X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki Mam plan
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Mam plan
O mnie: Mam 28 lat, w szczęśliwym związku jestem od 11 lat.
Czas starania się o dziecko: W zasadzie to początki
Moja historia:
Moje emocje:

3 czerwca 2014, 19:03

PLAN RAMOWY
1. maj - początek ciąży
2. wrzesień no może październik - zwolnienie lekarskie - kto by myślał pracować w ciąży do 19:00
3. styczeń - poród

- Panie doktorze, chcę zajść w ciążę.
- To proszę zachodzić. Ja nie widzę żadnych przeciwwskazań.

Jeżeli ginekolog nie widział przeciwwskazań, to kimże jestem, żeby je mieć?

- Kochanie, możemy mieć dziecko.
- Tak, to świetnie, kiedy zaczynamy?
- Jeszcze chwila, mam parę spraw do pozałatwiania, praca itd.

W miedzy czasie wylądowałam u innego ginekologa z zupełnie inną sprawą. Podczas wywiadu powiedziałam, o moim planie.

- Zrobiła Pani badania?
- Jakie badania?
- Toksoplazmoza, cytomegaia, TSH...
- Nie...
- No to może jak Pani planuje warto by zrobić.

Dostałam długą rozpiskę zalecanych badań. Poszłam do laboratorium, zrobiłam się lżejsza o 170 zł, po czym z wynikami wróciłam do pani doktor.

- Zajść to co najwyżej może Pani do endokrynologa, ma Pani niedoczynność tarczycy.

Czy się tym zmartwiłam? Nie. No przecież, nałykam się jakiś pigułek, raz ciach i będę jak nowa. Zastanawiać zaczęłam się dopiero jak internista na skierowaniu do endo napisał drukowanymi literami PILNE!!!!!!! Tak, mniej więcej wyglądało to tak jak napisałam +/- dwa wykrzykniki. Co robi młoda (no, dobra może już nie aż tak bardzo młoda, ale zawsze)kobieta? Otwiera swój laptop, klika na magiczną ikonkę internetu i wpisuje w wyszukiwarkę 'niedoczynność tarczycy' 'TSH' 'wyniki tarczyca' Co?! Jakie 4?! Co to w ogóle jest? Ona ma TSH 3 i boi się,że w ciążę nie zajdzie... Głupia jakaś? Przecież ja mam TSH 28. Rany, 28? Ale jak to?! To znaczy, że kiedy ja w tą ciąże zajdę??? A zajdę w ogóle? A jeśli nie zajdę, to co?

Miałam plan... Niestety spalił na panewce.

Wiadomość wyedytowana przez autora 3 czerwca 2014, 19:04

4 czerwca 2014, 00:00

Jak w Polsce dostać się szybko do endokrynologa? Proste albo zapłacić albo po znajomości. Korzystając z jednej z wymienionych metod w tydzień od otrzymania skierowania znalazłam się u sympatycznej babeczki. Spojrzała, zbadała, wypytała i cóż... dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy o sobie:

1. Jestem martwa (dobra, to taki żart) - moje ciśnienie wynosi 90/60 co znaczy, że jak się położę, zamknę oczy i wstrzymam oddech to nawet lekarz może mieć problem z określeniem czy żyję.

2. Jestem klinicznym przypadkiem, że mając niedoczynność tarczycy nie trzeba być grubym. Pani dr chce mnie pokazywać swoim pacjentką jako egzemplarz poglądowy. Jak myślicie, powinnam pobierać jakąś opłatę?

3. Prawdopodobnie niedoczynność towarzyszy mi już od baaardzo długiego czasu, ale mój organizm świetnie sobie radzi z niedoborem hormonów

Hmm, to chyba tyle. Doktorka przepisała leki, dała rozpiskę jak przyjmować i wysłała na powtórne badania, bo cytuję "może się pomylili."

- Pani weźmie to skierowanie i pójdzie jeszcze raz to TSH zrobić, a później od razu do apteki po leki i OD RAZU Pani weźmie. To nic, że na czczo Pani nie jest, proszę je i tak wziąć, a jak Pani dostanie te wyniki, i TSH będzie jednak mniejsze niż 10 to musi Pani wrócić i zapytać jak ma Pani dawkować pigułki. I niech się Pani nie martwi, do mnie pacjentki wracają już z dziećmi i wie Pani jakie ładne te dzieci są :)

Więc się nie martwię, przynajmniej na razie :)

Wiadomość wyedytowana przez autora 4 czerwca 2014, 00:00

4 czerwca 2014, 21:36

OSIEM. Jak to 8. Chwilę temu było 28, a teraz 8? To co jak zrobię sobie teraz po raz kolejny badania to TSH będzie w normie? Świetnie, znalazłam nową metodę leczenia, wystarczy raz w tygodniu wyniki sobie robić...

Wcisnęłam się do endo cudem, bo przecież przy tym wyniku nie wiem jak ja mam te leki dawkować. W sumie Doktorka ucieszyła się tym i powiedziała, że może uda się aby już przy następnej wizycie, czyli za półtorej miesiąca, TSH było w normie :) Oznacza to, że już niedługo będę mogła się starać tak naprawdę :D Już nie tylko planować od x czasu, ale będę mogła wprowadzać mój plan w życie.

Tak, dziś jest naprawdę dobry dzień :)

11 lipca 2014, 16:45

Na początku byłam pozytywnej myśli, ale teraz... Jest coraz bliżej do wizyty, a ja się coraz bardziej boję, że to nieszczęsne TSH zamiast zmaleć to wzrośnie. Niby nielogicznie, bo przecież tabletki łykam według zaleceń, ale tak jakoś czuję :( Chyba jajo zniosę do wtorku, chciałabym już mieć te wyniki...

15 lipca 2014, 16:16

TSH: 2,357 i nic więcej nie trzeba pisać :):):):):):):):)