X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Do szczęścia 1 krok- walcze o pierwszego bobasa
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Do szczęścia 1 krok- walcze o pierwszego bobasa
O mnie: Szalona i nie do końca skoncentrowana na tym co się dzieje dookoła mnie.
Czas starania się o dziecko: 3 cykl
Moja historia: Rok temu zostałam mężatką. Nie chcieliśmy z mężem od razu rzucać się na głęboką wodęi starać się o dziecko. W tym momecie usilnie pracujemy nad powiększeniem rodziny. MAm male problemy z tarczycą i lekką nadwage ale jesteśmy pozytywnej myśli!
Moje emocje: Poi pierwszym miesiącu starań zaczęłam odpuszczać i staram się to wziąść na luz...

3 września 2014, 12:01

witam wszystkie staraczki! jestem tu i może skróce troche moją historię.
w zeszlym miesiącu staraliśmy sie po raz pierwszy z mężem o dzidziusia. Byliśmy pełni optymizmu. Jak w zegarku pilnowaliśmy temperatury i śluzu, a w dobre dni jechalismy z serduszkowaniem.
Po owulacji i staraniach od razu zrezygnowałam z kawy i alkoholu bo bałam się o dziecko które może byc przecież w brzuchu. Temperatura ładnie rosła i potem nagle trach.
Spadek temperatury znowu wzrost...I spoźnianie sie niechcianego okresu. 4 dni po terminie się pojawiła.
Szok - tym jednym słowem moge opisac to co się ze mną stało. Rozmawiałam z mężem na ten temat. Starałam mu sie wytłumaczyć, że myślałam że jesteśmy wyjątkowi i uda się przy pierwszym podejściu. Niestety życie sprowadziło mnie na ziemię.
I nadeszła chwila obecna. W tym miesiącu oprócz termometru obserwowałam też śluz i uzyłam pasków owulacyjnych, które juz chwilę temu zamowilam na allegro. Pojawiły się przez 3 dni piekne czerwone krechy- owulacja w drodze. Serduszkowanie było z mężem i teraz czekamy na wynik naszych starań.
Za tydzień jeśli temperatura będzie nadal ladnie się utrzymywała to zrobie test ciążowy.

5 września 2014, 09:17

Temperatura jak na razie ladnie sie trzyma. Staram się jak mogę i nie mysle o tym, ale jakos tak średnio wychodzi.
W dodatku mam zły chumor. Od kilku dni kiepsko śpię, a wczoraj mężulek wrócił z pracy zły jak osa. Zamiast powiedzieć mi, że nie ma ochoty na rozmowy to musiał burknąc na mnie i uznać, że to ja jestem ta zła.
Mówie wam dziewczyny szał mnie ogarniał z kazdą sekundą. Zabrałam się do mamy, ale oczywiście jej nie było w domu. Więc reszte wczorajszego dnia przesiedzieliśmy w milczeniu. On przy TV ja przy komputerze.
Przeglądałam wykresy innych dziewczyn (wykresy z ciążą) i musze stwierdzic, że mój nie jest taki najgorszy....
Zobaczymy za kilka dni. Boje sie robić test ciążowy, ale za kilka dni bedzie to nie uniknione...

8 września 2014, 11:26

Niedziela wieczór - płacz. Przyszla @ 2 dni za wczesnie. Nie zdążyłam nawet wyciągnąć testu ciążowego z reklamowki a juz była...
Płacz i zwątpienie tyle wam powiem. Mam to w nosie, co o mnie pomyslicie - to dopiero drugi miesiąc staran a ta juz panikuje.
Będe panikowac i płakac i krzyczeć - BO SIE NIE UDAŁO!!!!
Czeka mnie dzisoiaj kolejny wieczór płaczu , bo cos mi sie zbiera od rana znowu. Otworze butelke wina i bede opłakiwać swoje niepowodzenie :(((

9 września 2014, 11:02

Przydał mi się wczorajszy wieczór.
Otworzyłam szeoko oczy i starałam sie nie płakać. Pomogło troche spotkanie rodzinne bo nie wypada sie mazac przy rodzicach kiedy nie wiedzą o co chodzi (duzo zdziałały drinki wzbogacone sowicie łiski ;)).
Pomógł tez pamietnik eM i MonaLisa86. Troche musze też zmienic taktykę.
więc wyliczylam co moge zrobic tylko dla siebie, zeby lepiej spać wygladac i czuc sie lepiej.
W tym tygodniu fryzjer i kosmetyczka.
Postaram sie tez zebrac sie w sobie i iść na badania hormonalne, bo odkładalam to troche a juz najwyższy czas zobaczyc czy tabletki na tarczyce na stałe czy na chwilę.
Ważnym podpunktem w moim planie jest picie butelki wody dziennie - na poprawe śluzu (bo troche z nim marnie) i zakup witaminy B6i oleju z wiesiołka.
Joga z pania Basia z YT codziennie - dla relaksu i spokoju ducha w akompaniamęcie spokojnej muzyki i swiec zapachowych...
Zmuszenie męża do spacerów wieczornych - z tym będzie najtrudniej....

Troche ambitne plany mam :) Zobaczymy jak mi pójdzie....

9 września 2014, 21:17

Skierowanie na badania odnalezione idę w piątek albo poniedziałek.
Witamina B6 i olej z wiesiołka zakupiony :)
Dzienna porcja wody wypita, koktajl ze szpinakiem wypity.
Spacer z mężem zaliczony...trwał 15 minut ale był.
Joga zaliczona - aczkolwiek poziom relaksu w skali od 0 do 10 wyniósł u mnie 2.

Jak na pierwszy dzień postanowień poszło całkiem nieźle :)

11 września 2014, 07:39

Sprawdziłam co tam sprawdzić:
TSH
anty TPO
anty TG

dodatkowo koleżanka mówiła mi żebym sprawdziła prolaktyne.
Ide się dzisiaj spytać gdzie i kiedy mam się zjawić...

12 września 2014, 08:30

Badania zrobione dzisiaj popoludniu beda wyniki.zobaczymy co sie tam ze mna dzieje...

13 września 2014, 08:19

Wyniki są. Prolaktyna w normie 20,79. Reszty nie rozumiem ale z tego co tu pisze to norma, tylko nie wiem co to dla mnie oznacza czy na stałe będę żryć tabletki na tarczyce??
TSH 3-cia gen(ICD-9;L69) wynik 2,0329
P.ciała anty-TG (ICD-9;018) wynik 0,80
P.ciala anty-TPO(ICD-9,009) wynik 1,01

rozumiecie coś z tego bo ja nie...?

16 września 2014, 07:45

Rozśmieszył mnie wczoraj mój mężulek :)
Ja do niego teges śmeges a on do mnie:
-Kochanie Tobie się owulacja zbliża, trzeba się oszczędzać do tego czasu. :)

Moje chęci na serduszkowanie z mężem muszę na trochę odłożyć :)

18 września 2014, 08:46

Kolejna dziewczyna w ciaży...kolejne dziecko w rodzinie...a ja nic nie mam :( zazdrość jedynie w stopniu ponadprzecietnym...

19 września 2014, 07:43

Dni płodne się pojawią za niedługo...A ja zasmarkana. Musze się jakoś ogarnąć do tego czasu. Po tej owulacji muszę sobie znaleźć jakieś zajęcie, żeby za bardzo nie myśleć o tym wszystkim. Jakieś rady?
Już nie mogę się doczekać.....

23 września 2014, 11:46

Sytuacja wygląda tak: test na ovu pozytywny. wczoraj i dziś. temperatura jeszcze nie gotowa ale myślę, że jutro będzie już super :) po oleju z wiesiołka i witaminie b6 wydaje mi się, że śluz jest lepszy.
Mąż wyposzczony i pewnie do robienia potomka rzuci się chętnie :)

26 września 2014, 10:32

Serduszkowanie - tak
mierzenie temperatury - nie

na spokojnie :) romantycznie :) bez stresu :):):)

offline - do odwołania :)

1 października 2014, 09:50

Czekamy...czekamy...czekamy....
Wizyta u endodoktorki - tabletki na stale. Może do odstawienia jeśli po ciąży gospodarka hormonalna sie unormuje. Mam dawac znać jesli zajdę to zwiekszamy ilość hormonów.
Wizyta u ginki - cytologia. Troche się pożalilam lekarce że próbujemy i nic...Doradzila miłym słowem poratowała... :)
Ostatnio jestem troche apatyczna, śnieta i bez energii... Jesien w koncu czas na jesienną depresję.
Wqrwia mnie strasznie to czekanie! Udało sie czy nie??!!! Cierpliwość na pewno nie jest moją mocną stroną... ;/