Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Czekając na ten owoc miłości ❤️
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Czekając na ten owoc miłości ❤️
O mnie: Hej mam 25 lat. Mam kochającego męża i staramy się o dzidziusia nasz owoc miłości ❤️
Czas starania się o dziecko: 4 cykl
Moja historia: Moim marzeniem było założenie rodziny po ślubie żeby to wszystko po kolei było pierwsze ślub a później dziecko. Chcieliśmy z mężem zacząć starania od razu po ślubie ale niestety miałam uszkodzony błędnik i musiałam brać leki, których w ciąży nie wolno więc musieliśmy te starania przesunąć. W między czasie dowiedziałam się, że mam Hashimoto i od razu zapaliła mi się lampka w głowie, że przez to zajście w ciążę będzie trudniejsze ale szybko wyregulowałam TSH, zaczęłam brać suplementy, zdrowiej jeść. Pomyślałam jestesmy młodzi to nie będziemy mieć problemu z zajsciem w ciążę ale pierwsze starania zaczęliśmy w marcu 2022 i zaskoczyło mnie trochę, że zobaczyłam jedną kreskę na teście ale nic próbujemy dalej. W kwietniu była powtórka czyli znowu jedna kreska na teście. W maju znalazłam fajna Panią doktor, która nie odesłała mnie do domu tylko żebym zrobiła samo TSH ale dała mi skierowanie na zrobienie 8 hormonów, większość wyszło ok. Właśnie w maju myślałam, że w 18 dniu cyklu miałam owulację ale zrobiłam progesteron i wynik był bardzo niski więc wyglądało to na cykl bez owulacyjny. No ok postaramy się w następnym miesiącu może będzie owulacja. Ale ten cykl się wydłużał mierze temperatury rano i ta temperatura zaczęła w 31 dniu cyklu rosnąć więc pomyślałam czy to możliwe, że tak późno owulacja by była. 7 dni po tej właśnie owulacji zrobiłam progesteron i wyszło,że faktycznie ta owulacja była ale była nerwówka czy my się w tym czasie kochaliśmy i cały czas rozmyślaliśmy,że mogliśmy się nie kochać, że taka szansę straciliśmy. Robiłam testy ciążowe i jeden wyszedł taki cień i zaczęłam porównywać z innymi i na tych innych takiego cienia nie było więc codziennie robiłam te testy i zrobiłam Betę i wyszła, że jestem w ciąży. Jak zobaczyłam ten wynik miałam łzy w oczach. Myślałam, że stał się cud ale niestety nie trwal długo. Miałam plamienia i myślałam, że przecież się zdarzają w wczesnej ciąży i nie były duże. Ma drugi dzień zrobiłam Betę zobaczyć czy wzrosła i niestety zaczęła spadać. Byłam u lekarza. Lekarz nic nie widział na monitorze i powiedział mi, że mogę dostać okresu. Wieczorem dostałam mocnego bólu pleców. Nigdy takiego nie miałam. A na następny dzień przeszedł okres i poroniłam. Po okresie byłam u innego lekarza i powiedział, że niestety takie rzeczy się zdarzają, często kobieta nawet nie wie, że jest w ciąży i poroni. Ale dał mi nadzieję bo na USG było widać zbliżającą się owulację więc się cieszyłam, że tak szybko wróciło do normy i jest szansa. Dobry humor nie trwał długo bo gdy zrobiłam TSH wynik w ciągu w dwóch miesięcy z 0,59 poszybował w kosmos na 9,60. Jak to zobaczyłam byłam w szoku. Po dwóch dniach zrobiłam znowu TSH i wynik z luxmedu wyszedł 8 a w Alabie 14. Miałam taki mętlik w głowie. Myślałam jak to w tym samym dniu i 15 min różnicy czasowej i taka różnica wyników. Byłam u swojej Pani doktor na wizycie z wynikami i powiedziała, że to przez tą ciążę mogło tak się zadziac i dostałam większą dawkę leku i jeszcze jeden lek na zbicie prolaktyny, która po obciążeniu wyszła mi za wysoka. Mierze temperatury wykres wygląda super tak samo miałam przy tym ciążowym ale znowu dostałam w policzek bo wynik progesteronu wyszedł niski. Za niski żeby móc utrzymam ciążę więc czekam na okres.
Moje emocje:

9 lipca 2022, 19:56

30 dc. Ale mnie dzisiaj wkurzyła koleżanka i to taka dobra koleżanka, której zawsze o wszystkim mówiłam ale ostatnio mamy mniejszy kontakt ale mniejsza z tym. Mąż spacerował z moim bratankiem a ona do niego z tekstem: Swoje bys SB zrobił. Wie, że się staramy i chcieliśmy po ślubie mieć dziecko a ona z takim tekstem. Tak mnie wkurzyła. Tak mnie wkurzają tacy ludzie nie wiedzą nie znają sytuacji ale najlepiej taki tekst wypalić. Jeszcze polubiła filmik Lili antoniak na Instagramie, która się starała kilka miesięcy o dziecko a ona takie teksty mówi co za hipokrytka. Niech tylko zajde w ciążę i się dowie przez co przechodzi kobieta, która czeka na te wymarzone dwie kreski i której się udało ale poronila. Ale mnie zirytowała 😡😡😡😡

A co do zbliżającego się okresu to dziś już takie delikatne brązowe plamki na papierze więc okres jest bliziutko.

30 lipca 2022, 13:08

Musiałam wejść i coś napisać, wyżalić się. Obecnie jestem w 20 DC. Byłam na monitoringu bo tylko taka opcję wybrałam w tym cyklu, żeby sprawdzić czy owulka była i kolejny kopniak w tyłek CYKL BEZOWULACYJNY. Oczywiście zdolowalam się bo liczyłam, że owulacja w tym miesiącu będzie a tu nic brak pęcherzyka dominującego i małe pęcherzyki w obu jajnikach. Co mi lekarz powiedział ? Powiedział żebym tak nie pędziła z tym zajściem w ciążę bo jestem młoda i nie kończy mi się czas żebym mogła zajść w ciążę i po poronieniu powinnam dać sobie na luz przynajmniej dwa miesiące. Jak byłam w poprzednim cyklu u dwóch lekarzy to żaden nie powiedział mi żeby przestała się starać tylko że znowu jest szansa i żebyśmy działali dalej z mężem. Wkurzył mnie trochę tym ale w moim mieście tacy właśnie są lekarze w Luxmedzie. Liczę na szanse, że moze jednak owulka będzie późno. W tym cyklu w którym zaszłam owulka była w 31 dniu cyklu co bardzo byłam zaskoczona, że tak się dzieje. Ale narazie nie mam żadnych dolegliwości związanych z zbliżającą się owulka. Śluz jakiś tak jest trochę gęsty. Testy owu wychodzą negatywne, temperatury nie mierzę. Chyba muszę się pogodzić, że faktycznie ten cykl może być bezowulacyjny bo przecież to normalne, że się nie raz zdążają cykle bezowulacyjne. Trzeba cierpliwie czekać i się modlić ❤️ właśnie zaczęłam się modlić do Św Anny i Św Rity. Dziękuję Panu Bogu, że choć przez chwilę mogłam poczuć jak to jest być w ciąży i wierzę, że niedługo znowu będę miała okazję to poczuć i czuć przez 9 miesiący a później trzymać w ramionach ten największy dar ❤️