Mały wielki cud
O mnie: Mam 25 lat,jestem narzeczoną, wspaniałego mężczyzny.
Pracuje w narażeniu bo w zawodzie medycznym, cały dzień na nogach i z toksycznymi substancjami chemicznymi
Czas starania się o dziecko: 03.2022
Moja historia: Niestety w sierpniu 2021 dowiedziałam się że, mam w macicy polip i że być może będzie konieczny zabieg. Całe szczęście nie był konieczny bo po dwóch miesiącach stosowania tabletek hormonalnych, sam się usunął. Lekarz powiedział że jest też problem z endometrioza po wykonaniu badań i że jeśli chce mieć dziecko to teraz.
I od tamtego momentu nasze życie wywróciło się do góry nogami bo oboje w przyszłości chcieliśmy mieć dziecko.. ale nie w tak szybkiej przyszłości.
Ale postanowiliśmy że sprobójemy, choć lekarz mówił że może być ciężko z zajściem i utrzymaniem ciąży.
Chciałam myśleć że się mylił ale niestety nie ...
W listopadzie zaszłam w upragniona ciążę.
Jak na złość na USG widać było piękny pęcherzyk w 5 tyg ciąży i było widać zarodek ale serduszko jeszcze nie biło. Włączono mi duphaston 3x1. Mało tego zakażenie w drogach moczowych i Monural. A także globulki macmiror complex bo dużo gęstego śluzu o zielonkawym zabarwieniu. Podwyższony poziom glukozy i zbyt mały progesteron.W 6 tyg.kontrola i brak zarodka pęcherzyk ciążowy jak w 8 tyg. Czarna dziura na ekranie.. Odstawienie duphastonu i poronienie 12.01. 2022
Zawalił mi się świat, miałam chociaż nadzieję że jednak serduszko się pojawi.
Teraz z nową energią zaczynamy starania.
Jest dużo obaw ale musimy być dobrej myśli
Moje emocje: