X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Dwie kreski - by życie miało sens...
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Dwie kreski - by życie miało sens...
O mnie: Cześć mam na imię Joanna. Mam 31 lat. W czerwcu wyszłam za mąż i od razu rozpoczęliśmy starania o dziecko. Ale na razie cisza...
Czas starania się o dziecko: Od czerwca 2015 r.
Moja historia: Wiem, że mogę mieć problemy z zajściem w ciążę ponieważ był taki czas że bez tabletek wogóle nie miałam okresu nawet i rok czasu...
Moje emocje: Mam cudownego męża i wiem że dzięki niemu będzie nam łatwiej zmagać się z tymi trudami....

8 września 2015, 11:49

Witajcie dziewczęta!

Wczoraj podjęłam decyzję i umówiłam się do gina. 16 w środę na 20.30. Wiecie czuję potrzebę opowiedzenia o sobie więcej...
A więc: Zawsze byłam grubaskiem i to takim sporym (najwięcej ważyłam 103 kg) wiem wiem mały potwór. No cóż jedzenie to była moja miłość a szczyt wagowy osiągnęłam jak dowiedziałam się że mój facet z którym razem mieszkałam już 5 lat ma na boku inną pannę od ponad roku. Strasznie to przeżyłam i na 5 lat zamknęłam się w sobie w swoim pokoju i z lodówką na wyciągnięcie ręki. Gdyby nie moja mama pewnie bym się nie otrząsnęła do tej pory. Absolutnie nie namawiała mnie do schudnięcia broń Boże ale wspierała tylko że nie słowami a modlitwą. I od tamtej pory przekonałam się po pierwsze że facet nie jest wart takich łez i mojego cierpienia a po drugie że modlitwa działa cuda tylko trzeba w nią mocno wierzyć. Ale to nie koniec historii moje drogie, jeżeli liczyłyście że napiszę że w pół roku schudłam 30 kg spotkałam księcia z bajki i żyliśmy długo i szczęśliwie to... niestety was rozczaruję. Otóż ten mój szczyt wagowy osiągnęłam w wieku 25 lat. Owszem otrząsnęłam się poszłam do pracy poznałam zajebiste koleżanki (z którymi do dziś mam świetny kontakt mimo że już razem nie pracujemy i dzieli nas wiele kilometrów) zaczęły się imprezy wspólne wyjścia i dopiero po jakimś roku zauważyłam że wszystkie są naprawdę szczupłe zadbane a mimo to nigdy nie powiedziały mi żebym się wzięła za siebie, ogarnęła i znalazła chłopa bo lata mi lecą. One akceptowały mnie taką jaka jestem. I to dodało mi skrzydeł. Zaczęłam trochę się odchudzać. A to najpierw tydzień, bo więcej nie wytrzymałam a to dwa tygodnie, miesiąc aż w końcu zobaczyłam że ważę 93 kg. Byłam taka szczęśliwa!!!! Nabrałam odwagi i za namową koleżanki zalogowałam się na sympatii gdzie poznałam mojego męża:-) Po półtorej roku oświadczył mi się i w czerwcu tego roku wzięliśmy ślub. od momentu oświadczyn miałam rok żeby się trochę jeszcze ogarnąć do ślubu i trochę schudnąć ale wydało mi się coś ważniejszego... otóż ja potrafiłam nawet nie mieć okresu przez pół roku więc żeby być szczerą wobec męża poszłam do gina i powiedziałam że za rok wychodzę za mąż i będziemy się od razu starać o dziecko i niech sprawdzi co ze mną nie tak. Okazało się że mam pęcherzyki na jajnikach i zaleca mi roczną kurację tabletkami antykoncepcyjnymi (Sidretella 30) żeby oczyścić jajniki potem przez trzy miesiące mamy się starać a jeśli nic z tego to znowu do niego i podejmiemy kompleksowe leczenie. mija trzeci cykl starań no i nic więc dlatego się umówiłam za tydzień. Ale oprócz tego powiedział że w moim przypadku każdy kg nadwagi zmniejsza szanse na zajście w ciąże wiec prosił żebym to sobie przemyślała i jak wrócę za rok to żebym chociaż 10 kg schudła. Wzięłam to sobie do serca i do ślubu ważyłam już 78 kg. Byłam taka szczęśliwa a jednocześnie pewna ze od razu zajdę w ciąże i dlatego byłam wściekła rozgoryczona jak dostawałam kolejnej miesiączki. Dopiero jak zalogowałam się tu i czytałam wasze pamiętniki (niekiedy ze łzami w oczach) spokorniałam... Zobaczyłam jakie macie problemy jak długo się staracie i co najważniejsze jak się wspieracie. Teraz nie mogłabym pójść spokojnie spać nie sprawdziwszy wcześniej co u Was słychać czy dostałyście miesiączki a może się zazieleniło u którejś z was. Po prostu stałyście się taką moją wirtualną rodziną i przyjaciółkami na które mogę liczyć w te ciężkie dla nas wszystkich dni. Dziękuję i życzę nam wszystkim dużo zieloności :-)

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 września 2015, 11:54

21 września 2015, 12:43

W środę (tj. 16 września) miałam wizytę u gina. Ufff... podjęłam ten krok bo takie wyczekiwanie domysły rozmyślania i wpatrywanie się ciągle w wykres w końcu by mnie wykończyło. Od razu powiedział mi że w 28dc nie może być owulacji zbyt długo! no i dał mi skierowania na badania potem do niego z wynikami a potem ustalimy plan działania na kolejne miesiące. Robił mi usg macica czysta bez zastrzeżeń.
W 5dc mam zrobić : FSH, LH, E2
W 25dc mam zrobić: PRL + TEST MCP, PROGESTERON
Dodatkowo, obojętnie w którym dc: MORFOLOGIA, MOCZ BADANIE OGÓLNE, GLUKOZA NA CZCZO, TOXOPLAZMOZA IGG, TOXOPLAZMOZA IGM, CMV IGG, CMV IGM, HCV

Jak będę miała wszystkie wyniki wrzucę do pamiętnika.

26 października 2015, 22:19

Hej kochane STARACZKI!!!
Tak jak obiecałam wrzucam moje wyniki:

W 5dc:
FSH 5,83 faza folikularna 3,5 - 12,5
faza owulacyjna 4,7 - 21,5
faza lutealna 1,7 - 7,7

LH, 4,84 faza folikularna 2,4 - 12,6
faza owulacyjna 14,0 - 95,6
faza lutealna 1,0 - 11,4

E2 31,82 faza folikularna 24,5 - 195,0
faza owulacyjna 66,1 - 411,0
faza lutealna 40,0 - 261,0

W 25dc:
Prolaktyna + TEST MCP 9,44 po obciążeniu 146,3 norma 4,8 - 23,3 po obc. max wzrost 6-krotny

PROGESTERON 0,504 faza folikularna 0,2 - 1,5
faza owulacyjna 0,8 - 3,0
faza lutealna 1,7 - 27,0


Dodatkowo, obojętnie w którym dc:
MORFOLOGIA - wszystko w normie
MOCZ BADANIE OGÓLNE - wszystko w normie
GLUKOZA NA CZCZO - 4,9 norma 3,9 - 5,8
TOXOPLAZMOZA IGG - <0,130
TOXOPLAZMOZA IGM - 0,5
CMV IGG - >500,0
CMV IGM - 0,328
HCV - 0,088

4 listopada mam wizytę u gina będę coś więcej wiedzieć i od razu dam wam znać.

Wiadomość wyedytowana przez autora 26 października 2015, 22:45

26 października 2015, 22:19

Ciąża rozpoczęta 12 listopada 2015
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii