X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki I nagle przyszedł instynkt
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
I nagle przyszedł instynkt
O mnie: Jestem Kasia . W kwietniu skończe 30 lat. Choruje na nadczyność tarczycy. TSH =0,273 norma 0,42 Dwa lata temu brałam metizol. Wyrównałam hormony pod kontrolą endykronologa,później wstzymał lek.
Czas starania się o dziecko: W zasadzie pierwszy miesiąc
Moja historia: Do tej pory nie myśleliśmy z męzem o dzieciach. Nagle uderzyło nas to pragnienie jak grom z jasnego nieba. Od sierpnia współzyjemy bez żadnych ograniczeń :D ale również bez zwracania uwagi na to czy mam owulacje czy nie. Kochaliśmy się kiedy mielismy na to ochote a nie naciskąjąc żeby była ciąża. Poprostu będzie to super nie to nie. Oczywiście od kilku miesięcy prowadzę sobie kalendarzyk w aplikacji flo. W listopadzie postanowiliśmy współżyć pod kalenadarzyk,żeby się udało mi zajść w ciąże. Pragnienie jest wielkie. Z tyłu głowy mam jednak wynik tsh z końca października poniżej normy.Cykle mam raczej reguralne. Na tę chwilę okres mi się spóźnia 2 dni. Nie wiem czy robić test.
Moje emocje: Bardzo pragnę dzidzi. Sprawdzam codzień swoje ciało. Bradzo cieszyłabym się gdyby się udało . Czuje,że teraz jest najlepszy moment.

4 grudnia 2018, 08:39

Wczoraj kupiłam test. Miałam zrobić od razu ,ale przemyślałam ,że lepiej poczekać do rana i mieć wiarygodne wyniki. Nie mogłam się doczekać ranka. Rano szybko zmierzyłam tempke i zrobiłam test. Zaczęłam szykować się do pracy. Po paru minutach spojrzałam. Jedna kreseczka,...tylko jedna :( Okresu nadal nie mam. To chyba przez to,że psychicznie zakodowałam sobie ,że się udało.Wcześniej cykle reguralne. Już teraz wiem,że nie można podejść do tego tematu w jakiejś psychozie. Muszę wyluzować,mniej się spinać,mniej czytać. Czekam na Panią @ pewnie za moment przyjdzie...

6 grudnia 2018, 08:31

@brak 5 dni opóźnienia. W dalszym ciągu ból piersi ,bóle w jajnikach,menstruacyjne. Szyjka raz twarda, zamknięta raz miękka otwarta.Brak innch dolegliwości ciążowych. Tempka spadła do 36,8. Test zrobie w sobote rano jeśłi nie przyjdzie @ :/

7 grudnia 2018, 12:56

:( Dziś zaczęłam plamienia, brązowa wydzielina . Mam lekkie zawroty głowy. Jest mi smutno. Myślałam,że się udało. Niestety. Kupiłam dziś testy owulacyjne. Zaczynam nowy cykl starań. Dziewczyny boję się ,że mi się nie uda.

Kiedyś lekarz powiedział mi,że przy mojej nadczynności mogę mieć problemy z zajsciem w ciążę.

Boli mnie też jedna rzecz. Przypominałam mojemu mężowi o tym okoła dwa lata temu,że mogę mieć problemy z ciążą. Miałam nadzieje,że powie "może zacznijmy się starać".Mówiłam również wprost ,że chciałabym dzidziusia. Mam wrażenie ,że on nie wziął tego na poważnie. Tak mnie to rozwala, i prowadzi do płaczu.Wiem już teraz ,że jeśli by lekarz mial racje,(błagam Boga oby nie)to będę jego winić ,że nie przejął się tym co mówie.

11 grudnia 2018, 13:03

@przyszła. W między czasie zrobłam badnia . Nadczynnośc powróciła.TSH -0,092 (0,27-4,2) FT4-26(16-22) FT3 w normie. W czwartek jestem umówiona do endokrynolga-ginekologa.
Gdyby nie to ,że kiedyś lekarz rodzinna nie skierowałaby mnie badania tarczycy do dziś pewnie nie wiedziałabym ,że mogę mieć jakieś problemy z tarczycą. Proćz złych wyników nie mam jakis zauważalnych objawów . Jedyne objawy jakie mam to potliwość i wypieki na klatce piersiowej w sytuacjach stresujących oraz przyspieszone bicie serca czasami kołotanie,ale to też rzadko. Bardzo sie martwie.

20 grudnia 2018, 12:27

Lekarz potwierdził nadczynność.W połowie stycznia muszę zrobić badania na przeciwciała żeby wykluczyć hashimoto i Gravsa Basedova. Biorę propranol i thyrozol.Lekarz na razie kazał odpuścić sobie starania o dzidzie :(pewnie nawet by sie nie udało. W styczniu kolejna wizyta ,zobaczymy.

4 lutego 2019, 14:23

Wyniki po miesiącu słabe.
Popawiło mi się TSH 0,225 (0,27-4,2)
FT4 -20,1(12-22)
Natomiast dodatkowe badania
tsh AB-TSHR5- 5,48 <1,5
P/PRZECIWCIAŁA P/PEROKSYDAZIE 243,8< 34
P/CIAŁA /TYREOGLOBULINIE 305,7 <115

Wizyte mam za tydzień ,dopiero..... Czy któraś z Was miała podbnie.Już się boje.

18 lutego 2019, 13:24

Dziewczyny mam dwie choroby na raz. GB i Hashimoto. Biorę leki. Lekarz mówi,że wyniki sie poprawiły. O ciąże moge się starć ,ale lepiej podleczyć jeszcze trochę i dopiero wtedy. Tylko ja mam wrażenie ,że z moich starań nic nie będzie. Wczoraj kolejna koleżanka pisze mi wiadomość ,że jest w ciąży . Z jednej strony cieszę się,że jej się udało,ale z drugiej tak mi przykro. Nie jedna ze staraczek to zapewne przechodziła. Troszkę wczoraj po cichu popłakałam ,bo chyba tego potrzebowalam. Nie chce na razie utrzymywać z dziewczynami kontaktu. Wiem,że te spotkania dobijały by mnie a one by to wyczuły . Nie jest mi na tę chwilę to potrzebne.

Moj mąż w zasadzie się w to nie wczuwa . Oczywiście jeździ ze mną do lekarza,ale nie czuje ,żeby miał pragnienie dziecka. Nie wiecie nawet jak mnie to wkurza. Mówie mu ,że będę miała problemy z zajściem w ciąże. A on tak to przyjmuje bo musi. Sam nie poczyta nic o tej chorobie. Nie pyta kiedy mam dni plodne żeby próbowaać kiedy jest większe prawdopodobieństwo zajścia w ciąże. Ogólnie mam wrażenie ,że ma to w dupie. Czy Wasi faceci też tak mają? Może nie potrzebnie wyolbrzymiam,ale nie czuje wsparcia tego typu:nie mam w nim przyjaciela,któremu mogę się wygadać.

21 lutego 2019, 08:41

Faceci...już mi ręcę opadają.Próbuje różnymi sposobami. Niby się martwi,ale bardziej czuje ,że jest to wymuszone przeze mnie i przez moją siostre ,która jako jego psiaps uświadami go w tym. Może to my jesteśmy dziwne ;) czasem mi się już poprostu nie chce .

22 lutego 2019, 08:48

Dziewczyny wyrzuciłam mężowi wszystko co mi siedziało na sercu. Pomogło . Prawdą jest taka ,że trzeba grać w otwarte karty. Faceci , faktycznie nie potrafią mówić o uczuciach...a szkoda,byłoby łatwiej. Mamy z mężem podobne pragnienia tylko ja o nich mówie a on nie. Dziś jest lepiej ,świeci słońce ,życie staje się piękniejsze:) Życze miłego dnia!!!