X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki jak na karuzeli... : )
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
jak na karuzeli... : )
O mnie: 27-letnia zapracowana mężatka... mężatka od ponad roku z mężczyzną życia, który marzy o tym by zostać troskliwym tatusiem.
Czas starania się o dziecko: od grudnia 2012r.-" będzie to będzie " 0d marca 2013r. - dziś - "ale kieedy??"
Moja historia: Marzę o dzieciaczku w zasadzie od tego roku z każdym miesiącem coraz bardziej. Zawsze uwielbiałam dzieci a do tego mieć własne - cud. Nie jest trudne dla mnie to, że koleżanki zachodzą w ciąże a raczej presja otoczenia, że" już najwyższa pora", "kiedy planujecie dziecko", "kiedy się wreszcie doczekamy" itp... czasami wolałabym zupełnie nie myśleć albo tak prawdziwie wyluzować. Jednak emocji jest tak dużo, są tak różne , że najgorszym dla mnie samej jest ODNALEŹĆ w tym wszystkim ZŁOTY ŚRODEK...
Moje emocje: Jak większość z Was początki były pełne emocji (że uda się za pierwszym razem, jak to będzie i w ogóle), z każdym miesiącem coraz więcej pytań i wątpliwości... tłumaczenia, że pewnie stres, za duzo pracy - mało odpoczynku. Moje emocje w każdym cyklu są różne: raz jest natretne myślenie o dziecku i czytanie w internecie wszystkich możliwych artykułów, inym razem luz, innym jeszcze strach a jeszcze innym nadzieja... i to włąśnie ona zaprowadziła mnie tu...

15 sierpnia 2013, 13:34

Dziwnie... nawet nie chciało mi się dziś mierzyć temateratury... mój pierwszy wykres na Ovu. wydaje się być w porządku, ale odezwały się piersi a one jak na złość zawsze bolą dobry ponad tydz. przed @. Dzień wyjątkowo spokojny- postanowiłam prawie nic nie robić :] w tym nie wmawiać oznak ciąży... (zdarzało się parę razy:/)
Poza kwasem foliowym i paroma witaminkami nie biorę niczego. Lekarz kazał czekać do roku a później udać się na szczegółową diagnostykę--> to słowo mnie przeraża. Poza tym nie stwierdził po usg żadnych torbieli itp, ogólne wyniki krwi i TSH są idealne... ale i tak mnie to nie uspokoiło... myślę, żeby dla spokoju zrobić badania hormonów (obiecuję sobie to od zeszłego mies.) tylko od czego by tu zacząć...
Kochane czytałam Wasze wpisy... tak bardzo są mi bliskie, trzymajcie kciuki może w końcu się uda... ja trzymam za każdą z Was.

15 sierpnia 2013, 13:34

...

Wiadomość wyedytowana przez autora 15 sierpnia 2013, 13:35

16 sierpnia 2013, 09:48

dziś jestem jakoś tak pozytywnie nastawiona... może dlatego ze weekend dłuższy :)) humor dopisuje i chciałabym abyście jeśli to możliwe również wypoczywały bez stresu i nerwów każdy taki dzień napewno każdej z nas się przyda :)
Narazie tempka się utrzymuje na stałym poziomie, pomyślałam ze może coś z termomentrem nie tak bo od paru dni taka sama :)dziś zafunduję sobie dłuuugi spacer z ukochanym :) bo pogoda piękna za oknem i Wam równiez polecam... przekazuję dużo dużo pozytywnej energii... co nas nie zabije to napewno wzmocni :) ściskam

17 sierpnia 2013, 20:02

caały dzień na powietrzu... tego mi było trzeba, namówiłam męża na badania żołnierzyków- stresuje się jak nie wiem i tak na wszelki wypadek chce żeby mu do śniadania rozpuszczać multiwitaminkę :) mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze... do terminu @ zostało mi jeszcze 6 długich dni... reety jaka ja jestem niecierpliwa i jakoś tak senna od rana :/ czytałam, że przy staraniach o dzidzi nie powinno pić się kawy w dużych ilościach, nie wiem na ile to prawda ale ja uwielbiam kawę, kupiłam tchibo bezkofeinową - tak na wszelki wypadek :)

19 sierpnia 2013, 13:12

Jeszcze 4 dni do planowanej @ piersi mnie bolą niesamowicie, zazwyczaj bolą przed @ tylko trochę miej ale nie chcę się nastawiać. Dziś mam dzień marudzenia oby wstrętna @ się nie pojawiła... a kysz :)

22 sierpnia 2013, 08:05

No i znowu lipa:( przyszła wstrętna małpa, i wszystko od początku... zaczynam 2cykl na ovu i 10 w ogóle... chcialabym w tym cyklu nie mierzyc temperatury nie myslec o ciąży, zająć się czymś i może wtedy by wyszło ale zaraz przychodzi pytanie a jeśli wtedy jeszcze gorzej?? no bo bez planu (wykresu)... nawet testować nie musze bo zawsze przychodzi jak w zegarku w wyznaczonym dniu. Moj Misiek mówi, żebym spokojnie do tego podeszła i że jeszcze 2 miesiące i razem pójdziemy do jakiejś kliniki i zrobimy wszystkie możliwe badania ale ja nie wiem czy 2 miesiące wytrzymam no bo po co tylko czekac jak można odrazu iść, sama nie wiem...

23 sierpnia 2013, 19:12

Żaadnych objawów.. tak, nie zaznaczam żadnych objawów na ovu bo cyrk ze mną. Cały zcas patrzyłam na procenty "detektora ciąży" i jak tylko mnie cos zakłuło, zabolało czy cokolwiek to odrazu pędziłam żeby nanieść na wykres... aż ten biedny detektor pokazał że na 70 % ciąża, istne wariactwo, dość. Zaznaczać zamierzam samą temperaturkę bo to ogólnie ważne żeby poznać swój organizm, żadnych objawów nie wpisuje. Postanawiam wrzucić na luz, zająć się ważnymi sprawami w życiu bez natarczywych mysli o staraniach (przynajmniej przez jakis czas) a upragniony dzidziuś może wtedy zechce przyjść :)) a dziś mam ochote na jakieś pyszne półsłodkie winko hmm... :)

24 sierpnia 2013, 20:57

%%%% : ))

Wiadomość wyedytowana przez autora 24 sierpnia 2013, 21:00

30 sierpnia 2013, 09:22

"Chcesz zaprosić do swego brzucha małego lokatora? Zadbaj o to, by miał tam idealne warunki do życia. Odwdzięczy ci się!

Wraz z decyzją o tym, że będziecie starali się o dziecko, powinnaś zacząć przygotowania do bycia mamą. To zaprocentuje dobrym startem życiowym dla twojego dziecka."

postanowiłam porządnie wziąć się za siebie:
-oprócz kwasu foliowego brać witaminki tj b6 i magnez... nie bardzo wiem czy wystarczy taka multiwitamina musująca z wszystkimi potrzebnymi wit. czy lepiej kupić w aptece każdą osobno????
-pogłębić temat ciąży i diety,
- jeść więcej warzyw ograniczyć mięso i unikać słodyczy i więcej ruchu...
mama powiedziała, że boi się że wychudnę jak ograniczę mięso ale przecież ruch to zdrowie. Kolejny cykl zaczęłam buntem, że staram się ale nie mam natrętnych myśli i pragnień... na razie jest ok tzn. zdarzają się nagłe fazy smutku ale szybko czymś się zajmuję. Jak radzicie sobie z emocjami Kochane??
Każdego dnia marzę i modlę się o malutkie cudo może i ja muszę odczekać swoje, bardziej się przygotować i dopiero?? znów jest nadzieja...

30 sierpnia 2013, 12:36

.

Wiadomość wyedytowana przez autora 30 sierpnia 2013, 12:37

31 sierpnia 2013, 14:02

10dc...
no dobra kupiłam witaminki polecone przez Dorjanę :)) plus oczywiście kwas foliowy ale ten biorę już od ok roku. Dzień pozytywny pobiegałam, poćwiczyłam... zrobię pyszny obiadek i pojadę do ukochanego, który ciężko pracuje żeby zbudować nasz domek... dzień planuję spędzić aktywnie na powietrzu, poszaleję z moimi kochanymi psiakami :)

acha mam wyniki żołnierzyków mojego lubego, sama nie wiem już czy są bardzo złe:

objętość:5,400 norma:1.5ml
ph: 8,1 norma: >7.2
komórki okrągłe: <1 norma: <1mln
czas upłynnienie: 20 norma <60min
liczba plemników: 11,1 mln norma: 15mln
> to mnie przeraża:/
całkowita lb. plemników 60,1 mln norma: >39 mln
ruchliwość typ a i b 35% norma 32%

Typ A 25% Typ A+B+C>40%
TYP B 10%
TYP C 29%
TYP D 36%
lb. plemników typ A i B = 3,9 mln/ml

Liczba plemników progresywnych (str>80% i VAP>25um/s) 2,6mln/ml

na 100 plemników obserwowanych formy typowe 7 norma: >4
Formy atypowe 93


No i kurcze teraz pytanie czy przy takich wartościach jest w porządku czy nie??? lekarz powiedział, że nie są złe... no ale mało mi to mówi :// help

Wiadomość wyedytowana przez autora 31 sierpnia 2013, 14:03

1 września 2013, 11:50

Nastawiłam budzik na 6.00 (tak wstaję codziennie do pracy) a, że niedziela to go w ogóle nie słyszałam i tym sposobem tempke zmierzyłam później :/ no ale nic przynajmniej się wyspałam:)

Podzielę się z Wami moim ulubionym (zdrowym i pysznym) przepisem na śniadanko:)
Zajmuje naprawdę mało czasu i jest bardzo bardzo wartościowe :)

Płatki owsiane (koniecznie górskie) wsypujemy do garnuszka z wodą (tyle ile zjemy)
ja dodaję tak aby pływały lekko w wodzie, dodaję łyżkę lnu złocistego (odmiana siemienia lnianego), łyżka miodu, mała łyżeczka oleju lnianego i 3 łyzki kaszki owocowej (ja dodaję taką nestle dla dzieci zwykle bananową :)
taki mix dosłownie chwilę gotuję i odstawiam na ok 10 min (w tym czasie biegam po domu i szykuję się do pracy). Przekładam do miseczki dodaję pokrojone owoce i w zależności od tego na co mam ochotę albo danonka albo jakiś domowy dżem :)) mnnniaaaam :))

Od ponad pół roku serwuję sobie taką owsiankę tak 4 razy w tyg. na śniadanko, nie codziennie (żeby urozmaicać) i powiem Wam, że bardzo poptrawiły mi się ogólne wyniki krwi :))także polecam.

W chwilach gorszych (kiedy dopada mnie jakiś dołek) czytam książki uwaga oo :) muminkach - Tove Jannson :)) tak właśnie... i wcale nie jest to typowa książka dla dzieci tylko bardzo optymistyczna, zawierająca prawdy uniwersalne :)i ponoć ma działanie terapeutyczne ;)


W ogóle uwielbiam książki a muminki czytam w chwilach gorszej formy, kiedy potrzebuję coś lekkiego :)) Jak któraś z Was będzie chciała (o ile Wam czas pozwoli) to mogę przesłać na maila :)

Życzę Kochane udanej i spokojnej niedzieli :)))



Wiadomość wyedytowana przez autora 1 września 2013, 11:53

1 września 2013, 14:18

12 d.c
temperaturka skacze jak oszalała, sama nie wiem co z tego będzie... jakoś tak chyba obojętność wkradła się w tym cyklu albo może z góry został skazany na niepowodzenie. Oczywiście w dalszym ciągu marzymy o II kreseczkach i gdzieś w głębi serca nadzieja czeka.

Fakt, kupiłam nowy termometr- bardziej dokładny i może dlatego zeszły wykresik był taki "zapowiadający" no cud a teraz...

Skoki pewnie będą pokazywać się w dalszym ciągu - w sobotę szykuje się nam wesele u znajomych i poprawiny także, więc pewnie brak snu da się we znaki:P :)), zamierzam się WYTAŃCZYĆ na maxa bez %%% :)))) i w poniedziałek rano wytrwać w pracy :), tym razem nie skończy się na kawie bezkofeinowej :) - apropo nawet nie sądziłam, że może być taka pyszna ta bezkofeinowa, nawet znajomi z pracy dali się "oszukać" i swoją drogą może mg tak nie wypłukuje- tchibo sana dla tych co uwielbiają jak ja smak kawy a powinni odstawić ...pyycha:)

W tym cyklu nie wpisuję objawów więc jak się wkurzę na temperaturę to w przyszłym miesiącu nie będzie co wpisywać :))oczywiście przesadzam i prawdopodobnie na temperaturze się skończy :)ehhh zaczynam popadać w skrajności - czyli standardowo w 12 d.c hormony fisiują :)

Jak ja uwielbiam te nasze emocje... i jak tu nie kochać kobiet nie ma szans żeby facet się nudził z taką karuzelą :)

Pędzę obejrzeć jakiś do reszty ogłupiający film w ramach podsumowania dzisiejszego dnia :)

ściskam Was bardzo mocno, trzymajmy się ciepło bez względu na to w której fazie cyklu właśnie jesteśmy :) :))

http://demotywatory.pl/4197546/Zarazliwy-usmiech

Wiadomość wyedytowana przez autora 2 września 2013, 20:19

8 września 2013, 21:24

i po weselu... weekend imprezowy, co prawda bez alkoholu ale wytańczony do utraty tchu :) tak maksymalnie, super już dawno się tak nie bawiliśmy:) nie udało mi się zmierzyć temperaturki bo jak wyszlismy ok 5 nad ranem to przed 6 położyliśmy się spać ale pewnie skok był niezły :)i dopiero wróciliśmy bo wesele pareset km dalej :)
weekend uważam za mega udany:D a rano ... praca ojtam ojtam

9 września 2013, 20:38

No pięknie... mój ovu przyjaciel przestawił mi owulację 2 dni później niż początkowo i tak się złożylo, że akurat w tym dniu serduszek nie było po też nie :/ normalnie zgapiłam się :) więc jakby w tym cyklu się udało to byłby to normalnie cud : )

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 września 2013, 20:39

12 września 2013, 14:39

zaczyna mnie łapać jakieś przeziębienie bo gardło daje się we znaki i ogólne osłabienie, niestety jesień wisi w powietrzu i powoli się przyzwyczajam.

Marzy mi się jesienna wyprawa w góry, akurat jesień w górach to ja uwielbiam najbardziej, malownicze krajobrazy, skały, wysokość, przestrzeń,zapach powietrza, adrenalina i kojące zmęczenie :D ach rozmarzyłam się... a, że razem z m. kochamy góry - bo to nas połączyło (zdobylismy mnóstwo szczytów w kraju i nie tylko)to może uda mi sie go namówić na taki weekendowy wypad... choć narazie masa spraw w tym kolejna obrona mgr, mnóstwo szkoleń i obowiązków w pracy i odczuwam w kościach takie małe zmęczenie materiału no ale jak już zaczęłam to skończę :)

Zrobię sobie herbatkę z sokiem z malin - taką mieszankę rozgrzewającą bo dziś od samego rana mi zimno i zamierzam cały wieczór spędzić pod kocem z m. i poświęcić czas ulubionym serialom w tym momencie jestem na etapie el. barco, (statek) polecam :)
Życzę Wam dużo dużo zdrowia... łapmy wiruski ale tylko te kropkowe :)

17 września 2013, 08:24

przeziębienie minęło tak szybko jak przyszło i nawet leków nie musiałam brać,
temperaturka skacze sobie w cały świat i poza oznakami @ czuję się naprawdę świetnie... żadnych innych objawów :/ noo może mała chandra...i przez to że poranki nie są już takie piekne spałabym caaały dzień :) no to pomarudziłam sobie ; )i czas brać się za coś pozytecznego :) hmmm....

Miłego dnia dziewczyny !!!!!!!!!!!!! : )

20 września 2013, 16:08

14 dzień cyklu,
tempka się w miarę utrzymuje ale wszystko wskazuje na zbliżającą się @ włącznie z testem ciążowym z jedną grubą kreską. Jutro pewnie się okaże : ) aczkolwiek wolałabym żeby małpiszonisko troszkę się odwlekło...
akurat w weekend wypadł mi kurs 200 km dalej i chyba padłabym za kółkiem.

Ten cykl był dla mnie spokojniejszy niż wszystkie inne, nie nakręcał mnie na ciążę, nie zwracałam uwagi na każde drobne ukłucie brzucha etc. Mimo to zawsze w tych dniach (obniżonej pewności) jestem ostroznniejsza (nie piję ani kropli %, zwracam uwagę na to co jem, więcej się ruszam), ale myslę, że ma to swoje mocne strony i organizm dziękuje mi zdrową skórą czy paznokciami... także starania mimo iż wyczerpujące emocjonalnie to szykują organizm na cos lepszego... być może mój potrzebuje jeszcze więcej czasu : )

Kropeczko dam Ci tyle czasu ile tylko chcesz... byle byś była zdrowa i śliczna !!!!

23 kwietnia 2014, 15:23

Ciąża rozpoczęta 19 marca 2014
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii