X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Czy kiedyś dane mi będzie zostanie matka ?
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Czy kiedyś dane mi będzie zostanie matka ?
O mnie: Za chwilę kończę 29 lat. Starania zaczęliśmy ok 3 lat temu. Niestety do tej pory bezowocne . Człowiek chciał wszystko po kolei tak aby zapewnić dziecku wszystko... ślub potem mieszkanie, stabilna praca... ale chyba nie można mieć wszystkiego ;(
Czas starania się o dziecko: 3 lata
Moja historia: To już nasza 3 klinika. Tym razem wybraliśmy Gamete w Gdyni. Mam nadzieję że w tym roku się nam uda bo już nie mam sił na to wszystko. W marcu ruszamy z kolejną Inseminacja.. jeśli nie wyjdzie to będzie trzeba podjąć inne kroki których bardzo się obawiam...
Moje emocje: Obecnie czuje się zdezorientowana , bez sił i wiarę w cokolwiek..

6 lutego 2019, 16:44

Muszę się wygadać bo oszaleje.
Dziś miałam pobierane wymazy w kierunku chlamydia oraz biocenozy.
Zacznijmy od tego, że telefonicznie nie wiedzieli ile to wszystko będzie kosztować łącznie z wizytą aczkolwiek Pani przez telefon powiedziała że 280 powinnam się zamknąć w jakimś tam pakiecie.
Zaczęło się od pół godzinnego opóźnienia wizyty co w moim obecnym przypadku było straszne... mam rwe kulszowa i ledwo wysiedzialam. Podczas wizyty było jeszcze gorzej.. gdy powiedziałam Pani doktor O jakie wymazy mi chodzi to zrobiła wielkie oczy. Zadzwoniła do laboratorium aby powiedziały jak ma wykonać badanie. Także mam wrażenie że robiła to pierwszy raz w życiu i chyba z 10 razy czytała instrukcję.
Mało tego nie zamknęłam się w tych 280 zł oczywiście bo lekarz policzył inaczej laboratorium również no i wyszło 310..

Tak mi dziś zrypały dzień.. mam nadzieję że chociaż dobrze to pobrala i uda się zdobyć wynik bo oszaleje

8 lutego 2019, 17:37

Dzisiaj jakiś dolujacy dzień. .. siedzenie na wolnym w pustym mieszkaniu ewidentnie mi nie służy. Poszlabym gdzieś na spacer no ale nawet nie mogę się poruszać. W poniedziałek wracam do pracy. Czuje się wypalonA 8 lat w tym samym miejscu licząc na to , że w końcu się uda pójdę na zwolnienie.. Ale coś doczekać się nie mogę. Szukam innej pracy ale bezskutecznie. Czuje się do niczego ani nie mogę mieć dziecka ani zmienić pracy. Nic mi się wychodzi czuje się bezużyteczna i czuje że stoję w miejscu:(
Musiałam się wygadać...

Dziś zdecydowanie czas na wino :)

23 lutego 2019, 17:55

dziś sobota a ja w pracy... jeszcze 2 godziny znoszenia dziwaków :P praca w handlu szczególnie w weekendy to cos strasznego. Na dodatek dziś przyszła kolejna @. Niestety znów się nie udało.... ale jakoś się już do tego przyzwyczaiłam po tylu miesiącach oczekiwania. ( dokładnie 32 miesiące) Losie teraz to do mnie doszło jaki to jest szmat czasu a ja nadal bez niczego :O
W każdym bądź razie zadzwoniłam dzis do kliniki i umówiłam się na kolejną inseminacje na 6 marca . Już nawet w tym nie widzę jakiejkolwiek nadziei po 2 nieudanych już próbach.. ale wszyscy każą być dobrej myśli to muszę udawać przed samą sobą, że tak jest choć rozum i serce podpowiadają inaczej. Jeśli kolejny raz nam nie wyjdzie to będzie trzeba podjąć bardziej drastyczne środki zarówno psychiczne, fizyczne jak i finansowe.


coś złapał mnie dziś niesamowity smuteczek :( jeszcze dziś jedziemy na weekend do teściów.. po prostu BOOOskooo :(


27 lutego 2019, 19:09

Im bliżej zabiegu tym mam mieszane uczucia.... boje się, że po raz kolejny się zawiodę, że nie obejdzie się bez płaczu i żalu do wszystkich i o wszystko... nie umiem myśleć pozytywnie? Bo jak tu myśleć na plus skoro ciągle wiatr w oczy? Na około pełno wózeczków, uśmiechniętych dzieci, kobiet w ciąży A jaaa?? Lata lecą i tylko słyszę ... kiedy dziecko kiedy dziecko? Jakbym powiedziała prawdę to mina by im zrzedła wszystkim.

jestem jakaś taka bardzoooo niespokojna a gdzie tu do 6 marca? :(

11 marca 2019, 15:18

Już po wszystkim... 8 marca IUI teraz czekanie... to chyba najgorszy okres w życiu kobiety.
Nie nastawiam się jakoś pozytywnie po tym co przeszłam/. Zobaczymy co przyniesie los..aczkolwiek lekarz mówi, że jak nie wyjdzie to warto spróbować kolejny raz..,że to jak rzucanie kostką. No ale nie oszukujmy się.. to rzucanie kostką trochę nas kosztuje zarówno kasy jak i czasu. Ja bym chciała podejść do in vitro.. jakoś widzę w tym większe szanse. Ale mój mąż jakoś nie jest chyba na to gotowy :( Postanowiliśmy sobie, że w tym roku musi się udać i koniec kropka ;)
Jeśli jednak do końca roku nie będzie żadnego owocu to ja się poddaje... no bo ile można?? 3 lata walki już za nami

10 kwietnia 2019, 21:39

Niestety ale życie pisze i źle scenariusze.
3 IUI się nie powiodła także na 4 pojechałam już na mega wkur***że po co ja to w ogóle sobie jak to i tak nic nie daje?. Jutro minie tydzień od zabiegu. Nie czuje zupełnie nic w przeciwieństwie do poprzedniego cyklu. Nie miałam żadnego krwawienia które świadczyło by O zagniezdzenie zarodka. Także myślę że na święta znów czeka mnie rozczarowanie. Dziś dowiedzialam się jeszcE że kolejnym znajomym się udało. Zajęło im to 3 miesiące. Normalnie policzek... z jednej strony bardzo się cieszę że komuś wyszło A Z 2 to tak cholernie boli i jakoś nie mam ochoty póki co się nawet z nimi spotkać bo chyba wybuchne płaczem. ;(😢😭😭

10 kwietnia 2019, 22:24

Mialam hsg i niby ok także nie wiem. W sumie największy problem w nasieniu męża podobno. Nie mam zamiaru robić więcej IUI teraz zostaje tylko in vitro lub poddanie się i pogodzenie z losem

25 kwietnia 2019, 17:47

Czuję się dzisiaj bardzo przybita. Moja przyjaciółka dowiedziała się dzis o kolejnej ciąży. Bardzo marzyła o 2 dziecku dlatego jak mi powiedziała to bardzo się ucieszyłam, że im się udało po pół roku starań i, że po raz kolejny będę ciocią. Jednak jej reakcja bardzo mnie zdziwiła ? Powiedziała, że jest niedojrzała małolatą, że nie wie po co chciała kolejne dziecko skoro z jednym nie może dać sobie rady? Co powie jej mama? Skoro uważa, że nie powinna mieć więcej dzieci. Że nie ma kasy i wiele innych powodów, między innymi, że znów czekają ją mdłości, tycie itd. Swoim zachowaniem bardzo mnie zdenerwowała, ponieważ doskonale wie, że ja oddałabym wszystko aby być chociaż w 1 ciąży. Jest mi to obojętne czy to będzie chłopak czy dziewczynka, czy urodzi się w grudniu czy w styczniu. Oby było zdrowe!!! Mam wrażenie, że ludzie nie doceniają tego co mają i ciągle oczekują od życia czegoś więcej. Z jednej strony bardzo się cieszę bo kocham dzieci i jej małego 3 letniego synka również a z 2 strony jest mi smutno bo nie wiem jak zniosę patrzenie na rosnący brzuszek i wyobrażanie sobie, że mogłam to być ja....

20 maja 2019, 19:43

Trochę mnie tu nie było... ostatnio cały czas w biegu 2 prace. Brak czasu na wszystko...
Jestem w stałym kontakcie z lekarzem prowadzącym. Postawiliśmy na kolejną inseminację. To już 5 i postanowiliśmy, że ostatnia. W piątek lekarz napisał smsa o 22, że kolejnego dnia mam się stawić na wizytę w celu sprawdzenia pęcherzyka i endometrium. Lekarz zapisał mi zastrzyki, które mam ptzyjmować od jutra. Zobaczyłam te strzykawki i igły i aż zrobiło mi się słabo ;( Dobrze, że dostałam refundację bo tak 800zł byłoby nie moje... Kolejna wizyta 28 maja i okaże się kiedy inseminacja? Pod warunkiem, że nie wyhoduję 3 dojrzałych jajeczek ale na to już wpływu nie mam...