Zapisz się i otrzymuj powiadomienia o
zniżkach, promocjach i najnowszych ciekawostkach ze świata! Jeśli interesują
Cię tematy związane z płodnością, ciążą, macierzyństwem - wysyłamy tylko
to, co sami chcielibyśmy otrzymać:)
Moja historia: W styczniu, w 34tc, po problemowej i patologicznej ciąży urodziłam chłopca. Tak jak zapowiadali od 12tc- umarł. Kolejna, wyczekiwana ciaza, obumarla
Znowu miesiączka. Skąpo na razie, ale nie ma co się oszukiwać. Znowu rezygnacja. Mój biedny mąż nie wie już, jak na mnie reagować. Powiedziałam mu w goryczy, że wcale się nie przyjmuje, leków nie bierze, laptopem jajka przegrzewa i oczywiście wszystko wspaniale wg niego i się czepiam. Ja zjadam te tabletki, jem tyle warzyw co nigdy w życiu, opijam sokiem ananasowym i witaminami później w nadziei, że się może tym razem uda. On mówi, że wszystko chcę mieć od razu, a lekarz powiedział, że czasu, że raz na rok się średnio udaje, że wszystko jest w normie.
Wcale nie chcę wszystkiego od razu. Mój syn umarł. Chowam się przed rodziną, bo moja siostra za 2mce rodzi. Zerwałam kontakt ze znajomymi, bo 10-tka dzieci w najbliższym kręgu, urodzonych pół roku przede mną do pół roku po mnie, to za dużo. Wszędzie żywe dziecko, jakby świat chciał mi pokazać, jaka jestem beznadziejna, bo moje umarło.
Jak pomyślę, że znowu będzie trzeba liczyć, trafiać, łudzić się...Dzisiaj nie mam siły.
Kochana, bardzo Ci współczuję :( Nie jestem w stanie pewnie nawet wyobrazić sobie co czujesz :( Trzymam mocno kciuki żebyś zobaczyła słonko na niebie i abyś doczekała się małeństwa. Mocno ściskam! ;*
Po całym dniu jest lepiej. Dalej nienawidze znajomych, myślę, jak dzwonią do siebie i rozmawiają o pieluchach, ząbkowaniu, umawiają się na spacery. Ja mogę tylko umieścić zdjęcie z urną. Ale mój chłopiec nie jest na pokaz. Mój mąż się nie skarży, ale mam poczucie, że strasznie go rozczarowuje..
bardzo Ci wspolczuje,przykro mi bardzo
wiem co przezywasz ,ale musisz zyc dalej i pogodzic sie z tym inaczej bedzie bolec...
pamietaj ze dzidzia powroci do Ciebie po prostu zmienila swoja date urodzenia...
trzymam kciuki :)
Postanowiłam trochę odpuścić. Mniej przykładam sie do mierzenia temperatury, na nowo pogodzić się muszę z tym, że dziecka nie będzie. Taki plan zarysowała psycholo- nie będziemy żywić marzeń ale stworzymy najgorszy scenariusz. To chyba jedyne, co wyniosłam ze spotkań z nią. Dalej łykam kwas, B6 i B12, tran. Dużo wody, warzyw dalej. Ale...coś w środku pękło.
W trakcie 3mcy widac bylo wydluzanie fazy lutealnej z 9 do 13. Cos nie tak z tym ovuF, bo statystyke zrobili na ten miesiac, ze znowu 9. To nie jest srednia. Do analizy statystycznej podalam wszystkie wykresy, nie tylko pierwszy.nie podoba mi sie to. Mozna zglaszac uwagi ale nie ma reakcji na mnie. Miesiac temu oznaczylam ovulacje wg wizyty u lekarza i monitoringu cylku- uznalo to za niewiarygodne.....
W zasadzie czekam na okres ale nie wiadomo kiedy, czy w ten weekend czy następny. Ten wykres jest zupełnie niespójny. Nie schizuje z objawami. Bez sensu to. Zmęczenie, mdłości, zły sen.. to jest zawsze, jak ma się głowę pochłoniętą myślami. Wpisuje temperatury, uzbieram 12wykresów i znowu do kliniki pójdę. Byle tylko nie zgłupieć do tego czasu, nie załamać się.
Muszę się nastawić na brak dziecka w życiu. Nie wiem, jak wytłumaczyć to mężowi. Mówię, ale on tkwi w przeświadczeniu, że się uda. Ja się nie łudzę. Jestesmy pechowcami. Może inaczej, łudzę się ale jednak przygotowuję na czarny scenariusz. Moja siostra rodzi za miesiąc. Nie odzywam sie. Nie mam tak, że pcha mnie do dzieci znajomych- boje sie ich, nie chcę ich widzieć. Boje się, że powiem na głos " a czemu Twoje nie umarło tylko moje".. Unikam. Obce dzieci mi nie przeszkadzają. Czasem mam myśl, by iść do szpitala, popatrzeć na dzieci w inkubatorach, tak jak mój leżał. Tylko chyba raczej nie wpuszczają. Obce dzieci mnie nie bolą.
kochana. wiem co przychodzisz. sama straciłam bliźniaki w 22tygodniu ciazy. 8 miesięcy później straciłam dziecko w 11tygodniu.żadna kobieta, nawet ta która straciła wczesną ciaze a która nie straciła dziecka w połowie ciazy nigdy tego nie zrozumie. ja również się chowalam przed rodziną, wszyscy mieli do mnie pretensje że unikam kontaktu. Ale ja tego potrzebowalam. unikalam kontaktu z dziećmi. teraz jestem w 3 ciazy i modlę się każdego dnia żeby Bóg nie zabierał mi dziecka. i wierze ze wkoncu się uda. trzymam za Ciebie kciuki! jak będziesz chciała pogadać to napisz śmiało.
Podziwiam, skad masz tyle sily. Dobrze, ze ja masz. Lekarze nie powiedzieli, czemu sie tak dzieje? Ja uslyszalam, ze delikatnie jakby dwurozna macica, czyli trzeba bedzie lezec. Tylko ze ciazy kolejnej nie ma.
Nie wiem, jak tu pisac do kogos inaczej, niz w komentarzu..
Co mi najbardziej przeszkadza w Ovu? Ta sugestia z boku, 93% test pozytywny. Łudzę się przez to. Test nie wyszedł pozytywnie. Czekanie.... 4dni temu miałam bóle, trudno określić czego poza tym, że gdzieś w brzuchu, od środka blizny po cesarce, takie...muskanie. Jakby ktoś lekko ciągnął ścianki od środka. Myślałam, że okres będzie. Od porodu nie ma bóli na okres. Piersi niewrażliwe cały czas, przed , w trakcie i po okresie takie same. Brzuch... Ostatnio obudziłam się na okres, było uciskanie ale delikatne. Nie to, co kiedyś. No i myślałam, że tym razem będzie tak samo, ze ten delikatny ból to niby skurcze.
Co jeszcze nie tak w Ovu? Nie uwzględnia mi wykresu, gdzie ginekolog rozpoznał owulację, wykres na obecny miesiąc nie wiem w oparciu o co powstał, bo owulacje sugerowało na 18dc (????) a miesiączkę na 25dc. Jak dotąd, moje cykle z ovu były po 29,29,28 dni. Owulacje miałam 18,16,15dc. Nie rozumiem wyliczeń. Ale mimo, że powiem sobie, że źle pokazują i widzę, w czym błąd, to łudzę się tymi 93% i jest mi przykro, że test nie pokazuje ciąży.
odpowiadajac na poprzednia Twoja odpowiedz : jak chcesz pogadać to chętnie mogę podać Ci mojego maila.wlasnie na tym ovufriend brakuje mi jakiegoś komunikatora :/
Przeglądałam cudze pamiętniki, trafiłam na jakiś z 2014roku, było zdjęcie testu. Ledwo było widać drugą kreskę. Ledwo. Ale coś mnie tknęło....chyba naiwna nadzieja.
W sobotę, 4 dni temu, jadąc na 90te urodziny wujka mojego męża, czułam, jak ciągnie ścianki macicy, jak ...muska bliznę po cesarce od środka. Wystraszyłam się, czytałam o łożysku wrastającym w bliznę, że rzadko, ale czasem trzeba usunąć macicę..My mamy pecha z mężem. Co może być źle, to się nam trafi.Mnie czeka druga cesarka, przy "jakby" dwurożnej macicy dziecko będzie położone znowu miednicowo. No więc strach, że coś nie tak. Ale pobolewało całą drogę, 3h więc nastawiłam się, że okres. Na impreze rodzinną musiałam załadować tampon, udzieliła mi się okresowa "zawiecha", przygnębienie. Na imprezie jakaś kuzynka z dzieckiem...miesiąc mającym? Mniej? Nie podeszłam, mijałam wzrokiem. No nie mogę dzieci, boję się. Wszystko razem, pewność okresu, skutek, cudze dzieci- piłam wódkę. Nie jakoś dużo, ale nie unikałam, przecież okres, tak? Znowu porażka, tak? W trasie powrotnej znowu czułam te ciągnięcie w brzuchu nisko. Więc myślę, że będzie okres. Oczywiście... Ale zrobiłam w domu test, po tej 18ej godzinie. Jedna kreska. Się głupia łudziłam. To było wczoraj. Dziś rano, przed pierwszym siku, do apteki po testy dwa kolejne. Zrobiłam jeden. Jedna kreska. Cóż...pewno okres będzie później.
Tu się pojawia właśnie ten stary pamiętnik kogoś z ovu, ze zdjęciem testu, na którym ledwo widać drugą kreskę. Poszłam do łazienki, wyjęłam wczorajszy test, dzisiejszy, sprzed 6ciu godzin. Na wczorajszym wyraźna ale cienka druga kreska... Na dzisiejszym ledwo widoczny cień drugiej. Zrobiłam zdjęcie, bo może jakieś omamy mam wzrokowe, ale na zdjęciu tak samo..
Sprawdzę znowu jutro, albo pojutrze. Do lekarza trzeba. Tą kreskę ledwo widać. Boję się. Piłam wódkę. Nie mogę mieć znowu chorego dziecka, na śmierć. Nie dam rady znowu.
Zobaczymy, testy mogą się mylić
wiarygodnosc testu jest do 5 minut. później test się utlenia i może po kilku godzinach dac wynik fałszywie dodatni dlatego nie bierze so takiego testu pod uwagę. Ale jeśli coś podejrzewasz leć lepiej na betę hcg. będziesz miała odpowiedź czarno na białym! trzymam kciuki!
30dc. Spać nie mogłam, czy boli na okres czy nie, co na obiad, zemu inni mają zdrowe dzieci a moje umarło, jak wykręcić się ze świąt, gdzie siostry z dziećmi, jedna z kilkudniowym będzie a ja taka...nieużyteczna. Jak tu zasnąć.. Miesiączki nie ma. Kupiłam test, większa czułość, od 10. Zrobiłam go w ciągu dnia, nie z rana.Druga kreska baardzo delikatna. Nie powiem mężowi, bo on ślepy to jej nie zobaczy. Ponowie test za 2 dni. Boję się łudzić..
Cos sie zacielo w tym pisaniu. Dzien...poddania sie. 2 smarlych dzieci w jednym roku to za duzo. Coraz czesciej lapie sie na tym by wymusic zlosc na mezu, pozwolenie na odejscie. Pi co ma byc ze mna, jak ja go rozczarowuje.
Czas leci.. Udało mi się "oczyścić" bez zabiegu. Korzyść, że nie będzie zrostów i przede wszystkim nie trzeba odczekiwać. Nastawiam się, że znowu potrwa to pól roku. Czy ktoś wie, czy szkodliwe jest przyjmowanie zmetylowanego kwasu foliowego jeśli nie ma się mutacji genu MHTFR? Nie wiem czy mam tą mutację, badania genetyczne rozpoczniemy za tydzień.
Tarczycę mam zdrową- oczywiście, że ja jestem zdrowa. Tylko robimy z mężem popsute dzieci..
Pomaga mi myśl, że możemy zachodzić w ciążę. Moja koleżanka po 2,5 roku starań, współpracy z kliniką leczenia niepłodności, zabiegach, badaniach, inseminacjach, nie była w ciąży nigdy. Ja mam Erwina i Morelkę- tak nazywam to drugie, które ze mnie wypadło w domu. Wyglądało, jak morelka (tylko nie suszona). Kiedyś się uda.
Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety.
Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu.
Dowiedz się więcej.
Kochana, bardzo Ci współczuję :( Nie jestem w stanie pewnie nawet wyobrazić sobie co czujesz :( Trzymam mocno kciuki żebyś zobaczyła słonko na niebie i abyś doczekała się małeństwa. Mocno ściskam! ;*