczy. Wykres jak dla mnie ok. Może coś z tego być ;)