Dzisiaj 11 dc. Kolejny raz mam nadzieję. Tym razem bez monitoringu, uznaliśmy że do tego cyklu podjedziemy na luzaka. Serio? Gdybym siebie nie znała to może bym uwierzyła.. staram się nie myśleć, nie liczyć dni, nie przejmować się ale chyba nie potrafię.
Tym razem owulacja z prawego jajnika. Pobolewa, od 3 dni mam płodny śluz (czyżby owulacja była delikatnie wcześniej niż normalnie?), działamy. Pozostaje czekać.
Od lutego zawitamy w klinice niepłodności. Pod koniec miesiąca chcemy zrobić badania żeby nie iść z pustymi rękoma.
Jak myślicie jakie badania powinnam zrobić dla siebie?
Bo Mąż zrobi szczegółowe badania i posiew nasienia, tsh, ft3, ft4, testosteron, prolaktyne, estradiol, fsh i lh. Wszystkie te badania robiono mu przed operacją usunięcia żylaków podwrózka nasiennego.
Dla kobiet kluczowe jest chyba AMH, poza tym. Tarczyca więc choć TSH, prolaktyna Możesz zrobisz też FSH i LH Ale to koniecznie 2-4 dc
My tez zastanawiamy sie nad operacja ZPN, pierwszy stopien... Jak czul sie po operacji Twoj maz? , Prosze daj znac gdy zrobicie ponowne badania nasienia, ciekawe jak mocno poprawi to wyniki.