X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Czekamy na Ciebie !
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Czekamy na Ciebie !
O mnie: Zaczynam pisać ten pamiętnik, abyś kiedyś mógł/a poznać naszą drogę do Ciebie. Będzie to historia opowiedziana bezpośrednio do Ciebie – o marzeniach, nadziejach i miłości, którą już teraz nosimy razem z tatusiem w sercu. Choć jeszcze Cię nie ma, czujemy że jesteś już blisko ...
Czas starania się o dziecko: Chciałabym, żebyś wiedział/a, że wszystko, co teraz dzieje się w naszym życiu, to tylko początek wspaniałej historii, która pewnego dnia stanie się także Twoją. Zaczęło się w kwietniu 2024 roku, wtedy rozpoczęliśmy nasze starania.
Moja historia: Początek naszej wspólnej historii zaczyna się w 2024 roku, kiedy razem z tatą podjęliśmy decyzję o staraniach o Ciebie. Na początku byliśmy pełni nadziei i myśleliśmy, że to będzie naturalna droga do spełnienia naszych marzeń. Jednak w sierpniu, po wizycie u lekarza, usłyszeliśmy coś, czego się nie spodziewaliśmy. Została postawiona u mnie diagnoza – endometrioza. Na początku nie zdawałam sobie sprawy jak podstępna jest to choroba i jak może namieszać w naszym życiu. Z miesiąca na miesiąc rozwijała się we mnie niepozorna torbiel na jajniku, która po pół roku urosła do 10cm, wykryto również liczne ogniska endometriozy głęboko naciekającej na narządy... Wtedy już wiedziałam, że nasza droga do Ciebie stała się o wiele trudniejsza.. Mimo to nie straciliśmy wiary. W marcu 2025 roku przeszłam operację laparoskopową, by pozbyć się torbieli i ognisk endometriozy. Był to trudny czas, pełen obaw i niepewności ale jednocześnie nadziei, że to pozwoli nam iść naprzód. Myśleliśmy, że teraz wszystko będzie już prostsze, ale rzeczywistość okazała się bardziej złożona. Ginekolodzy przestali mieć na nas pomysły i doradzili udać się do specjalistów od niepłodności. W maju podjęliśmy razem decyzję, która zmieniła wszystko – zdecydowaliśmy się na klinikę niepłodności. Po dwóch wizytach w klinice i badaniach usłyszeliśmy, że nasze szanse na naturalne poczęcie są niestety bardzo małe. To było jak cios, choć wiedzieliśmy, że to może się zdarzyć. Lekarze zaproponowali nam in vitro, tłumacząc, że to jedyna droga, by spełnić nasze marzenie o Tobie. Podjęliśmy decyzję od razu. Wiedzieliśmy, że nie ma sensu czekać, bo to właśnie Ciebie chcemy w naszym życiu. I tak rozpoczęliśmy nowy etap. Decyzja o in vitro nie była łatwa ale czuliśmy, że to nasza droga do Ciebie. Tak bardzo pragnęliśmy Cię poznać, że nie baliśmy się podjąć tego wyzwania. Choć droga jest pełna wątpliwości i obaw, jesteśmy razem, silni i gotowi na to co przed nami, jesteśmy gotowi rozpocząć procedurę in vitro.. Czekamy na Ciebie, z sercami pełnymi nadziei i miłości. Przed nami może być jeszcze wiele trudnych chwil, ale jedno jest pewne – w każdej z nich myślimy o Tobie. Liczymy na cud, nasz wspólny cud. Jesteś naszym marzeniem, naszą przyszłością, i nic nie sprawi, że przestaniemy walczyć o Ciebie.
Moje emocje: Czuję teraz mnóstwo sprzecznych emocji. Z jednej strony niepewność i strach – bo nie wiem, co przyniesie przyszłość, czy droga, którą wybraliśmy, doprowadzi nas do Ciebie. Z drugiej strony, w sercu rośnie ogromna nadzieja. Wierzę, że mimo wszystkich trudności, nasza miłość i cierpliwość doprowadzą nas do Ciebie.

13 czerwca, 10:44

Piątek, 13.
Dzień, który miał być wyjątkowy, a mimo to znowu czuję mieszankę rozczarowania i tęsknoty. Zrobiłam test ciążowy, jak w każdy cykl, choć tym razem miałam w sercu nadzieję. Może tym razem się uda? Może to właśnie teraz zobaczę te dwie kreski, na które czekam od tak dawna? Choć nie raz już widziałam je na testach, te delikatne linie, które na chwilę dawały mi nadzieję, a potem znikały, bo w okresie owulacyjnym przyjmuję zastrzyki na pęknięcie pęcherzyka zakłamujące poziom bHCG. Myślałam, że może to jest to, że może w końcu będę miała prawdziwy powód do radości.

Ale ten cykl był inny. Inny niż wszystkie dotychczasowe. Był naturalny. Razem z lekarzem staraliśmy się sprawdzić jak zachowują się moje hormony, a wyniki były w porządku. Wreszcie owulacja przyszła naturalnie, co nie zdarzało się przez ostatnie miesiące. Wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Czułam, że może to jest ten moment na który czekamy.

Jednak to co się wydarzyło później wprowadziło mnie w chaos. Krwawienie przyszło za wcześnie. O wiele za wcześnie, niż się spodziewałam. Czułam się zagubiona, nie wiedziałam, czy to pękła torbiel, która znów pojawiła się na jajniku, czy to po prostu zwykły okres. To kolejny znak, że moje ciało jest pełne tajemnic, których jeszcze nie potrafię zrozumieć. Dziś mam wizytę u lekarza i liczę na to, że wreszcie dowiem się co się dzieje, co to oznacza.

Mimo wszystko, mimo wszystkich tych niespodzianek i niepewności, wciąż była we mnie ta iskierka nadziei. Każdego dnia myślałam o Tobie, czułam Cię w swoim sercu, wierzyłam że może tym razem, że może wreszcie zobaczę te dwie kreski, które oznaczają, że jesteś z nami. Ale teraz… teraz czuję, że kolejny raz zawiodłam. Czuję się tak jakbym znowu czegoś nie zrobiła wystarczająco dobrze. Jakby to co dla mnie jest tak ważne znów wymknęło się z moich rąk.

I mimo że czuję się teraz trochę zraniona, trochę zmęczona tą drogą, wciąż wierzę. Wciąż wierzę, że kiedyś mimo tych wszystkich trudnych chwil będę mogła Cię przytulić. Każdy kolejny cykl to walka ale i nadzieja, że pewnego dnia w końcu będziesz tu ze mną.