Miałam dość bolesne miesiączki i nie zwracałam uwagi na swój stan zdrowia. Wychodziłam z założenia, że przecież ciąża to taka prosta czynność. Seks bez zabezpieczenia i jest bum🎈
Pomimo oczekiwań, że pojawi się ciąża to gdy przychodziła miesiączka towarzyszyło mi uczucie ulgi.
Ale cofnę się odrobinę. Jeszcze przed samym ślubem zdecydowaliśmy się z mężem na kupno mieszkania chociaż całe życie mieszkałam na wsi.
Były przygotowania do ślubu, remont mieszkania własnymi siłami przy pomocy innych. Ciężko było pogodzić remont po pracy i zapraszanie gości jednocześnie.
W czerwcu był ślub i wesele, mega impreza. W tym dniu czułam się najpiękniejsza i najważniejsza😊
Pieniądze zebrane z wesela zainwestowaliśmy w remont mieszkania i jego wyposażenie.
Po 3 miesiącach mieszkania u moich rodziców w końcu mogliśmy się przeprowadzić.
Na dzisiejszy moment jestem totalnie zmęczona staraniami i wręcz zła ile zdrowia psychicznego mi to zabrało. Niestety nie potrafiłam tak łatwo odpuścić i gdy chcę coś dobrze wykonać to mega się wkręcam. Ostatnie dwa lata to był totalny rollercoaster emocjonalny, nadzieja, rozczarowanie, smutek i złość i tak w kółko. Większość moich emocji rzucałam w mojego męża i przez to nawet za gorszy dzień obwiniałam jego. Jest to totalnie złe i wiem że tak samo dużo go to kosztuje co mnie. Przebyliśmy długą drogę i jeszcze długa przed nami aby rozmawiać o emocjach i o tym co nas boli.
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 marca, 16:23
Dziś mam ochotę płakać i trzymać dystans. Po tych dwóch latach bardzo zweryfikowałem swoich znajomych i to czego ja potrzebuję a nie to czego inni oczekują ode mnie.
Mąż mnie wspiera i hamuje przy zbyt wybuchowych emocjach😁 wszystko co mówi ma ogromny sens. Mamy plan działania, za dwa tygodnie idę na zabieg histeroskopi - wycięcie polipa. Jesteśmy na finiszu leczenia na pasożyty. Ale czasami tak strasznie mnie ludzie wkurwiają ze swoją bezsensowną paplaniną. Siostra która robi mi prawie sympozjum naukowe jak to nie można niczego w życiu planować bo ciąża przyszła tak niespodziewanie. Cieszę się jej szczęściem ale chyba wolę to aktualnie robić z większej odległości. Ta sytuacja mnie strasznie irytuję bo wcześniej mogliśmy o wszystkim rozmawiać na luzie a teraz głównym tematem jest jej stan błogosławiony.
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 marca, 15:27