X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Małe serduszko
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Małe serduszko
O mnie: 28-letnia mężatka z rocznym stażem.
Czas starania się o dziecko: Rok leczenia i 3 cykle starań.
Moja historia: Odkąd zaczęłam miesiączkować coś było nie tak. Miesiączki były nieregularne, wahały się w przedziale 21-35 dni. Przez kilka lat zażywałam tabletki anty między innymi na wyregulowanie tych cykli. Nie obyło się oczywiście bez świrowania, że to ciąża. Jednak prędzej czy później miesiączka się pojawiała. Dopiero 2 lata temu trafiłam na "mojego" ginekologa, który zainteresował się moją osobą. I tak: - usg- małe zbite jajniki i brak owulacji - hormony- troszkę podwyższony dhea-s i prolaktyna Przez pierwszy rok skupiliśmy się na tym androgenie,dopiero od roku zażywam bromergon na "zbicie" prolaktyny (2x1.5 tab). Do tego na początku stosowałam Systen 50. Owulacja ok,endometrium też. W maju br zaszłam w ciąże, poroniłam w 5 tc. Tłumaczę sobie, że to może przez zapalenie ucha i antybiotyk, który wtedy stosowałam. Potem długo zwlekaliśmy z próbami. Kolejną ciąże poroniłam 26 grudnia br, 4tc.
Moje emocje: Boję się kolejnej straty. Jestem zdeterminowana na kolejne starania, ale boję się, że te straty rozbiją mnie psychicznie. Nie chciałabym już "tracić" ciąży.Nie myślę o tym co było bo pewnie załamałabym się.

8 stycznia 2016, 21:06

Dziś pierwsza wizyta po poronieniu. Trzeba działać. Jak narazie powtórzy badanie prolaktyny, wymaz z szyjki,chlamydia i jeszcze jakieś dwa ale po moim doktorku nie mogę się doczytać. Mężuś seminogram, nasienie na posiew i wymaz. Ciekawe czy "coś" wyjdzie. Lepiej żeby nie a najlepiej żebym ciąże donosiła i bedzie super:)
Po tej wizycie jestem podbudowana :)

10 stycznia 2016, 18:06

Takie małe spostrzeżenie- picie siemienia lnianego mi nie służy, gdyż boli mnie żołądek po nim. Albo... mam nietolerancję na nabiał, bo "robię" je z jogurtami, mlekiem i bananem. A zwykle jedynym źródłem białka jest mleko w porannej kawie:)

12 stycznia 2016, 18:47

Już po pobraniu próbek- u mnie:) masakra, nie lubię takich "rzeczy". Nie mógł się ulokować z tym wziernikiem a później pobrać wymazu z szyjki. I jeszcze plamiłam bo niby:"za delikatna jestem" :)
Szykuję się na 23 stycznia na wizytę. Myślę, że z badaniami męża też się wyrobimy.