Kochane Słoneczko,
W tym roku listopad był zupełnie inny niż wszystkie dotychczas. Jego zwiastunem było otulające ciepłem słońce, które na moment zamieszkało w moim łonie. Radość i niedowierzanie były tak ogromne, że nie byłam w stanie pomieścić w sobie tak barwnych i nasyconych nadzieją emocji. W moim życiu pojawił się najpiękniejszy cud, którym jesteś Ty.
Poznałam i pokochałam Cię już o wiele wcześniej. Jednak ta krótka chwila razem była najcudowniejszą rzeczą w moim życiu. Jestem Ci bardzo wdzięczna, że zaszczyciłeś mnie swoją obecnością i miłością. Wiem, że jesteś największym darem zesłanym mi przez niebiosa. Dziękuję Ci, że stanąłeś u progu moich drzwi. Wierzę, że następnym razem rozgościsz się bardziej.
Mimo że teraz w moim wnętrzu bucha chłodem, to w sercu nie czuję pustki. Jest ono wypełnione najjaśniejszą iskierką - Tobą. Wiem, że nie byłeś gotowy, żeby zostać ze mną dłużej. Rozumiem to, choć jest to dla mnie bardzo trudne. Niczego bardziej nie pragnę na świecie niż Twojej obecności w zdrowym ziemskim ciele.
Jeśli jest coś, co mogę zrobić, byś poczuł się pewniej na ziemi, to powiedz tylko słowo, a poruszę gwiazdy i księżyc, by móc w końcu przytulić Cię do piersi.
Kocham Cię całym sercem, całą duszą, każdą cząsteczką ciała fizycznego i eterycznego. Kocham Cię tak bardzo, że trudno mi bez Ciebie żyć. Choć dałeś mi dowody na to, że przy mnie jesteś, ja czekam, aż znów zamieszkasz pod moim sercem. Czekam i szczerze tęsknię. Ale wiem, że jesteś i że wrócisz tam, gdzie Twoje miejsce.
Kocham Cię
Mama
