Chociaż po tak cudownym i rozserduszkowanym poranku żal było go wypuszczać z domu. Tym bardziej, że w marcu 3/4 moich wolnych spędzam w szkole, a znając nasze szczęście tak "cudnie" zgrają nam się grafiki, że będziemy się mijać w łóżku. Ja pracuję tylko na rano, Kot na dwie zmiany... co widać po cyklu - dłuższe przerwy w serduszka to zazwyczaj rozbuchane zmiany.
Tylko czy po 4 godzinach, ale nieprzerwanego, snu temperatura jest wiarygodna? Hmmm...
Dzisiaj wolne, jak ja to lubię Mąż na drugą zmianę, więc znowu mogliśmy się sobą nacieszyć Trochę chyba jednak na "ryzykownie" dzisiaj zrezygnowaliśmy z gumek, bo objawy pokazują że już po płodności. Obym się nie myliła
No i zaczynam łykać witaminki z kwasem. W końcu trzy miesiące przed, to akurat teraz trzeba zacząć. Gorzej, że jednak termin obrony mi się przesunął na koniec czerwca... Pożyjemy, zobaczymy.
hejka, a buciki na szydelku tez robisz? :D
Anna, mam w planach :)