Na razie znam osobiście tylko 6, ale każda z nas może powiedzieć coś o swojej walce i długiej drodze do dziecka. Niektórym się już udało, niektóre czekają i walczą dalej.
Chcę Wam powiedzieć, że NA PODKARPACIU NIE JESTEŚCIE SAME!!!
Dlatego zapraszam na pierwsze, organizacyjne spotkanie GRUPY WSPARCIA, które odbędzie się 08.05. 2015 (piątek) o godzinie 18.00 na rzeszowskim rynku, przy studni. Ja i moja druga koleżanka będziemy czekać na Was trzymając czasopismo "Chcemy być rodzicami".
A po co tworzymy coś takiego, wyjaśniam cytując z nr 7 tej gazety:
"Grupę wsparcia mogą tworzyć rodzice, samotne matki, wszyscy, którzy potrzebują pomocy w swoich zmaganiach z codziennymi trudnościami. Jej główną funkcją jest danie każdemu z uczestników możliwości podzielenia się swoimi uczuciami, doświadczeniami, problemami. Główną i największą wartością grupy są sami uczestnicy. Dzięki rozmowie mogą oni czerpać z siebie nawzajem, pokazując sobie na co w życiu mają wpływ i co mogą zmienić oraz od kogo to zależy. U podstawy tej formy pomagania leży założenie, że człowiekowi najlepiej mogą pomóc ludzie znajdujący się w podobnej sytuacji".
Jeśli ktoś jest zainteresowany takim spotkaniem, to może napisać też do mnie. Podam więcej szczegółów i pomysłów związanych z grupą!!!
Pozdrawiam!!
Rano powiedziałam mojemu mężowie, że wiesz pasowałoby chyba żebyś się mną zajął, bo jajeczkowanie, ból jajników, niespanie w nocy i śluz, temperatura i takie tam. Choć już bez przekonania - przed 6 to śpię ja i moja wagina, a dodatkowo wiem, że i tak nic z tego nie będzie. Wiem, że po trzech latach mamy tylko 2% szans na naturalne poczęcie. Ale cóż - podchodzisz do tego seksu z założeniem, że trzeba, bo potem będziesz myśleć, że może by coś jednak zaskoczyło, a my nie próbowaliśmy.
I seks rano był...
Niestety doprawiony nutką rozpaczy i smutku, nie tylko z mojej strony. Wiem, czego mąż zadziałał, ale wiem też, że zrobił to tylko z tego samego powodu, o którym pisałam wyżej. I go rozumiem, bo on musi potem patrzeć na te 14 dni głupiej nadziei, zaglądania w majtki i wyszukiwania symptomów ciąży, której nie ma! Wiem, że tak czuł, bo na moje stwierdzenie - "kochanie, dziś rano kochaliśmy się, ale wiem, że ty już też nie wierzysz, że będzie coś z tego" - On tylko spuścił głowę.
Seks w dni płodne jest u nas zupełnie inny niż w dni niepłodne - pełen smutku, rozpaczy, lęku i zrezygnowania.
I ta myśl oraz reakcja mojego męża mnie poraziła.
Dlatego musiałam o tym napisać!