Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Dogonić marzenia
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Dogonić marzenia
O mnie: Mężatka z 3,5 letnim stażem, w związku od 10,5 roku. 26-latka ambitna i uparta, wciąż dążąca do celu.
Czas starania się o dziecko: rok i 9 mc
Moja historia: Po przeszło roku starań dowiedziałam się o podwyższonym stanie prolaktyny u mnie, tak więc od pół roku biorę Bromergon. Ze względu na złe oddziaływanie tego leku na mnie trafiłam do Endokrynologa, u którego dowiedziałam się że mam nie tylko podwyższony poziom prolaktyny ale również TSH, które wg. P. ginekolog było w normie. Tak więc od czerwca obniżamy poziom hormonów.
Moje emocje: Rozczarowanie, nadzieja, pogubienie się w myślach.

2 września 2016, 11:00

Po kontroli w sierpniu wiem już, że moje hormony wróciły do normy i łapią się w odpowiednich przedziałach.
Już za tydzień przed nami pierwsza poważna wizyta u specjalisty. Dowiemy się, przynajmniej mam taką nadzieję, jaki jest powód tak długiej drogi w dążeniu do celu.

Ostatnie miesiące nie były łatwe jeśli chodzi o psychikę, ale będąc w klinice i widząc ile par ma ten sam problem i trafiając tu gdzie jest nas więcej, wiem że nie jestem w tym sama.

17 września 2016, 12:28

Pierwsza wizyta - pierwsza diagnoza - pierwsza wyrocznia. Od marca uważano, że moje wyniki są za wysokie, że stanowię problem bo hormony... Okazuje się, że jestem oznaką książkowej zgodności i wszystko jest w normie. A wysokie hormony - to nie żadne wysokie tylko lekkie odchylenie od normy co nie stanowi problemu. Ja jestem gotowa!
Problem jest po drugiej stronie, diagnoza brzmi Oligozoospermia. Zostaliśmy poddani głębszym badaniom. Dostaliśmy od dr 3mc na zmianę trybu życiu, tzn. mąż. Rzucenie palenia, o dziwo wziął sobie do serca i już na drugi dzień zaczął działać w tym kierunku. Zostały narzucone nam witaminy, które też już są wpisane do jego diety.
Przed nami jeszcze przerzucenie się na dietę bogatą w dużą ilość warzyw i owoców za czym mąż nie przepada :( oraz większa ilość ruchu. Nie poddajemy się, będziemy walczyć.