X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Irlandzkie starania
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Irlandzkie starania
O mnie: Nazywam się Kasia...nie pije od...a to nie to. Kasia, lat 21, pochodzenie - woj. lubelskie, zamieszkuje - Limerick.
Czas starania się o dziecko: Staramy się od 10.09.2015
Moja historia: Moja historia jest krótka i dobrze tylko mnie znana (wybaczcie moje dziwaczne poczucie humoru :D )
Moje emocje: Świetna huśtawka...jednego dnia skacze z okna, zaś drugiego biegam po łące krzycząc ile sił w płucach "KOCHAM MOJE ŻYCIE TAKIE JAKIE JEST!!"

14 października 2015, 13:33

Heh,a miałam nie pisać tylko czytać innych pamiętniki. Jestem tu nowa, zaczęłam "zabawe" bardzo wcześnie i dość niedawno. Zaczynam tu spędzać więcej czasu niż na Facebooku. Dzisiaj przyjeżdża moja przyszła teściowa. Wredota straszna! Nikt jej w rodzinie nie znosi, a ja muszę przeżyć z nią tydzień. Dodatkowo jej komentarze na temat tego że powinniśmy wziąć ślub w wieku 26 lat, a dziecko dwa lata później...doprowadza do nieświadomego ostrzenia noży...jutro okres, czuje że się zbliża wielkimi krokami, szkoda

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 października 2015, 12:15

15 października 2015, 08:36

6 rano, w Polsce 7. Od tyg. wstaje robić narzeczonemu śniadanie do pracy. Sama nie pracuje, bo przeszłości miałam wypadek i teraz mam słabą odporność. Pogoda w Irlandii, o tej porze roku, tym bardziej mi nie sprzyja. Także siedzę w domu. Nie nudzę się. Moja przyjaciółka zawsze powtarza, że tylko nudnym ludziom się nudzi :) Coś w tym jest. Wodnisty śluz, zamiast krwi, ha, mój organizm robi mi nadzieję, że może coś tam jest, ale nie jest! jajniki szaleją jak co 31 dni. Bez zmian. Dobrze, że już z tym się pogodziłam, że to jednak nie będzie mój miesiąc. Co się dziwie...nie sprawdzam temperatury, nie robię testów owulacyjnych, postawiłam na...fart? szczęście? No właśnie. Przez tyle lat mówiono nam o zabezpieczaniu się bo będzie wpadka, a tu widzę że nie tak łatwo o nią :P Dzisiaj znowu czytałam pamiętniki innych kobiet...Niektóre to dwa cykle i happy end! a niektóre do dziś się starają...i tu zaczyna się u mnie kłopot, przejmuje się bardzo, a nawet za bardzo czyimiś problemami. Całymi dniami zastanawiam się, gdzie tkwi w tym haczyk? co muszą jeszcze zrobić? Podobno Bóg nas stworzył i kazał się rozmnażać, więc czemu się nie udaje? Dlaczego narkomanki wpadają, a porządne kobiety nie? Nienawidzę niesprawiedliwości. ha, hormony szaleją mi :P Pewnie też dlatego tak przeżywam innych tutaj.

Tak z innej beczki. Remont! Przeklęty remont! Mieszkanie z przyszłym teściem, nie jest takie straszne. Ogólnie nie wchodzimy sobie w drogę. Denerwują mnie tylko jego czepianie się o wszystko "Ty wyjęłaś miskę, to ją Ty schowasz!" To nic że była na suszarce do naczyń...jak była sucha to czemu nie mogłeś ją sam schować, tylko wrzeszczysz na cały dom, że Ty nie schowasz tej cholernej miski?!? Przyszła teściowa też niezłe ziółko. Musiała przylecieć i zatruwać mi z mężem życie. Wracając do remontu. Remont na cały dom, więc musimy mieszkać u teścia, oczywiście dokładając się pieniężnie, tylko czemu on nie ma prysznica? ...codzienna kąpiel...to już przestało być romantyczne :/ Ależ ja narzekam :D To pewnie dlatego, że troszki jest mi smutno że nie mam co liczyć na pozytywny test ciążowy. Pewnie dlatego..no przecież nie powiem sobie że jestem wredną babą :D

To pisanie poprawia mi humor :P wyrzucam to z siebie i po paru minutach, jak po masażu, pełen relaks, jakbym mogła go wysłać komuś, to każdej na tej stronie wysłałabym...czas na relaks! :)

__________________________________________________________________________________________________

Relaks, relaks..i po relaksie :D Staram się nie myśleć, nie sprawdzać. Wypiłam melisę, po ćwiczyłam. Nic. testu nie zrobiłam, bo byłam przekonana że @ dzisiaj mnie odwiedzi. Nic. Cisza. Coś czuję że to cisza przed bolesną burzą. Jajniki coś pobolewają, śluz bez zmian, wodnisty. Organizm sprawdza jak silna jestem :D Mój narzeczony rano powiedział, że mnie "zabije" jak będę w ciąży bo wczoraj zamówiłam testy owulacyjne i termometr :D No organizm zachowuje się tak jak zawsze przed okresem (oprócz tego śluzu), także moim zdaniem to tylko kwestia czasu...ale jutro i tak zrobię test (chyba że dostanę @, to wtedy logiczne że nie zrobię :P )

Wiadomość wyedytowana przez autora 15 października 2015, 11:14

16 października 2015, 08:09

Test negatywny. Szkoda :( Kolejne próby, kolejny miesiąc...aż się uda!

16 października 2015, 15:49

Wiedziałam, że upublicznienie pamiętnika będzie prowadziło do niemiłych komentarzy,ale nie spodziewałam się że aż takich. Twierdzi Pani, że zapoznała się z moim pamiętnikiem i wykresem i ma prawo mnie oceniać. Otóż nie ma Pani. Rozumiem, że może niektórym Paniom przeszkadza mój wiek, mój styl pisania, to że nie mam męża czy to jak ja podchodzę do ciąży. Nie rozumiem tylko czemu od razu trzeba wylać swoją złość na mnie, a nie we własnym pamiętniku? Po paru latach starań nie upoważnia nikogo do bycia niemiłym. Ja naprawdę bardzo życzę wam abyście miały swoje upragnione dziecko. Właśnie wy zasługujecie na nie, bo widzę jak się staracie. Nie uważam że kobiety po 40 nie powinny próbować, czemu niby nie? Nie uważam też siebie za lepszą, po przez zakładanie w moim wieku konta na tym portalu. Przykro mi, że poprzez mój wykres czy pamiętnik niektórzy tak się źle czują. Mam nadzieję, że u Pani i u innych wszystko się ułoży. Trzymam nadal za Panią kciuki.

A tak z innej beczki. Zaprosiłam dzisiaj narzeczonego na randkę. Pierwszy raz tęsknie za @ :P Wysyłam wam dzisiaj dużo ciepła, dobrego humorku, więcej luzu i oby u wszystkich było zielono :) Głowa do góry! Świat jutro się nie kończy :)


No super :D Randka przerwana plamieniem, szkoda że nie normalną @...ciężko myśleć pozytywnie :D

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 października 2015, 20:08

16 października 2015, 21:15

Już dostałam przeprosiny. Rozumiem, że nie każdy ma humor, ale tak jak wyjaśniłam wyżej, to nikogo nie upoważnia do słów które padły. Sprawiły mi przykrość, ale nie znam jej, nie zna mnie, także nie mam czy m się przejmować :) ważne że są inni którzy rozumieją i wspierają :) za co wszystkim bardzo dziękuję <3 Każdy ma inne priorytety i cele w życiu. Moim jest macierzyństwo, no i mój przyszły mąż przy boku :) Wszystko zmierza w tym kierunku... :)

18 października 2015, 16:11

Dzięki wielkie :) <3

21 października 2015, 10:15

Przeziębienie. Dobrze, że chociaż nie mam gorączki i kataru, bo to najbardziej denerwuje w chorowaniu. Nowy cykl z mierzeniem temp. i testami owu. zobaczymy czy się uda. Jak nie wyjdzie, to poczekamy do czerwca, po ślubie, jeśli się uda w tym...to będę najszczęśliwszą kobietą na ziemi :P Czeka mnie praca i latanie do Polski, żeby załatwić wszystko na ślub...nie wiem jak to odbije się na stanie emocjonalnym, mam nadzieję że nie zwariuje. :) U nas zimno, ponuro i deszczowo...także wysyłam wam dzisiaj dużo ciepła... oraz sobie :P no i uśmiechów na nowe cykle :)

21 października 2015, 10:44

Porada
Niektóre kobiety zachodzą w ciążę bez problemów, inne starają się o dziecko latami. Bezskuteczne próby poczęcia potomka są dla wielu par bardzo stresujące i nierzadko prowadzą do kłótni, a nawet kryzysu w związku. Często słowa, które mają być pocieszeniem, powodują całkowicie odwrotny efekt – zamiast ulgi i poprawy nastroju, kobieta wpada w jeszcze większą rozpacz i złość. Osoby, które nigdy nie znalazły się w takiej sytuacji, mimo najlepszych intencji, mogą łatwo zranić kobietę, która tak bardzo chce być matką. Zobacz, jakie zdania mogą wyrządzić więcej szkody niż przynieść pożytku.

1. Przecież jesteś jeszcze taka młoda! Nie masz czym się przejmować

Ona zna swoją datę urodzenia i doskonale wie, że nie jest jeszcze staruszką. Problemy z płodnością nie dotyczą jednak tylko osób starszych. Wprawdzie płodność spada wraz z wiekiem, jednak trudności z zajściem w ciążę dotyczą także osób młodych. Poza tym dla niej naprawdę jest to powód do zmartwienia, niezależnie od tego, ile ma lat.

2. Ja zaszłam w ciążę już przy pierwszej próbie

Gratulacje! Jednak to nic nie zmienia w sytuacji kobiety, która wciąż usilnie stara się o dziecko, a wiadomość o tym, że ty mogłaś niemalże od razu nosić pod sercem swoje maleństwo, z pewnością nie poprawi jej nastroju.

3. Nie powinnaś się tak stresować – to nie ułatwia zajścia w ciążę

Ona i jej partner dobrze o tym wiedzą. Ich lekarz powtarzał im to prawdopodobnie setki, jeśli nie tysiące razy, dlatego oszczędź im takich uwag.

4. Przecież starania o dziecko są bardzo przyjemne

Bez wątpienia, jeśli w ciążę zaszłaś szybko i bez żadnych problemów. Pomyśl jednak, jak czuje się kobieta, dla której seks wiążę się ze codziennym, precyzyjnym mierzeniem temperatury, wyliczaniem dni płodnych i planowaniem najlepszego terminu na zbliżenie z partnerem. Seks bez odrobiny spontaniczności nie wydaje się już taki przyjemny, prawda?

5. Korzystaj z życia, póki jeszcze nie masz dzieci

Do macierzyństwa każdy dojrzewa w innym czasie. Widocznie ona jest już na to gotowa i zamiast iść na imprezę i bawić się do białego rana, wolałaby spędzić wieczór, śpiewając swojemu dziecku kołysanki i tuląc je do snu. Poza tym, kto powiedział, że mając dzieci, nie można już korzystać z życia?

6. Trzeba było tyle nie zwlekać ze staraniem o dziecko

Nie każda para chce mieć dziecko tuż po ślubie, bo nie zawsze jest na to gotowa. Czasem ludzie chcą najpierw nacieszyć się sobą, jeszcze lepiej się poznać, dotrzeć i stworzyć bezpieczny dom dla planowanego potomstwa. Niebagatelną rolę odgrywają też warunki finansowe i mieszkaniowe. Często młode małżeństwa mieszkają kątem u rodziców lub wynajmują ciasną kawalerkę, w której nie zmieściłby się już nawet wózek dla lalek, a co dopiero łóżeczko dla malucha. Przyczyn odkładania decyzji o poczęciu dziecka może być wiele, jeśli nie są nam znane, lepiej nie spieszyć się z tak surową oceną innych.

7. To na pewno nie twoja wina tylko twojego partnera

Rzeczywiście kobiety, które długo starają się o dziecko, często zaczynają się obwiniać o niepowodzenia w poczęciu potomka. To dobrze, że podkreślasz, że nie powinna się tym obarczać, jednak nie wolno ci zwalać winy na jej partnera. Nawet jeśli któreś z małżonków jest bezpłodne, to nie jest niczyja wina, a w tak trudnych chwilach partnerzy powinni się wspierać, a nie przerzucać wzajemnymi pretensjami. Kłopoty z poczęciem dziecka to i tak wystarczająco trudna próba dla związku i nikt nie powinien komplikować tej sytuacji swoimi uwagami.

8. I jak, udało się wam wreszcie?

Ciągłe pytania o to, czy wreszcie udało jej się zajść w ciążę na pewno nie wpływają na zmniejszenie stresu związanego z całą sytuacją. Starania o dziecko to nie wyścigi, dlatego nie zadawaj naglących pytań. A nawet jeśli już się udało, to może przyszli rodzice na razie nie chcą o tym mówić i najpierw wolą się upewnić, czy ciąża przebiega prawidłowo i czy z maleństwem wszystko jest w porządku. Powściągnij swoją ciekawość, prędzej czy później przecież i tak się dowiesz.

9. Jest przecież in vitro

Oczywiście, że jest, ona o tym wie. Wiele par po latach bezskutecznych starań o naturalne poczęcie dziecka decyduje się na zabieg in vitro, ale nie jest to chyba coś, o czym ona chciałaby rozmawiać ze wszystkimi wokół. A na pewno jeszcze nie teraz, kiedy ciągle ma nadzieję, że wkrótce na teście ciążowym zobaczy upragnione dwie kreski.

10. W domach dziecka setki dzieciaków czekają na nową rodzinę

Część małżeństw, która nie może mieć dzieci, rzeczywiście decyduje się na adopcję. Jednak to chyba naturalne, że każda para najpierw chce starać się o swoje dziecko. I nie zawsze chodzi tu o przekazanie swojego kodu genetycznego i przedłużenie rodu. Chodzi o przeżycie tych wyjątkowych 9 miesięcy, w czasie których kobieta czuje ruchy dziecka, a podczas badania słyszy bicie jego serca. Poza tym adoptowanie małego człowieka to bardzo poważna decyzja i nie powinna być podejmowana impulsywnie, pod wpływem emocji. Pamiętaj też, że nie każda para, która nie może mieć dzieci, decyduje się na adopcję.

Która chociaż raz tego nie usłyszała? :D

26 października 2015, 10:00

Hej, trochę nie pisałam. Zajęta jestem swoim wykresem i moim ukochanym :P Także to dobra wymówka :D Męczy mnie fakt że mam zapalenie uszu i pewnie nic z tego cyklu nie będzie. Niedawno troszki poplamiłam, nie wiem co to oznacza, oby nic złego. Mamy brzydką jesień, deszcz pada, pochmurno...typowa jesień. Nienawidzę jesieni. Także trzymajcie się ciepło, przytulajcie się do ukochanych częściej i więcej uśmiechów :) <3 :*

26 października 2015, 22:42

Skończył się mój dobry humor i chęć robienia czegokolwiek. To chyba nie mój czas. Nie sprawdzałam temp., nie robiłam testów - byłam zdrowa. Zaczęłam robić i sprawdzać - zapalenie uszu i szczęki. Bez antybiotyku nie dam rady. Leczyłam się na różne sposoby, teraz smaruje maścią vicks, bo może mam jeszcze szanse to naprawić...wiem, że to głupota. Po prostu cholernie jest mi przykro, czuję się słaba. Narzeczony powiedział, że to moja decyzja, ale jego zdaniem powinnam pójść do lekarza, bo zrobi mi się coś gorszego. Ma racje, wiem, cholera, wiem! Tylko czemu coś w środku mi mówi "To Twój cykl! W tym się uda! Nie zmarnuj szansy!"...chociaż słyszenie głosów zalicza się nie pod zapalenie uszu,a pod chorobę psychiczną...no dobra. Żarty mnie nie opuściły. Kogo chcę oszukać? Sama się rozśmieszam, bo wiem że pójdę do lekarza i przerwę starania. Oglądam wasze cykle, u niektórych widzę że raczej będzie pozytywny. Cieszy mnie to. Czemu nie? Naprawdę bardzo się cieszę, że mogę po przez wasze cykle, jakby, być świadkiem tego całego procesu. Łzy, żale, chęci poddania, kłótnie, małżeństwo na włosku, pod stertą papierów po badaniach...a na końcu...pozytywny. Mnie kiedyś też to spotka. Może nie teraz, ale czuję że napewno. Życzę wam zieloności, miłości, cierpliwości, uśmiechów i dużo słońca :) <3 <3 Jesteście cudowne i przyjdzie czas, że wszystkie tu na ovu, będziemy mami. Tego wam i sobie życzę :) Branoc <3 <3 Ściskam mocno :*

29 października 2015, 12:13

Miałam zły humor, ponieważ kolejny dzień mam dziwne sny. Dzięki narzeczonemu, który zostawił mi na laptopie liścik przed pójściem do pracy "Bardzo Cię kocham <3 <3 Słodko śpisz :) Dzisiaj jedziemy na zakupy, uśmiechnij się <3 Już tęsknie :* ", ha! no i oczywiście DzikaRoza...bardzo dużo znaczy dla mnie jej siła i wsparcie. Kolejny test ovu negatywny, a śluz wooodny! Jak z kranu. Dziewczyny, życzycie mi tych zieloności tak baaardzo :D Dziękuję, doceniam, widzę i czuję :P

Wiadomość wyedytowana przez autora 29 października 2015, 12:28

4 listopada 2015, 11:17

Odpuściliśmy sobie tego cykl. Coraz ciemniejsza kreska na teście owu, czyżby jutro owu? W następnym cyklu wykorzystamy tą! :D Miłego dnia.

5 listopada 2015, 11:26

"Starasz się o dziecko już od jakiegoś czasu bez powodzenia? Nie poddawaj się, niezależnie jak długo starasz się zajść w ciążę Twoje szanse nie maleją. Czasami wystarczy zmiana jednego czynnika (np. w Twoim otoczeniu lub w organizmie Twoim lub partnera), a cykl może okazać się tym szczęśliwym! " Także babeczki! Staramy się z całych sił, serduszkujemy! I nigdy nie poddajemy! Tysia, DzikaRoza, agnieszka1290, katastrofa, nie ten cykl to następny :) Trzymam kciuki <3 <3 W końcu się uda :)

7 listopada 2015, 12:14

Wielkie czekanie! :D 16 listopada wszystkiego się dowiemy :P

8 listopada 2015, 07:35

Ktoś jeszcze nie śpi? Nie śpię od 3:50 (4:50 w Pl) temp 97,50f. Obudziła mnie chęć pójścia do łazienki i okropny głód. Jakbym nic nie jadła...a jadłam przed snem. Wkońcu zasnęłam około 5 (6 pl), ech budzik mnie obudził o 6:09 (7 pl) na mierzenie temp. 97,97f. Nieźle.

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 listopada 2015, 07:39

15 listopada 2015, 11:00

Urodziny...życzę sobie zdrowego dziecka :) Oby się udało :)

16 listopada 2015, 18:06

Brak @, 10 dzień od owulki...test neg. Nadal trzymam się nadziei :)

23 listopada 2015, 11:10

Nie udało się.Przekładamy starania na rok 2017. Zajmę się teraz przygotowaniami do ślubu. Mam nadzieję, że już was tu nie będzie :D <3 Trzymam nadal za was kciuki! Serduszkujcie i kochajcie się nawzajem :D Trzymajcie się cieplutko <3 <3