Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Czekamy na Ciebie skarbeńku..
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Czekamy na Ciebie skarbeńku..
O mnie: Rocznik '94, w związku z moim mężczyzną jestem od 6 lat, jego żoną zostałam w roku 2015 :) Staram się być optymistką/realistką jednak jak na razie bliżej mi do pesymistki. Ale pracuję nad tym! :D
Czas starania się o dziecko: To bardzo skomplikowane ale o tym w następnym punkcie :P Jednak za początek starań przyjmujemy sierpień 2016
Moja historia: W maju 2014 r. przestaliśmy się zabezpieczać. Jednak nie przykładaliśmy wagi do tego czy się uda, jak będzie to będzie, jak nie to kiedy indziej. Zero testów owulacyjnych, leków, badań, obserwacji. Trwało to do czerwca 2015 i nic z tego. Poczułam lekki niepokój ale pomyślałam że przy takim ,,zaangażowaniu" to nic dziwnego. Od tamtego momentu do marca 2016- z zabezpieczeniami, a od marca do sierpnia bez niczego i dalej nic, chociaż dalej też bez obserwacji :) No i w sierpniu decyzja- dzidzia :) Dotychczasowe diagnozy: Hiperprolaktynemia i brak śluzu płodnego. Przez prolaktynę miałam też długie cykle (ok.40 dni) i mam nadzieję że Bromek pomoże :) Od listopada zioła O. Sroki, od grudnia 2016 Bromergon na zbicie prolaktyny a od stycznia 2017 testujemy Żel Conceive Plus :)
Moje emocje: Tak jak wcześniej wspomniałam, mimo że staram się być optymistką/realistką, to coś mi nie wychodzi i bardzo łatwo się załamuję. Jestem osobą wrażliwą i zazwyczaj gdy okazuje się że to nie ten cykl to łatwo popadam w dołek i chcę się wycofać. Jestem hipochondryczką co bardzo mi utrudnia proces starań ponieważ gdy tylko coś przeczytam, od razu łączę to z jakimiś swoimi dolegliwościami, i na odwrót- gdy coś mi nie pasuje, od razu szukam w internecie (oczywiście!) informacji na ten temat i okazuje się że mam 100000 schorzeń. Na szczęście mój mężczyzna stara się zachować zdrowy rozsądek i ogarnia mnie gdy trzeba :)

26 stycznia 2017, 00:47

Cześć wszystkim! :)
Jest późno, ale nie mogę spać. I coś mnie wzięło, żeby może zacząć pisać pamiętnik :D Obecnie to mój 5 cs, 8 dpo, 2 cykl z bromergonem na zbicie prl, 3 z ziółkami i 1 z żelem. No i oczywiście witaminki :D A jakżeby inaczej. Ogólnie jestem dobrej myśli (szok!) bo przede wszystkim mam tutaj na forum ogromne wsparcie za co wszystkim dziewczynkom dziękuję :) No i do tego pokładam dużą nadzieję we wspomagaczach, serduszkach i Bogu.
Ogólnie ten cykl jest inny od poprzednich. Nie wiem czy to dzięki bromkowi czy dzięki temu że zafasolkowałam :) Z tego co się zmieniło to moje piersi- kiedyś jedyne co to ból przed @, teraz nabrzmiałe, sutki tak samo, ciężkie, większe no i swędzą. Czasem pobolewają. I baaardzo wrażliwe. Poza tym: ciągłe zmiany humoru, okrutne zmęczenie, ból jajnika/podbrzusza, wzmożony apetyt i... Temperatura :) Może w tych objawach jest coś z mojej hipochondrii i z tego że bardzo bym już chciała być w ciąży, ale mam takie przeczucie że naprawdę się udało :) Mało tego! Mój mężczyzna również coś czuje i widzi we mnie zmiany. Więc może nie wszystko to moje urojenia :D No nic, mam nadzieję że się nie mylę i małpa ominie mnie szerokim łukiem :) Teraz pozostaje już tylko dalej obserwować swoje ciało i czekać do 2.02. Trzymajcie kciuki!

PS: 2.02 to ogólnie data urodzin mojego K. także jakby fasolka zakiełkowała, to byłby najwspanialszy prezent dla Niego :)

26 stycznia 2017, 13:16

Temperatura trochę skoczyła, mam nadzieję że to będzie NASZ cykl :) Mimo tego że jest jakieś przeczucie, to boję się mojego wielkiego testowania. Został tydzień i z każdą chwilą stresuję się bardziej :( Dzisiaj piersi dalej tak samo, brzuch pobolewa jak na @ jednak lżej. Od 4 dni jestem w domu i praktycznie cały czas leże- nie mam na nic siły. Na szczęście mój mężczyzna ze mną został, za co jestem mu bardzo wdzięczna :) I tak właśnie czekamy...

28 stycznia 2017, 07:10

10 dpo. Dziś już temperatura trochę niżej, wczoraj 36.8 dziś 36.67. Zestresowałam się trochę, boję się że już nie skoczy i moja euforia związana z tym ze się udało, minie... Ehh i jak tu żyć?

28 stycznia 2017, 09:07

Bóle na @, totalna załamka.. Już się z mężem nastawiliśmy na Fasolinkę a tutaj czekam już chyba aż się rozkręci.. Byłam na prolaktynie zobaczyć czy bromergon coś zdziałał. Mam nadzieje ze chociaż to :(

30 stycznia 2017, 07:29

Cześć kochane,
Podbrzusze ciągnie, temperatura skoczyła, spodziewaney @ pojutrze, czego chcieć więcej :P

2 lutego 2017, 16:39

No niestety, @ przyszła z wielkim hukiem, bez skrupułów :/ Zaczynamy 6 miesiąc starań.. Dobrego przeczucia co do tego cyklu nie mam, zero motywacji czy nawet chęci... Co poszło nie tak? Nie wiem. Ale jestem załamana