Czy jeszcze będzie pięknie?
O mnie: 33 lata, w szczęśliwym związku od 7 lat, od roku zaręczona. Po zaręczynach zaczęłam powoli dojrzewać do myśli o powiększeniu rodziny, po czym instynkt macierzyński uderzył z ogromną siłą jakoś na przełomie 2023/2024 i od tamtej pory czuję, że nie będę szczęśliwa bez dziecka.
Czas starania się o dziecko: 04/2024
Moja historia: Poczułam, że chce zacząć się starać już jakoś w styczniu 2024, jednak mój partner nawet o tym jeszcze nie myślał. Zaczęliśmy więc rozmowy. Narzeczony chciał się wstrzymać do ślubu, który mamy zaplanowany na lipiec 2024. Dla mnie to czekanie to była męczarnia i jedna wielka niewiadoma jak to będzie? Czy uda się od razu, czy będziemy długo się starać? A może okaże się, że mamy jakieś problemy? Odstawiłam krążek w kwietniu 2024, uznaliśmy wtedy, że to na tyle późno, że nawet jeśli zajdę w ciążę przed ślubem, to nie zagraża to naszej ceremonii. Od tamtej pory 3 razy miałam okres, który jest bardzo słaby (skąpy) i nie przypomina moich miesiączek sprzed antykoncepcji.
W lipcu 2024 miałam monitoring, który potwierdził podwójną owulację i endometrium bezpośrednio po niej równe 10mm. Niestety mimo tych idealnych warunków i naszych działań w dni płodne z ciąży nic nie wyszło. 18.07.2024 dostałam kolejny okres, znów bardzo skąpy mimo prawidłowego obrazu endometrium w usg.
Moje emocje: Zależne od dniu w miesiącu i długości starań. Gdy dostaje okres to nie chce mi się żyć, szczególnie gdy jest on znowu tak skąpy, bo czuję, że jest coś nie tak, mimo prawidłowego obrazu w usg i dobrych wyników hormonów. Są takie sytuacje, które nadszarpują moją już i tak wątpliwą stabilność emocjonalność, jak wtedy gdy 8dpo wyszedł mi pozytywny test ciążowy… po czym od razu pobiegłam na badanie hcg, które ciążę wykluczyło.
Czasem mam takie poczucie, że mimo tych skąpych okresów wszystko się ułoży, że w końcu się uda albo jakoś ułożę sobie życie bez dziecka. Lubie w tych chwilach mieć wszystko pod kontrolą - owulację (monitoring), badania hormonów. Niestety te chwile zdarzają się już coraz rzadziej.