nie mierzę tempki choć już się i nad tym zastanawiałam. Myślę że same testy ovu wystarczą. Jakbym miała mierzyć jeszcze temp to już bym w ogóle zbzikowała. Nowy cykl. Nowe nadzieje Może przekażę K. dobrą nowinę na Walentynki? Fajny miałabym prezent
Zastanawia mnie gdzie tu sprawiedliwość? Ja ( i nie tylko ja) pragnąca dzidziusia tak bardzo nie mogę zajść w ciążę. Biorę witaminki, odstawiłam alkohol (ewentualnie troszkę jak się @ pojawia bo wiadomo ze się nie jest i nie zaszkodzi) a małolata po jednym razie, po alkoholu na imprezie płacze że jest w ciąży.
Pracuję w sklepie i znam stalych klientów. Poznaję rodzinki patologiczne co codziennie piją od rana do wieczora bo przecież kupują tą wóde i piwsko. I tam kobitka co roku w ciąży. A ja dalej nie!
nie mierzę tempki choć już się i nad tym zastanawiałam. Myślę że same testy ovu wystarczą. Jakbym miała mierzyć jeszcze temp to już bym w ogóle zbzikowała. Nowy cykl. Nowe nadzieje Może przekażę K. dobrą nowinę na Walentynki? Fajny miałabym prezent
Zastanawia mnie gdzie tu sprawiedliwość? Ja ( i nie tylko ja) pragnąca dzidziusia tak bardzo nie mogę zajść w ciążę. Biorę witaminki, odstawiłam alkohol (ewentualnie troszkę jak się @ pojawia bo wiadomo ze się nie jest i nie zaszkodzi) a małolata po jednym razie, po alkoholu na imprezie płacze że jest w ciąży.
Pracuję w sklepie i znam stalych klientów. Poznaję rodzinki patologiczne co codziennie piją od rana do wieczora bo przecież kupują tą wóde i piwsko. I tam kobitka co roku w ciąży. A ja dalej nie!
Ale w tym cyklu mam inne podejście. Jakoś spokojniej podchodzę do sprawy. Nadal bardzo chcę zajść ale już nie jest to tak nerwowe. Czekam na owulkę i myślę że jak sie nie uda to trudno. Zastanawiam się czy już osiągnęłam taki stopień cierpliwości czy rezygnacji? Nawet testy owulacyjne robię z jakims dziwnym spok
No i postanowiłam się odchudzać. Nie będę odkładać diety tak jak do tej pory. Cały czas odkładałam te plany- diety, siłowni- z myślą, że po co zaczynać jak zaraz będę musiała skończyć ponieważ zaciążę. I tak straciłam ponad pół roku.
Wiadomość wyedytowana przez autora 29 stycznia 2015, 08:17
Cykl stracony. Nie będzie prezentu w postaci pozytywnego testu na Walentynki.
Jaka jestem smutna, zła i wku....na!! Jestem rozżalona
Wracam po drugiej zmianie do domu a mój K. śpi. Wczoraj, przedwczoraj. Dlaczego akurat teraz kiedy ja mam dni płodne? Nie chciał wieczorem to ja się do niego wczoraj rano zaczęłam dobierać. A on nic. Wstał z łóżka i tyle. Normalnie na mnie czeka, a teraz kiedy tym bardziej powinien to nie poczekał.
Od dwóch cykli nie mówię mu że to te dni żeby go nie stresować. Jak mu mówiłam że się zaczynały to po jakimś czasie doszło do kłótni i powiedział mi że jak się kocha to ze świadomością że tylko po to żeby dziecko spłodzić. No to przestałam mówić o dziecku, o dniach płodnych. I cały ten żal trzymam w sobie przez co jestem jak bomba zegarowa. Jeszcze chwila i wybuchnę.
Koniec końcem pomyślałam że na tym moim nowym sklepie dużo dziewczyn zachodzi w ciążę. Więc może ta dobra energia teraz i mnie dotknie?
Wiadomość wyedytowana przez autora 4 lutego 2015, 16:13
Jedna ze znajomych klientek ostatnio podeszła do mnie rozpromieniona żeby się pochwalić że zostanie babcią Jej córka zaszła po 13 latach starań. Niezbadane są wyroki boskie
Boże proszę żebym nie musiała tak długo czekać. Spraw żeby moje przeczucia sprawdziły się w tym miesiącu.
Co do @ objawów brak. Od czasu do czasu lekki ale krótki ból miesiączkowy. Testowałam 14 dpo i nie było cienia nawet. Dziś 18 dpo i boję się iść do apteki. Nie chcę się znowu nakręcać że się udało.
I jakby mało było tego wszystkiego to wczoraj w pracy strzeliło mi w plecach. Zgrzewki z mlekiem zostały na ziemi. Wypadły mi z rąk. A teraz boli i chodzę jak połamana. Dzisiaj mam wolne a jutro 12 godz w pracy
Każdy dzień opóźnienia daje mi nadzieje że może się jednak udało. I może to wstrzymuje @? Może to ciąża urojona?
Zwariuję.
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 lutego 2015, 07:58
tak jak zaczęło tak skończyło a ja co chwilę biegnę do kibelka sprawdzić czy juz jest.
co za emocje:)
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 lutego 2015, 11:52
Wiadomość wyedytowana przez autora 3 sierpnia 2015, 10:15
Jeśli Bóg bedzie chciał mi dać cud macierzyństwa to muszę czekać. Co ma być to będzie. Mijają dwa lata starań.
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 sierpnia 2015, 09:03
......
Nadal nie mogę uwierzyć. Po dwóch latach ten cykl zupełnie odpuściłam. Wogóle sie nie spodziewałam pozytywnego testu. A teraz myślę jak to oznajmić narzeczonemu.
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 września 2015, 12:26
Los z nas kpi. Naprawdę. Na każdym kroku... ale wierzę, że na nas też przyjdzie czas i to całkiem niedługo - miejmy nadzieję!