Gdzie mój bocian...
O mnie: Hejka. Mam 36 lat, jestem szczęśliwą mężatką. Pracuję cztery dni w tygodniu po 12 godzin , w tym zmiany nocne. Czasem brak czasu na cokolwiek.
Czas starania się o dziecko: Chyba już nie liczę. Od 2021.
Moja historia: Moja historia... I tu pojawia się pustka, bo kompletnie nie wiem co napisać... No ale do rzeczy. Miałam swojego ginekologa, który wydawał się być naprawdę dobry. Co każde niepowodzenie pytałam dlaczego tak się dzieje, nie skierował mnie na żadne badania, stwierdzając że to dopiero 3 lata... WTF dopiero ? To aż 3 lata. Nie tracąc jeszcze nadziei, pożegnałam doktora na stałe i zapisałam się do innego. Walczymy dalej od następnego cyklu, lekarz skierował mnie na badania od 3dc, więc już spokojnie będę miała czarno na białym dlaczego tego mojego bociana wciąż nie ma...
Moje emocje: Moje emocje są różne. Czuję się źle, czuję żal, smutek, poczucie że czegoś mi brak. Mąż mnie wspiera jak może, ale czasami jest ciężko...