Dzisiaj dostalam @ -> swiat znowu legl w gruzach...ale tylko na chwile, moze w nowym cyklu sie wreszcie uda. Szybki telefon do pani ginekolog, sprobujemy znowu z cyklem stymulowanym, od 2.05 clomifen, potem 8.05 monitoring.
Nie wiem czy wytrzymam 3 cykl, narazie juz nawet na ten drugi nie mam sily, te wszystkie hormony strasznie poteguja moje dolegliwosci bolowe....no coz zaciskam zeby i staram sie byc dzielna.
Wiadomość wyedytowana przez autora 30 kwietnia 2013, 09:59
2 x no-spa, 800 mg ibuprofenu, czopek z paracetamolu i zero poprawy, najchetniej bym sie polozyla i pospala, ale ciezko lezec w pracy. Kolejne chorobowe z powodu "miesiaczki" nie wchodzi w gre, a urlop lepiej zachowac na "starania sie".
I jak tu bez stresu wrzucic na luz?
Czas mnie goni, co miesiac jest gorzej, juz 10 miesiecy od ostatniej operacji, moze jajowody juz wcale nie sa drozne... moze znowu caly brzuch jest zawalony endo... a moze to endo rosnie juz tylko w mojej glowie... moze sie uda tym razem i te cierpienia nie beda tylko "ideowe"...
Kiedys, gdy mialam 20-21 lat spoznial mi sie okres 3 miesiace, testy nic nie wykazywaly, ale jak ja sie wtedy balam....ale sie zycie odwraca.
Moja bratowa tez ma endo. Biedni moi rodzice, przestaja powoli juz liczyc na wnuki (nie mowilam im ze sie staram, zeby sie niepotrzebnie nie denerwowali). Ale mama sie chyba domysla, jak to matka, i mi ostatnio powiedziala: Wy wszystkie (jakies 90% moich znajomych ma problem z zajsciem w ciaze) myslicie ciagle jakby tu zajsc w ciaze, gdy ja bylam mloda, to myslalsmy tylko o tym jak tu nie zajsc w ciaze"
Moja lekarka z centrum leczenia nieplodnosci powiedziala ze nie zezwala na starania sie przy 3 pecherzykach, ale jak zobaczy w tym cyklu 3 to i tak bedziemy probowac...marzy nam sie 3 dzieci, niekoniecznie naraz, ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana
Wiadomość wyedytowana przez autora 2 maja 2013, 18:39
Endometrioza boli jak cholera, coraz bardziej, praktycznie codziennie. Pani dr. zgadza sie ze mna ze wiecej nie bedziemy naturalnie probowac, bo nie ma sensu. Sprawdzila jeszcze raz opisy moich operacji.Mialam najwiecej ognisk endo w otrzewnej i innych organach, na USG nie widzial zaden lekarz nigdy zadnej cysty, a operacja 6,5 godziny trwala wiec duzo tego bylo, wycieli mi miedzy innymi wiezadla krzyzowo-maciczne (poskutkowalo przystaly bolec plecy), jajniki byly nietkniete i chyba dalej sa czyste.
Rozmawialam z nia o inseminacji, powiedziala, ze skutek marny i nie ma sensu marnowac czasu. Chce od razu podejsc do in-vitro. Mam mieszane uczucia ... troche natury moranlej, torche oczywiscie finansowej...
Ehh moze sie w tym cyklu uda, w piatek albo poniedzialek nastepne USG, czekam na telefon z poradni.
Na razie rzucam sie w wir pracy, zeby nie myslec....
Jakbym chciala zeby sie udalo i nie musiala rozwazac in vitro...
w 15 dc. byly widoczne na USG 2 duze pecherzyki (26 mm), ale poziom hormonow byl niski, wiec Pani Dr zalozyla ze same nie pekna i dala mi zastrzyk Ovitrelle. Zastrzyk dostalam we wtorek, we wtorek i srode wieczorkiem mielismy probowac, a od czwartku rano biore juz progesteron.
Po 4 dniach aplikowania progesterony ustaly dolegliwosci z zwiazane z endo. Od 4 lat mialam 1 dzien bez bolu, alez ja sie nim rozkoszowalam. Od soboty do wtorku bylo bosko czyli bezbolowo. Dzisiaj znow zaczal sie bol jak na @.... jest dokladnie7 dni po owulacji, wiec moze .... no ale mnie w sumie zawsze boli juz brzuch na tydzien przed @, takze nie robie sobie zbednych nadzieji.
Wczoraj jak szylismy spac, maz poglaskal mnie bo brzuchu i powiedzial: "maluchy zlapcie sie mamy i trzymajcie sie mocno - nie puszczajcie jej przez nastepne 9 miesiecy"... az mi sie lezki posypaly. Mam nadzieje, ze posluchaja.
Planowo w srode ma przyjsc @, w piatek wizyta u ginekologa, no zobaczymy co bedzie pierwsze
Nocami od 3 dni bola mnie okropnie piersi (zwykle nie bola mnie az tak mocno przed okresem), schudlam w ostatnim tygodniu 2 kg, chociaz wydawalo mi sie ze jadlam duzo wiecej niz zwykle, brzuch bolal bardzo 5 dni temu, teraz sie uspokoil... ale te wszysktie objawy produkuje zapewne moj mozg (lub Crinone), wiec staram sie myslec pozytywnie, ale nie nakrecac.
....a wszystko bylo tak pienie w tym cyklu, po 8 dniach od owulacji spadek temperatury i dosc mocny bol brzucha, potem bole w pachwinach i wrazliwe piersi....
W piatek wizyta u ginekologa, ciekawe jaka taktyke zaproponuje na nastepny cykl.
@.............
pierwszy raz od 22 lat nie boli mnie brzuch podczas okresu (bolal troche w nocy ale przestal).
Pojawily sie 3 pecherzyki 8, 9 i 10 mm. Pobrana krew na sprawdzenie poziomu hormonow, z wynikami zadzwoni pani Dr do 15-tej. Chyba troche male te pecherzyki jak na stymulacje Clo (100 mg 3-7 dzien cyklu), no ale przynajmniej jajniki sa super jak na moja endometrioze i cykl stymulowany stwierdzila pani doktor, wiec tylko sie cieszyc.
Brzuch nadal siedzi cichutko i nie boli, pierwszy raz od 22 lat byla prawie bezbolesna miesiacza i pierwszy raz od 5 lat mnie nie boli brzuch. Lekarka powiedziala mi dzisiaj wprost, ze nie wie i nie potrafi mi wyjasnic dlaczego tak nagle przestal brzuch bolec. A wczesniej mialam bole takie ze bez srodkow przeciwbolowych nie wychodzilam z domu, nie moglam sie swobodnie ruszac, czasem nawet wejsc po schodach, a teraz luzik. Dopiero teraz jak nie boli to zdalam sobie sprawe z tego jak mnie ten bol ograniczal w normalnym zyciu.
Wczoraj mialam troche zalamke, bo mojemu ex urodzily sie blizniaki - 2 dziewczynki, a maja juz 2 chlopcow (10 i 7 lat), no ale teraz to juz sie ciesze jego szczesciem, ze mna pewnie by go tyle nie mial.
Dziewczyny myslmy pozytywnie!
Be good to yourself
Because nobody else
Has the power to make you happy
(z piosenki George Michael)
Tlumaczenie:
Bądź dobra dla siebie
Ponieważ nikt inny
Nie ma takiej mocy, aby Cię uszczęśliwić
Wiadomość wyedytowana przez autora 7 czerwca 2013, 12:32
Nastepne USG i badanie krwi w poniedzialek o 7:40. Na koniec dodala, zebysmy dla pewnosci w niedziele wieczorem pocwiczyli.
Dopytalam jeszcze raz o Crinone (dopochwowy progesteron), bo ja biore rano godzine przed wstaniem z lozka. Na forach znalazlam ze lekarze mowia, ze mozna jak sie chce, na ulotce jest napisane ze rano, wies spytalam, powiedziala, ze trzeba koniecznie rano lub popoludniu, wystarczy nawet 15 minut przed wstaniem z lozka, ale wazne zeby nie pozniej niz 6 godzin przed snem, bo trzeba sie ruszac zeby lek rozprowadzic. Moze komus sie przyda ta informacja.
Czekam na telefon i w dniu zastrzyku mamy sie starac. To tez ciekawa informacja, bo wszedzie mowia, ze po 24 godzinach od zastrzyku. Moja lekarka pracuje od 20 lat w centrum leczenia nieplodnosci, z czego 5 lat w USA. Takze bardziej wierze jej doswiadczeniu niz ulotkom na lekach.
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 czerwca 2013, 11:14
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 czerwca 2013, 11:15
Bylam wczoraj w pracy od 8:30 do 18:00, o 19:10 weszlam do windy w moim bloku i wyszlam z niej dopiero o 20:05 Zaciela sie biedna, no ale nie wpadlam w panike, tylko sobie usiadlam i poczytalam dokladnie ulotki lekow, ktore mialam w torbie i stwierdzilam, ze wezmiemy jutro urlop na staranka, wiec oplacalo sie posiedziec godzine i pomyslec.
W pracy powiedzielismy, ze mamy cos waznego do zalatwienia, dlatego tak krotkoterminowo, u meza byly problemy, no ale w koncu sie zgodzili i mamy wolna srode.
Dzisiaj o 20 zastrzyk a potem staranka - fajnie bo na luzie (wstaje o 5 rano i czasem sie stresuje, ze musze szybko isc spac), jutro poprawimy w poludnie Maz tez wzial dzisiaj wolne w swojej drugiej pracy (pracuje na 2 etaty) wiec nie bedzie az taki zmeczony
Totalnie wyluzowany mam ten cykl, zero stresu, wiec moze sie uda.
Mysle ze jakbysmy my i nasi mezowie mieli tak 2-3 miesiace wolnego, to i szybciej by to wszystko sie dzialo, a tak to albo czlowiek zestresowany, albo zmeczony, albo w delegacji - masakra jakas.
Kupilam wczoraj herbatke z przywrotnika, wlasnie sobie popijam w pracy, podobno bardzo pomaga.
"Jajo" rosnie, bo cala lewa strone mam obolala, mam nadzieje, ze endometrium tez troche zgrublo od wczoraj.
To trzymajcie kciuki, ja trzymam za Was caly czas, bo nie ma nic piekniejszego jak widok szczesliwej mamy z dzieckiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 czerwca 2013, 12:49
Miesiac temu probowalismy 4 godziny po zastrzyku i 26 godzin po i nic z tego nie wyszlo, ale moze to zawsze jest za wczesnie....
no nic dowiemy sie za 2 tygodnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 czerwca 2013, 06:14
Narazie jest spokoj, ale za pare dni pewnie zaczne sie doszukiwac objaw zagniezdzenia...ale co Wam bede pisac, swietnie same wiecie jak jest: najpierw szukanie objawow owulacji, potem zagniezdzenia, potem ciazy, potem okresu i tak w kolko. Smieszne to jak sie popatrzy "z zewnatrz" i "na chlodno". A moze "oleje" sprawe w tym miesiacu, schowam termometr (bo w sumie nie ma raczej sensu mierzyc temperatury jak biore porgesteron, ale i tak mierze:) ) i dam sie za 2 tygodnie zaskoczyc
Moze dzieci nie chca miec matek zbyt rozchwianych emocjonalnie, dzieci chca napewno normalnej matki, dla ktorej swiat nie konczy sie na badaniu sluzu i moczu....matki bardziej spontanicznej, ktora nie kocha sie z tata wedlug zegarka....matki ktora nie panikuje i nie wpada we wscieklosc kiedy przychodzi okres....
Wszystkie jestescie tutaj super kobietki, pelne uczuc, napewno wszystkie bedziecie super mamami, wszystko co robimy aby nimi zostac udowadnia, ze potrafimy byc odpowiedzialne, obowiazkowe, solidne ......
Ale my sie chyba za bardzo staramy, dajmy sie zaskoczyc, niech sobie przyjdzie dziecko kiedy chce, kiedy uzna, ze dla niego bedzie odpowieni moment, a nie dla nas.
Ja jestem gotowa na Ciebie, jesli chcesz to przyjdz i zostac z nami na zawsze!
Co ma byc to bedzie, nie ma co sie martwic.
Szkoda ze czas ucieka i lata tak szybko leca no ale co tam Halle Berry ma 46 lat jest w drugiej ciazy, pierwsze dziecko urodzila w wieku 41, wiec kto by sie latami przejmowal, albo jakims chorobskiem. Chodze regularnie na badania, pare razy w miesiacu, wiec nic zlego mi sie nie moze stac.
Mamy czas dziewczyny!
Eavonne, Maxi, Inessa, Blysk_kotka take it easy! Damy rade, bo jak nie my to kto
trzymam kciuki z całych sił :)
Dzieki, ja za Ciebie tez!
kochana sił Ci życzę naprawde i wytrwałości w dążeniu do celu tyle lat dałaś rade to teraz też dasz rade. Z tego co piszesz jesteś odważną kobietą !!! Wspieram mocno pamięcią <3
Inessa bede sie starac :)
Powodzenia,wiem,ze o dobry nastroj ciezko,ale to tez dziala zbawiennie zwlaszcza na nasze przyszle dzieci ;)