Kolejny raz się nie udaje, a podpytywanie ze strony znajomych i teściów "kiedy będziecie mieli dziecko" jeszcze bardziej dołuje mój nastój. Do tego jak na złość spóźnia się okres.
Chociaż w tym miesiącu specjalnie się nie nastawiałam na szczęśliwe zakończenie, bo mąż był "kontuzjowany" i przeleciały nam dni płodne.
Pozostaje wiara, że w końcu się uda
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 czerwca 2016, 15:38
Poczekamy zobaczymy, ale chyba czas wybrać się do ginekologa.
Dziś ruszam na urodziny do teścia, na pewno się nasłucham o chęci posiadania wnuków
Miłego dnia
Ten cykl był nienormalny, trwał aż 50 dni, a owulacja wyznaczona na 36 dc. Może na taki stan rzeczy wpływ miało to, że byłam chora, a później na tydzień zmieniłam klimat na morski ;)Trochę miałam nadzieję, że to jednak ciąża, ale Beta-HCG rozwiała moje wątpliwości.
Nie ma co się poddawać, zaczynamy zabawę od początku, będziemy się przy tym wspomagać Conceive Plus, naczytałam się większości dobrych komentarzy na jego temat więc postanowiliśmy spróbować, może nam pomoże.
Dziś odpaliłam Chodakowską, po raz kolejny podejmuję próbę wzięcia się za siebie, ale ciekawe czy tym razem starczy mi zapału na dłużej. Widzę, że przytyłam, mąż się nie skarży (jeszcze :p ) ale czas coś z tym zrobić. Z niecierpliwością czekam na kolejne starania, które już za parę dni
Weekend wykorzystaliśmy na tyle na ile było to możliwe niestety owu jeszcze nie przyszła, a przed mężem kolejny tydzień popołudniówek ;/ Cykl znowu się wydłuża, wszystko jest nie tak ;/
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 lipca 2016, 21:20
Wieczorem test owulacyjny wyszedł pozytywny, oby żołnierzyki tyle przetrwały.
Temperatura nadal niska, kolejny cykl jest nienormalnie długi.
Zapisałam się w końcu do lekarza, ale wizyta dopiero 22.08, oby ten okazał się lepszy od wszystkich poprzednich na których trafiałam. To będzie pierwszy facet, trochę dziwnie się z tym czuję, zawsze chodziłam do babeczek.
Dziś plamienie, więc chyba jednak był to cykl bezowulacyjny. Jutro lecę na prolaktynę, chociaż czytałam, że badanie lepiej zrobić w połowie cyklu, najwyżej pójdę dwa razy
Dziś znowu tylko plamienie
Prolaktyna 12.25, więc w porządku.
Wiadomość wyedytowana przez autora 9 sierpnia 2016, 19:38
Nowy cykl, chociaż okres mało przypominał okres. Z niecierpliwością czekam na dni płodne, mam nadzieję że będą w miarę terminowo. Ten tydzień siedzę sama w domu, ale staram się nie myśleć przez cały czas o ciąży i dziecku. Nie chcę się rozczarować, ale w tym cyklu mogłoby się udać, bo przecież kiedyś musi się udać. Byłby to piękny prezent na rocznicę ślubu.
Pozdrawiam i trzymam za Was (nas) wszystkie kciuki
Na pewno w koncu sie uda;) trzymam kciuki;)
Dziękuję :)