Przeczytałam dziś o pasku św. Dominika i chyba napiszę dziś do mniszek z prośbą o pasek i modlitwę, a nóż widelec szybko pomoże..
W przeciągu tego czasu tylko raz miałam krótkie załamanie...krótkie bo zaledwie przez jedno popołudnie i wieczór...wypłakałam się porządnie w poduszkę i w rękaw męża i żyję dalej Na codzień staram się skupiać na czymś innym, staram się gospodarować czas na swoje przyjemności, spędzać go z mężem, rozpoczynamy "z kopyta" budowę naszego upragnionego domu Co ma być to będzie, chociaż nie mówię, że każda miesiączka nie przynosi rozczarowania...już za tydzień wizyta u innego niż zwykle gino...Rozpoczynamy też 2 miesiąc regularnego picia ziółek ojca Sroki
Wiadomość wyedytowana przez autora 17 marca 2014, 16:52
Dziś 19 dzień cyklu, jakoś tym razem się nie nakręcam chociaż jak co miesiąc iskierka nadzieji nie gaśnie Zobaczymy co czas pokaże ale nie nastawiam się na cuda...nigdy wcześniej nie przypuszczałam, że to będzie takie trudne, zawsze póki nie rozpoczęliśmy starań, wydawało mi się, że wystarczy chwila nieuwagi (albo w naszym przypadku uwagi ) i ciąża gotowa, życie jednak weryfikuje wszystko jak widać
Przez czas nieobecności miałam okresy dystansu do tematu ale również okresy wielkiej rozpaczy i bardzo ciężkich chwil..ostatnio, gdy początkiem października dowiedziałam się, że dwie moje najlepsze przyjaciółki są w ciąży jednocześnie, kilka dni później dobra znajoma a 3 dni później bratowa..w między czasie pierwsze badanie nasienia M - wynik bardzo, bardzo zły - 2 mln plemniczków na mililitr a do tego gronkowiec w nasieniu, kolejny cios..kolejne badania przynosiły tylko smutek i łzy, było tylko gorzej..to był bardzo ciężki czas, który, mam nadzieję, już za nami
Dziś kiedy siedzę i piszę ten wpis mój M jest pół godziny po pierwszej wizycie u bardzo dobrego urologa..diagnoza - żylaki powrózka nasiennego i oczywiście propozycja zabiegu 14 grudnia..
Może to głupie co powiem ale cieszę się Cieszę się, że jest jakaś przyczyna, że jest jakaś iskierka nadziei na poprawę wyników i upragnione szczęście..
W międzyczasie dużo się wydarzyło..ukończyliśmy budowę wymarzonego domu i od dwóch miesięcy cieszymy się nim już mieszkając, od przyszłego miesiąca zmieniam pracę, która zabierała mi niezwykle dużo czasu oraz nerwów..czas na słoneczne dni
A wiec zycze powodzenia:-)))