Dziś jest dzień którego nie cierpię w cyklu. Właśnie rozpoczął się pierwszy dzień. Czuje się źle. Mąż o niczym nie wie. Wybrał się do garażu. Nie rozmawiamy o tym. Mam wrażenie że ten temat dla niego nie istnieje. Jestem w tym sama, nie rozmawiam o tym z nikim. Nie potrafię. Chyba cieszę się że go nie ma, mogę sobie popłakać bez ukrywania swoich emocji.
Jesteście pod opieką jakiegoś lekarza? Dobrze, że zaczęłaś pisać pamiętnik, będziesz mogła tutaj przelać swoje emocje. Też płakałam kiedy przychodziła kolejna @ ... Wspieram
Dziękuję. Tak jestem pod opieką ginekologa. W poniedziałek muszę zadzwonić i umówić się na wizytę gdyż po miesiączce muszę wykonać usg.
Tez mam 28 lat i tez sie staramy. Nie jestes sama, chociaz to marne pocieszenie. Rowniez przezywam podobne emocje, co Ty. Tez placze w ukryciu, nie rozmawiam o tym z nikim, bo to boli zbyt mocno. A mezczyzni poprostu z reguly inaczej to chyba przezywaja niz my. Co nie znaczy, ze im nie zalezy. Goraco pozdrawiam i zycze duzo sily.
Nie raz mam wielką ochotę spakować się i wyjechać gdzieś sama, ukryć się razem z moim bólem