Kobietki bardzo mi smutno ! Moj P znow wyjechal.. Zawsze wyjezdzal na tydzien a tym razem na 2 tyg.
Nienawidze jego pracy.. Jednak bez niej nie mielibysmy nic.. Ja dzis zaczynam prace. Boje sie ! Ale mam nadzieje ze dam rade.trzymajcie kciuki !
Bede miala chyba najlepszego kierownika jakiego kiedykolwiek poznalam.. Swietny facet ! Bo jak narazie to moja poprzednia praca wpedzila mnie w nerwice. Nie dalam rady psychicznie. Ale koniec z tym ! DAM RADE ! A i zapomnialam dodac ze w weekend wycisnelam z meza ostatnie soki ! Hihi. Mam nadzieje ze w koncu cos z twgo wyjdzie
pozdrawiam was dziewczyny !