W to lato tyle znajomych z sąsiedztwa zaszło w ciążę że normalnie jakis wysyp.
Dziś w pracy dowiedziałam się że kolejna dziewczyna w ciąży - trzecia w tym roku /a pracuję w kilkunastosobowej firmie tak dla porównania/
Ja osobiście uważam się za osobę opanowaną i cierpliwą - zauważyłam że dla mnie ten temat po prostu zaczyna sie robić coraz bardziej odległy, jakby miał mnie nigdy nie dotyczyć, jakbym miała tylko dowiadywać się o szczęsciu innych a nie przeżywać go nigdy sama na prawdę..
Ee, ten katar nie ułatwia mi zadania:(
Uwielbiam Szekspira. Tak mnie dziś naszło, żeby to ogłosić
ft 4 - 1,35 (norma 0,93- 1,71).
Czyli to tysz nie to. Mój gin poedział, że najgorsza przyczyna problemów to własnie ch.w.c. - "ch@! wie co"
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 kwietnia 2015, 20:46
Witaj, ja także myślałam, że jak już przyjdzie czas to jedna noc zapomnienia i będziemy się zastanawiać czy podołamy wychowaniu małego człowieka. Chyba większość tak myślała. Przecież wszystkie wokół zachodzą... Zazdroszczę Ci jednej cechy- cierpliwości. Ja nigdy nie byłam cierpliwa i to oczekiwanie mnie wykańcza- bo nie oszukujmy się- starania to głównie oczekiwanie: na owulację, na testowanie, na badania. na wyniki itd itp Ale głowa do góry- to jedyny sposób, żeby nie zwariować no i fakt, że dziewczyny tu n ovu w końcu zachodzą :) Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
Ja też czekam, zaopatrzyłam się we wszystko co możliwe, od testów owu po termometr :) do dzieła :) teraz się uda :)
Witaj:-) a ja dodam od siebie, żebyś pamiętała w tym wszystkim, że poza staraniami też jest życie:-) powodzenia:-)
jak wizyta u ginekologa?