Dziś roczek małej Nikoli, a pamiętam jak jeszcze niedawno jej rodzice biegali po lekarzach, z obawą, że nie mogą mieć dzieci. To optymistyczna wersja na dziś. Mój G. niecierpliwie oczekuje dobrych wieści -pozytywnego testu, gdyż mamy ustalone, że jeśli nie wyjdzie teraz to również idzie robić badania. Wysłać chłopa do lekarza to co najmniej tak, jakby się go wysyłało na ścięcie głowy
jak na razie jesteśmy na dobrej drodze... trzeba myśleć pozytywnie:)