Jestem juz zmeczona sama nie wiem jak mam postepowac
O mnie: Jestem mezatka od 9 lat mam 31 lat
Czas starania się o dziecko: 2 lata
Moja historia: Jestem mezatka od 2008 roku zawsze z mezem rozmawialismy o dziciach ze bardzo bysmy chcieli , i najpierw nie chcialam tak odrazu inne rzeczy dla mnie byly wazniejsze takie jak praca czy swoje mieszkanie . Gdy tylko sie wprowdzilismy na swoje i kupilismy duze mieszkanie to zaczelo mi czegos brakowac , bardzo zle sie z tym czuje , czuje taka pustke .
Caly czas chodzilismy do lekarzy i robilam badania nawet gdy sie dowiedzialm ze mam niedoczynosc tarczycy zaczelam myslec o dziecku, ale wiedzialam ze wyniki musza byc w normie a umnie nie byly , postanowilam sie nie przejmowac i wziasc sie w garsc i myslec tylko o pracy.
W zeszlym roku dowiedzialam sie od lekarza ze mamy zrobic badania platne przeciw ciala i tak zrobilismy niestety w badaniach wyszlo ze sa przeciwciała plemnikowe bylam strasznie zalamana jak tylko o tym myslalam , poszlam do lekarza i mnie uspakajal ze czasem tak jest ze trzeba probowac i wierzyc ze sie uda a jak sie normalnie nie uda to sa inne tez metody, wiec wzielam sie znow w garsc i zaczelam wierzyc ze bedzie dobrze wykupilam leki ktore przepisal i nie myslalam o tym co bedzie , lecz gdy proby nie dawaly efektu znow wpadlam w zalamanie i odpuscilam te mysli ze wogole sie uda .
Dopeoro sie wprowadzilismy na swoje m mysli znowu wrocily aby probowac. Na swojej drodze poznalam sasiada ktory ma znajomych lekarzy ginekologow i postanowilam z nim o tym porozmaiwac no i polecil mi Pania ginekolog z Polnej ,bardzo sie ucieszylam ze moze w koncu trafie na idealnego lekarza ktory powie co mamy robic. Pojechalam do niej do gabinetu pelna nadzieji no i banka pekla jak zobaczyla wyniki zalecila przyjechac jak dostane owulacje , dala fajne rady, i uswiadomila bardzo mocno ze szansa na naturalne zajscie w ciaze sa znikome ze mamy sprobowac inseminacje , jak to uslyszalam zaczelam plakac i znow czulam sie fatalnie rozgoryczona nie wiedzialam co robic jak rozmawiac o tym z mezem czulam sie strasznie , do domu jak przyjechalismy zaczelam o tym rozmawiac z mezem ze taka jest sytlacja a on na to probujmy naturalnie jak sie nie uda to pomyslimy o inseminacji . No wiec znowu probowalosmy naturalnie i nic jak mial byc dzien mojej owulacji pojechalam do niej i sprawdzala czy wystepuje owulacje niestety nie wystapila i powoedziala ze mam przyjechac za kolejne pare dni gdzie jak chcialam przyjechac to musiala gdzies wyjechac i znowu musialam czekac na okres teraz jak sie pojawil zadzwonilam do niej powtarzala znowu to samo ze mam sprobowac inseminacje mniej stresu a wieksze szansse sama nie wiem co mam robic bardzo sie boje i mam nie odpowiednie mysli wszystko mnie drazni i zycie dla mnie stracilo sens bardzo sie w sobie zamknelam .
Moje emocje: Czuje sie strasznie sama nie wiem co mam robic