Czekając na Cud
O mnie: Czekająca w nadziei..., 29 lat, endometrioza I, brak owu, czynnik anatomiczny
Czas starania się o dziecko: prawie 3 lata
Moja historia: Poznałam mojego męża 5 lat temu, wtedy świat stanął do góry nogami, od razy mówił,że chce mieć dzieci,a ja o tym jeszcze nie myślałam- kończyłam studia, miałam pracę i zaczynało się dopiero nasze życie.Po 2 latach wzięliśmy ślub i naturalne już dla mnie było,że dzieci to następny etap. Niestety życie zweryfikowało wszystko...chwilę przed ślubem dowiedziałam się,że mam PCO i będzie trudniej w staraniach,ale ta myśl została odsunięta, bo ślub, przygotowania i podróż poślubna. W trakcie podróży brałam już leki stymulujące i 4 tygodnie później okazało się,że jestem w ciąży! Jakież to było szczęście...chwilowe.W 6 tygodniu poroniłam...strasznie to przeżyłam, a potem wszystko zaczęło się lawinowo- problemy z @, brak owulacji, leki nie działały, hsg, aż w końcu laparoskopia. Podczas operacji stwierdzono u mnie endometriozę i zasugerowano IUI. W między czasie przeprowadziliśmy się do innego miasta, gdzie co chwilę dowiadywałam się o ciąży przyjaciółek, znajomych. Organizm tego nie wytrzymał, załamałam się. Przeszłam 3 miesięczną terapię u psychologa, która dała mi na nowo siły do walki. Podjęliśmy się leczenia w nowej klinice, we wrześniu startujemy z in vitro, czekamy na Cud...!
Moje emocje: żal i bezsilność, złość i smutek i ciągła nadzieja:)