Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania ..idąc przed siebie..nie oglądając się wstecz..
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
..idąc przed siebie..nie oglądając się wstecz..
O mnie: Ania - 26latka, szczęśliwa żona od ponad 6lat i Matka ślicznej i kochanej córeczki - Magdalenki. Do pełni szczęścia brakuje tylko rodzeństwa dla naszej jedynaczki..
Czas starania się o dziecko: starania od września 2014r...
Moja historia: Historia jest długa..W wieku 17 lat usłyszałam jedne z gorszych słów dla nastolatki "Musi Pani zajść szybko w ciążę,po 25roku życia nie będzie Pani miała szans" - płacz mój, złość mamy, że lekarz głupoty gada..We wrześniu przed moimi 19 urodzinami odstawiłam tabletki- zaszłam w drugim cyklu. Jest CÓRKA ! Po porodzie wróciłam do tabletek, zajęłam się karierą, kompletnie przestałam myśleć o drugim dziecku mimo, że oboje zawsze marzyliśmy o dwójce, aż do wiosny 2014, gdzie odezwał się instynkt macierzyński ponownie..decyzja podjęta, czekanie na odpowiedni moment bo wyszliśmy z założenia, że skoro z pierwszym się udało, to drugie pójdzie jeszcze szybciej i nagle wielkie rozczarowanie..Koniec stycznia 2015 - wielka radość - druga bledziutka kreska, złe samopoczucie, będzie dzidziuś, udało się! Radość trwała 3dni..2luty 2015-straszny ból podbrzusza, krzyża, zawroty głowy i żywoczerwona krew z dziwną galaretką..Dzień później dla dobitki - szwagierka wpadła, czyli kolejna osoba w bliskim otoczeniu w ciąży..Załamałam się..Hormony oszalały, plamienia w środku cyklu się pojawiły, w marcu torbiel..i to był ostatni cykl gdzie wyhodował się pęcherzyk. Hormony w normie, oprócz strasznie niskiego progesteronu. Zmiana lekarza, jeden, drugi, trzeci, powrót do pierwszego. Leki ziołowe, uspokojenie, że napewno się kiedyś uda, tylko trzeba czasu, ale jak tu być spokojną? Pęcherzyki nie rosną - prawdopodobnie jest PCOS, endometrium jest strasznie cieniutkie, okres bez luteiny nie przychodzi...siąść i płakać...
Moje emocje: Obecnie? Zwątpienie..wypalenie..brak nadziei..obojętność..

16 września 2015, 22:11

Kiedyś pisałam pamiętniki..kilkanaście lat..zawsze mi pomagały, mam nadzieje, że ten również pomoże zrozumieć ten świat..

Mąż wyjechał w delegację 3miesięczną, ja w tym czasie staram się opanować swoje emocje. W tym cyklu zaczęłam leczenie estrofemem mite. Jest mimimalny postęp, endo ma 5,5 mm ( było ok 4mm do tej pory ). Pęcherzyka dominującego brak..we wtorek mam ponowne badanie progesteronu, aż jestem ciekawa czy jest postęp, do tego jestem w tym cyklu bez luteiny - okres zaskoczy i przyjdzie punktualnie? Wątpię...

21 września 2015, 21:42

Pierwsza klasa i brak czasu na cokolwiek daje mi wytchnienie w sferze emocjonalnej, bynajmniej jeśli o starania chodzi :) Nie mam czasu na szukanie "pierdół" płodnościowych, nie mam czasu na analizowanie, nie mam czasu na myślenie, ogólnie nie mam czasu na NIC , nawet dla siebie, ale może to i lepiej. Mimo wieczornego zmęczenia uwielbiam zajęte do maximum dni. Jutro jak córcię zaprowadzę do szkoły czeka mnie jazda na badania, oby ino kolejki nie było - nienawidzę czekać.

24 września 2015, 14:23

Odebrałam wyniki progesteronu..0,60 ng/ml gdzie norma jest od 1,2 -15,9 ng/ml..Położna z politowaniem spojrzała mówiąc " taki niziutki w fazie lutealnej..a przecież pani taka młoda.." żadne to pocieszenie dla mnie..na domiar złego wczoraj okres przyszedł - w 23dc..porażka totalna. siąść i płakać..od niedzieli znów mnie Estrofem czeka i 7mego zobaczymy czy pęcherzyk cudownie się pojawił? Czy endo jest grubsze niż zazwyczaj? Jedna wielka niewiadoma co czeka mnie dalej...

25 września 2015, 09:38

Dopadł mnie dół..termin porodu szwagierki zbliża się nie ublaganie,już jutro mogę zostać ciocia..a tymczasem czym bliżej tego dnia to w moim sercu czuję większy ból...Czasem myślę że to miało być moje dziecko..to ja pragnęłam,to ja się cieszyłam z dwóch kresek...ona nie chciała, to był płacz i nerwy...miałybyśmy podobny termin.. To u niej się udało.. A mi nie było dane dłużej niż tydzień nacieszyć się tym szczęściem...dlaczego? Dlaczego osoba która nie chce od losu dostaję taki prezent?...

19 października 2015, 21:45

Szwagierka urodziła, przenosiła ciąże i urodziła 15stego - w imieniny teściowej. Radość na całą rodzinę..Na szczęście mąż dał mi dużo wsparcia w tych momentach i nawet ja odwiedziliśmy razem w szpitalu :) Wprawdzie nie widziałam małej na żywo, ale mam nadzieje, że teraz będzie tylko lepiej. W myślach układam sobie scenariusze z zaletami posiadania odchowanej jedynaczki :) całkiem dobrze mi to wychodzi, nawet seks zaczyna być z powrotem cudowny i bezinteresowny, nie nastawiony tylko na jedno. Mam nadzieje, że odpuszczę wreszcie - tzn. uspokoje myśli i będę cieszyć się tym co mam zgodnie z zaleceniami lekarza. Bynajmniej do grudnia, bo wtedy znów będę mieć wizytę i lekarz liczy na spektakularne efekty brania estrofemu, Mąż wróci do kraju, więc i myśli znów uciekną w kierunku starań..

13 stycznia 2016, 19:51

Nie długo będzie rok od poronienia..znów dopadł mnie dół...dziś 15dc..wyczekuję owulacji po pierwszym cyklu z CLO, jak na razie cisza..obawiam się że nic dobrego ten cykl nie przyniesie..najgorsze, że rok temu też wyczekiwałam owu..i wtedy czułam ją..a potem ten okropny ból w krzyżu..

15 stycznia 2016, 19:53

Załapałam mega doła i to w sumie bez powodu. Nie wiem czy to hormony czy wariuje,bo dosłownie w takich chwilach czuje się jak wariatka. Płacze o nic..bujam się jak w jakimś amoku..to dopiero 17dc.. Jeśli tak bd aż do okresu to zawiozą mnie do psychiatryka w końcu...