Już kiedyś tu byłam .Czemu zrezygnowałam z obserwacji ? Nie wiem ,chyba chciałam zdać się na samoobserwację i nie prowadziłam żadnego kalendarzyka i tak oto nie jestem nadal w ciąży.
Może to i też moja wina , nie staraliśmy się za bardzo przez te kilka miesięcy o maluszka. Mam za dużo na głowie.. szkoła,praca ,przygotowania do ślubu,po za tym dostałam jakiegoś cholernego doła , ciężko mi z niego wyjść i nie mogę przestać myśleć o mojej stracie rok temu..
Wiem, pewnie pomyślicie że przesadzam, albo użalam się nad sobą, ale muszę się wygadać bo ciężko mi na sercu. Normalnie to nie mam z kim porozmawiać. Poroniłam i nikt już więcej nie poruszył tematu mojej ciąży, ani rodzina,ani narzeczony. Nie wiem.. może to i lepiej,może oni uważają,że lepiej dla mnie , ale tak naprawdę nie rozumiem dlaczego mi się to przytrafiło .
W Święto Zmarłych położyłam kwiaty i zapaliłam znicz na grobie dzieci straconych.Tylko tyle mogłam zrobić. Rozbeczałam się przy tym grobie niesamowicie ,coś we mnie pękło, szybko uciekłam z tamtego miejsca, czułam ,że wpadnę w jakąś cholerną histerię . Nie chciałam tego. Później pół nocy płakałam . Boże jacy my,ludzie na ziemi jesteśmy bezsilni.. Oddałabym życie za swoje dziecko ,gdyby to było możliwe. W Zaduszki ,poszłam jeszcze raz na grób dzieci straconych.. zapaliłam znicz, pomodliłam się , czułam się bardziej uspokojona niż dnia poprzedniego.
Jestem już mamą aniołka , chcę być jeszcze mamą żywego dziecka .
Mam jakieś złe przeczucie ,że ciężko mi będzie zajść w ciążę,że kolejna ciąża też będzie pozamaciczna,albo że wgl.nie będę mogła mieć dzieci. Boje się,że już u góry jest napisany na mnie jwyrok, czuję się bezwartościowa,taka bezradna.
Wszystkie jesteśmy bezradne.. Im bardziej chcemy maluszka , tym bardziej nam pod górkę.
Wczoraj rozmawialiśmy i zdecydowaliśmy się zacząć intensywne starania już teraz,może jak dobrze pójdzie to do ślubu będę szła z brzuszkiem ?:)Coraz większę starania to mam coraz większe obawy,strach ,że pójdzie znowu coś nie tak. Jestem chyba już przewrażliwiona.
Dziś mamy księżyc bliżej nas. W radiu mówili,że właśnie w tym czasie najwięcej kobiet zachodzi w ciążę, a więc dziewczynki do roboty i do zobaczenia za 9 miesięcy na porodówce ;P
Nie wiem co mam ze sobą zrobić,chciałam odespać troszkę,ale odechciało mi się spać,wręcz oprzeciwnie-czuję się jak po potężnej bombie kofeinowej. Na poprawienie humoru zrobię sobie dziś dzień piękności:) Maseczki,odżywki już czekają. Przyszła mama musi być piękna
Od wczoraj coś mnie kłuje ,mam nadzieję ,że to nic poważnego, nie potrzebuje nowych problemow. Na razie zaczęłam brać witaminę C z neofuraginą bo może to jakaś drobna infekcja..Jeśli nie przejdzie to wybiorę się do lekarza, ale lekarze w moim mieście to pożal się Boże.. na samą myśl ,że mam iść do któregoś z nich automatycznie zdrowieje.
Miłego dnia dziewczynki i żeby wam praca dziś szybko mijała
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 listopada 2016, 07:18
Tęsknie za moim aniołkiem . Błagam niech kolejna ciąża będzie wporządku,obym donosiła ciążę i dziecko było zdrowe.
Tak bardzo boję się kolejnej pozamacicznej, boję się że nie będę miała dziecka.Mam tyle miłości do przelania, kolejnej straty nie zniosę.
Błagam szczęście przyjdź do mnie bo oszaleje!
Mimo starań wątpie,że ten cykl jest udany , czuję,że jest ze mną coś nie tak , a może sama sobie wymyślam niepokojące objawy.
Dobija mnie to zimno w dodatku włosy mi się sypią garściami na tą jesień . Kubek gorącej herbaty i do pracy.
W dodatku zauważyłam u siebie jeszcze płodny śluz , a jestem pewna na 90% że ovu miałam 14. Dziwne Wątpie ,że ten śluz jeszcze "działa". Tak czy inaczej.. Mój luby jutro wraca z wojska , można serduszkować czy przyniesie to korzyści czy nie i tak będzie miło ;P
Ostatnio soę tyle napatrzyłam na małe dzieci,że wystarczy mi na ten rok i następny .
Byłam u przyjaciółki ma 8miesiecznefo synka. Fajny chłopczyk ,uśmiechał się tak do mnie . Dziś rano zajechałam do siostry ,a ona ma 3miesieczna corę też się uśmiechała do mnie. Cudowne dzieciaki, chyba lubią mnie;) chociaz z drugiej strony mam juz dosc patrzenia na czyjes dzieci . Gdzie nie pojde ram rodzice z malymi dziecmi, gdzie sie nie obejze tam wozki i ciezarne .. Tez chce miec przy sercu sqoje male,wielkie szczescie.
Popadam w jakąś paranoję. Chcę być w ciąży,ale ciągle się boje,że będzie coś nie po mojej myśli. Najbardziej się boje kolejnej ppzamacicznej. Ciągle o tym myśle no ciągle..w dzień i w nocy, dziś przez to zasnąć nie mogłam .. Pada mi coś na głowę.Czuję to.
Jestem głupia tyle powiem w tym temacie...
Także witam nowy cykl . Już wiem,że nie mam go 28 dniowego jak kiedyś tylko 30 dniowy, porównałam sobie kilka moich cyklów no i od jutra zacznę mierzyć temperaturę . Pierwszy raz w swoim życiu...
Nie wiem co robic.. po tej ciazy pozamacicznej nie dostalam skierowania na zadne badania . Minal.juz rok.. sama isc na badanie droznosci jajowodow czy odpuscic ? BO skoro lekarz nic nie wspominal.to moze.nie trzeba.. e jesli kolejna.ciaza bedzie taka.sama .. ze pokocham.i strace mimo woli? Nie orzezyje tego..
Nie wiem co robic.. po tej ciazy pozamacicznej nie dostalam skierowania na zadne badania . Minal.juz rok.. sama isc na badanie droznosci jajowodow czy odpuscic ? BO skoro lekarz nic nie wspominal.to moze.nie trzeba.. e jesli kolejna.ciaza bedzie taka.sama .. ze pokocham.i strace mimo woli? Nie orzezyje tego..
Hej:) Jestem w podobnej sytuacji 31.12.2015 roku moja ciąża obumarła:( W nocy dostałam silnych bóli i poroniłam. ! stycznia 2016 roku zabieg i nikt więcej nie mówi o moim aniołku. Czas mija, ja nadal myślę a cała reszta albo udaje, że nic się nie stało albo nie chcą o tym ze mną rozmawiać. Doskonale rozumiem co czujesz i jestem z Tobą. Staram się z mężem już 2 miesiąc i nic ale mam nadzieję, że w końcu nam się uda. Bądź dobrej myśli, nie załamuj się!!! Walcz póki masz siłę!!! Trzymam kciuki za Twoje szczęście!!!