WSTĘP
I tylko jedna mysl "Kiedy?"...
O mnie: Mam 25 lat. Od września 2017 roku postanowiliśmy z mężem, że chcielibyśmy zostać rodzicami. Na początku było bez kalendarzyka, po prostu zostawiliśmy ta sprawę losowi. Niestety do grudnia nie wydarzyło się nic. Od stycznia 2017 roku postanowiliśmy robić to regularnie, z kalendarzykiem itp. Jednak do tej pory dalej nic i szczerze powoli tracę tę nadzieję.
Czas starania się o dziecko: Styczeń 2018
Moja historia:
Moje emocje: Wierzę, że jeszcze może nam się udać. Jednak czasem mam takie dni, w których mam po prostu dość i najchętniej opuściła bym i dała sobie z tym wszystkim spokój.
Cały czas o tym myślę. Zostało 8 dni do kolejnej @, a ja już doszukuje się ciążowych objawów. Jakaś paranoja. Od dzisiaj zaczęłam mierzyć temperaturę, być może to nam pomoże.
Temperatura utrzymuje sie dalej na tym samym poziomie. Niestety nie mam do czego jej porownac, bo wczesniej jej nie mierzylam, wiec nie wiem czy to dobrze czy zle. Oprocz tego dzien straszny. Od samego rana klotnie z mama, bardzo duzo stresu. Niestety w moim zyciu stres to niemal codziennosc. Byc moze to jest powodem naszych nie udanych staran. Staram sie go ograniczac, ale nie jest to latwe. No nic zmykam do pracy. Przynajmniej zajme czyms mysli.
Witamy w społeczności staraczek :-) tu każda przeżywa to samo... no ale w kupie raźniej :-)
Dokladnie. Mam nadzieję, że razem będzie łatwiej :)