Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Czy coś z tego będzie?
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Czy coś z tego będzie?
O mnie: 26 lat ;
Czas starania się o dziecko: 17 miesięcy pełnych nadziei, rozczarowań
Moja historia: Ponad rok starań tak po prostu, następnie testy owulacyjne, mierzenie temperatury i w końcu 2 miesiące temu wizyta w klinice leczenia bezpłodności. Wyniki nasienia idealne; monitoring wykazał, że owulacja jest i przebiega prawidłowo; niski progesteron i czekamy na wyniki przeciwciał plemnikowych (czy jak to się tam nazywa).Przeciwciała dodatnie - jedyna szansa to in vitro.
Moje emocje:

19 listopada 2013, 10:12

Najbliższa wizyta 29 listopada. Będziemy już mieć wyniki przeciwciał i od razu dowiemy się czy progesteron 7 przy normach do 27 jest za niski i wymagać będzie wspomagania.

20 listopada 2013, 10:04

Dzisiaj wielki dzień.... Po południu bronię swoją pracę magisterską. Oczywiście wczoraj dopadł mnie stres i już w nocy nie mogłam spać... Próbowałam zająć myśli czymś innym i jedyne co mi do głowy przychodziło to dziecko... Jeszcze lepiej. Zamiast zniwelować stres mój mózg postanowił go jeszcze pogłębić.

No dobra, mam jeszcze kilka godzin więc może jeszcze się pouczę, bo w ogóle nie czuję się pewnie i stresuje się, że nic nie powiem i zrobię z siebie debila :)

20 listopada 2013, 18:46

No to praca magisterska obroniona :)

Teraz mogę skupić się już tylko na rodzeniu dzieci :P Byle tylko chciały jeszcze zagościć w moim brzuchu :)

28 listopada 2013, 17:44

Ehhh.... Jutro wizyta u ginekologa... Ciekawe co powie... Nastawiam się, że dostanę coś na podwyższenie progesteronu a jeśli nie to będzie totalna załamka.

Jak zwykle w tym cyklu narobiłam sobie nadziei.... Już nawet policzyłam, że jeśli się uda to już na Wigilii będzie po pierwszym USG. Marzenia...

Nawet głupia jako jedyna nie wiem jeszcze czy chcę wziąć urlop w grudniu bo cały czas mam nadzieję, że już wtedy będę na zwolnieniu.
Czy to normalne czy już się zafiksowałam?

29 listopada 2013, 18:27

No i po wizycie...

Nastawiałam się na niski progesteron jako przyczynę, że jeszcze nie jestem w ciąży a tu się okazuje, że mój organizm wytwarza przeciwciała przeciw plemnikom... :(

Są 2 wyjścia, albo stosujemy prezerwatywę przez pół roku i sprawdzamy czy przeciwciała nadal występują. Jeśli tak to robimy przerwę w staraniach znów i tak aż do skutku, którego może nigdy nie być. Albo decydujemy się na in vitro...

I co zrobić?

Póki co zamierzam przepłakać cały weekend bo na spokojnie mój mózg nie chce tego ogarnąć. :(

1 grudnia 2013, 19:22

Weekend przepłakany, wszystkie standardowe pytania jak "czemu ja?" padły i pozostały bez odpowiedzi. Teraz trzeba się ogarnąć i jutro rano wstać, iść do pracy i udawać, że nic się w moim życiu od piątku nie zmieniło.

Kurde, ale jak się nie zmieniło??!! Zmieniło !!! I to bardzo!!


Wiele rozmów odbyliśmy ze sobą przez ten weekend. I nawet ustaliliśmy wstępny plan działania. Decydujemy się na in vitro. Musimy się tylko dowiedzieć czy nasz przypadek łapie się na dofinansowanie. Jeśli tak to zaczynamy od razu a jeśli nie to najpierw musimy uzbierać kasę, bo tanie to nie jest a nie byliśmy w ogóle na to przygotowani. (Bo w sumie jak się można do tego przygotować?).

2 grudnia 2013, 18:13

No i nadszedł kolejny dzień... Dzień pełen nostalgii, smutku i wielu myśli w głowie.

Wszyscy dookoła myśleli, że mam zły humor a ja po prostu byłam smutna...
I te ciągłe gadania dookoła o dzieciach...
Jak człowiek musi być strasznie silny, żeby pokonywać te przeciwności, które życie przed nim stawia. Nawet głupie rozmowy o dzieciach w pracy. Aż chciałam krzyknąć "Zamknijcie się!". Ale nie, nie zrobię tego. Będę silna. Dam sobie radę. Nie powiem im. Nie chcę współczujących spojrzeń ani dziwnej atmosfery.

2 grudnia 2013, 20:31

Mój mózg zaczyna coraz lepiej funkcjonować w tej kwestii..... Właśnie wpadłam na genialny pomysł (w sumie nie wiem czemu wcześniej na to nie wpadłam :)), że pójdę z tymi wszystkimi wynikami do Novum i skonsultuje się z innym lekarzem. Kosztować mnie to będzie ok 100 zł a zawsze warto zasięgnąć opinii innego fachowca.

Ależ genialna jestem ;)

3 grudnia 2013, 20:46

Wizyta w Novum umówiona, niestety dopiero na koniec stycznia ale co mi tam.

Mała korekta - wizyta 200 zł ;)

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 czerwca 2014, 08:36

8 grudnia 2013, 08:07

No i po co ja prowadzę wykres na ovufriend? Niby nie mierzę temperatury od kilku dni ale dzisiaj coś mnie tknęło i postanowiłam, że doprowadzę ten wykres do końca. Ale czemu? Nie wiem. Naprawdę nie wiem.

Od szperania w necie i szukania innych osób z moją "przypadłością" już mi się styki w mózgu przegrzały. A mam taki mętlik...
Jedni piszą, że jak są we krwi przeciwciała to nie ma to wpływu na płodność, że tylko w śluzie ma znaczenie. Inni, że jak są we krwi to na bank i w śluzie. Jedni piszą o inseminacji, inni tylko o in vitro a jeszcze inni, że w sposób naturalny. Co do leczenia to czytałam już o szczepionkach, seksie w prezerwatywie, sterydach oraz o braku istnienia jakiegokolwiek leczenia. I jak tu nie zwariować??!! Kogo słuchać??!! Komu wierzyć??

Wiadomość wyedytowana przez autora 14 stycznia 2014, 19:50

11 grudnia 2013, 20:36

Ależ ten ovufriend to wkręcacz.... Niby wiem, że nie mam szans na bycie w ciąży a jak patrzę na swój wykres i widzę, że już 3 dzień mam temperaturę na prawie identycznym poziomie i porównuje to do poprzednich swoich cykli to mam głupia nadzieję, że może to jednak to czego pragnę....

13 grudnia 2013, 17:42

No i co ja mam sobie myśleć? Jak mam nie zwariować?

Dzisiaj kiedy miałam okres dostać temperatura poszła w górę a okresu nie ma...

Jak tu się nie nakręcać.... :(

31 grudnia 2013, 17:43

No i za parę godzin zacznie się Nowy Rok.... Czas postanowień...
Pierwsze i jedyne moje postanowienie to zrobić wszystko aby wreszcie nasza rodzinka się powiększyła :) Takie zwykłe i niby proste ale jak trudne do zrealizowania.

Dziewczynki Wszystkie, które to czytacie życzę Wam w Nowym Roku tylko jednego - aby pod Waszym sercem zagościł mały gość i aby szczęśliwie został tam przez 9 miesięcy a później był/a najwspanialszym i najszczęśliwszym dzieckiem na świecie :)

1 stycznia 2014, 16:52

No i mamy Nowy 2014 Rok :)

A ja przywitałam go zasmarkana, z temperaturą i prawie na śpiąco. Trzeba mieć naprawdę pecha, żeby dorobić się takiego choróbska w czasie dni płodnych.... Wrrrrr...

14 stycznia 2014, 19:53

I kolejny raz mój okres postanowił nakarmić mnie nadzieją... Spóźnia się już 2 dni... Myślałam, że to może przez witaminę B6, którą biorę od jakiś 2 tygodni ale wyczytałam w necie, że ta witamina właśnie reguluje okres. No i znów mam nadzieję. Znów mam objawy ciążowe. I zapewne znów się zawiodę robiąc kolejny test ciążowy. No ale jak tu czekać w spokoju...

9 czerwca 2014, 08:37

Baaardzo długo mnie tu nie było....
Od stycznia niewiele się zmieniło w moim życiu. W styczniu zaczęliśmy terapię "gumkową" czyli kochamy się w prezerwatywie alby zniwelować przeciwciała przeciwplemnikowe. W kwietniu było pierwsze sprawdzanie i jest lepiej. Jeden rodzaj przeciwciał zniknął całkowicie a drugi rodzaj zmniejszył się do jednego plusika. W zeszłym tygodniu ponowne badania. Czekamy teraz na wyniki. Jak będzie wynik ujemny to od razu zapisuje się do lekarza na monitoring. Monitoring pomoże określić kiedy konkretnie mamy działać, żeby się udało :)
Wierzymy, walczymy i nie tracimy nadziei.... :)