X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Miłość 👩🏻‍❤️‍👨🏼, wiara 🕊️ i nadzieja 🌄 w staraniach o nasze pierwsze dziecko
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Miłość 👩🏻‍❤️‍👨🏼, wiara 🕊️ i nadzieja 🌄 w staraniach o nasze pierwsze dziecko
O mnie: Cześć! Jestem Chochliczek! 🧚🏻 Na forum zadomowiłam się już na przełomie 2023 i 2024 roku. Mam 29 lat, a mój ukochany 27. Kochamy się po uszy i bardzo chcemy tę miłość przekazać dalej… stworzyć z niej nowe życie. 👩🏻‍🤝‍👨🏼 Nasza droga zaczęła się od jednej, wspólnej myśli: “To już czas.” Poczuliśmy to oboje — mocno, wyraźnie. Jako że jesteśmy osobami wierzącymi, zaczęliśmy się o to modlić. I naprawdę szybko poczuliśmy, że to TO! Jakby gdzieś tam, w galaktyce, czekało na nas dzieciątko (a może nawet dwa). 🌌 Czas mijał, a my trzymaliśmy się tej obietnicy, którą nosiliśmy w sercu — że już niedługo przytulimy nasze maleństwo. Jednak gdy miesiące mijały, zdrowy rozsądek 🧠 sprowadził nas na ziemię. Po około 9 miesiącach postanowiliśmy wejść w proces diagnostyki. To był moment pełen emocji, bo nie każde badanie poszło po naszej myśli, ale nie poddajmy się. 🐣 Dziś trochę zwolniliśmy. Wciąż się staramy, ale już nie tak intensywnie, nie z taką presją. W międzyczasie pojawiła się nowa praca, nowe obowiązki… Czuję, że muszę złapać oddech. A my — potrzebujemy po prostu siebie. Mimo wszystko, gdzieś tam w sercu… wraca to marzenie. A co, jeśli by się udało…? 🥹🥹🥹
Czas starania się o dziecko: Od stycznia 2024
Moja historia:
Moje emocje: Gdy o tym myślę - wycofanie, niechęć i lekki smutek… 😔 Gdy o tym nie myślę - czuję się szczęśliwa i spełniona (lecz bez takiego środkowego puzzla 🧩)

13 maja, 15:14

Porada
Jak udało nam się poprawić jakość nasienia w 3 miesiące? 🏃🏼🏃🏼🏃🏼
____
Nasze stare wyniki oraz poprawa po 3 miesiącach:

Liczba plemników:
W ml - było 11,00 mln ➡️ jest 37,1 mln (≥ 16 mln) 
Ogólnie - było 25,42 mln -> jest 73,4 mln (≥ 39 mln)

Ruch:
Ruch postępowy szybki (typ a)
Było 1,02 % ➡️ jest 0,3%

ruch postępowy wolny (typ b)
Było 5,4% ➡️ jest 11,2%

ruch niepostępowy (typ c)
Było 11,35% ➡️ 13,2%

Nieruchome (typ d)
Bylo 82,16% ➡️ jest 75,4%

ruch postępowy (a+b)
Było 6,5 ➡️ jest 11,5%

Morfologia: 2% prawidłowych i teraz i poprzednio.

____

Jeśli chodzi o poprawę parametrów nasienia, to wiem, że wszystko zależy od przyczyny słabych wyników. U nas nie wiadomo, skąd to się bierze – fizykalnie wszystko jest w porządku, a hormony teoretycznie też, choć są na granicach widełek, więc mam wrażenie, że tu może leżeć problem.

Do tematu podeszliśmy bardzo radykalnie:

🍽️ DIETA
Uważam, że to najważniejszy aspekt, dlatego całkowicie zrezygnowaliśmy z przekąsek i słodyczy. Staramy się nie uginać i nie brać nawet chipsika (choć jest ciężko 😂). W ciągu tych 4 miesięcy zjedliśmy może 4 kawałki ciasta (w okolicach świąt).

Ja przejęłam gotowanie w domu i bardzo dużo słuchałam podcastów o płodnej diecie. Kupiłam też książkę o diecie z niskim indeksem glikemicznym. Staram się bilansować posiłki – odpowiednia ilość białka i tłuszczy jest podstawą naszej diety, a do tego warzywa i węglowodany w odpowiednich proporcjach. Pobierałam Fitatu i na początku wyliczałam kalorie, żeby złapać dobre proporcje.

Nasze ulubione produkty to:
🥩 Mięso, soczewica, ciecierzyca, awokado, szpinak, kasze (komosa, gryczana, jęczmienna), papryka, dużoooo twarogu (żeby uzupełnić białko) i generalnie warzywa.
🍞 Przeszliśmy na pełnoziarniste produkty – biała mąka i makaron poszły w odstawkę. Pieczywo też kupujemy raczej w piekarni niż w supermarkecie.
🧃Nie ruszamy sklepowych soków, pijemy głównie wodę lub świeżo wyciskamy sok (by było tam choć trochę błonnika).
🫐 Codziennie jemy owoce jagodowe – borówki, maliny, jagody, wiśnie – dla ich właściwości przeciwzapalnych.
🥜 Dodaliśmy do diety więcej orzechów i pestek, zwłaszcza dyni, włoskich i migdałów – świetne źródło cynku, magnezu i zdrowych tłuszczów.
🍫 Włączyliśmy do diety ciemną czekoladę (min. 85%) – wspiera krążenie i jest świetnym antyoksydantem.
🥛Pijemy maślanki i dbamy o mikrobiote jelit.
🧄 Staram się też dodawać do posiłków więcej cynamonu i kurkumy, bo działają przeciwzapalnie i mogą poprawiać wrażliwość na insulinę.
🧴 Staram się dodawać po łyżce zdrowych olejów (lniany, z pestek dynii, z orzechów włoskich, z wiesiołka itp.) do każdego z posiłków. Tu ważne jest żeby nie był on podgrzewany, bo wtedy traci swoje właściwości.
🍳 Mało smażymy, często pieczemy i robimy obiady na parze.
🌀 Staramy się jeść regularnie o podobnych porach.
☕️ Nie pijemy kawy godzinę przed i po posiłku - to niestety wpływa na wchłanianie substancji odżywczych.

Codziennie pijemy też po szklaneczce soku pomidorowego. 🍅

Dodatkowo myślę o myciu wszystkich owoców i warzyw w wodzie z sodą, żeby pozbywać się pestycydów – trochę mi się nie chce w to bawić, ale pomyślałam, że skoro już dbamy o tyle rzeczy, to warto zrobić też ten krok... 🫣

—-

🛌 SEN I REGENERACJA

Staramy się spać po 7–8 godzin, choć wiadomo, że różnie to bywa. Niestety jesteśmy zwierzakami nocnymi 🦇

🚶 STYL ŻYCIA
Tu jest nam najciężej, ale mąż stara się codziennie pójść na przynajmniej półgodzinny spacer. 🏃‍♂️ Zdarzało się kilka razy pójść na siłownię, ale nie jesteśmy w tym najlepsi 😂

👖 Kupiliśmy mężowi najluźniejsze bokserki o rozmiar większe, żeby poprawić cyrkulację powietrza.
🧊 Stosuje też chłodzenie jąder – kupiliśmy żelowe okłady chłodzące i używa ich podczas pracy w domu.


🌿💊 SUPLEMENTACJA
Mam lekkie obawy, czy w dłuższej perspektywie nie przesadzamy z ilością suplementów, ale na razie wydaje się, że działają na plus!

✅ Methyl B12 – 1000 mg, NOW
✅ Maca – 500 mg × 4, Swanson
✅ Omega-3 Forte – 1764 mg × 4, Biowen
✅ Cynk – 25 mg, Formeds Bicaps
✅ NAC – 600 mg × 2, NOW
✅ Tribulus – 500 mg, Swanson
✅ L-arginina – 500 mg × 4, Swanson
✅ Witamina B6 – 100 mg, NOW
✅ L-karnityna – 1000 mg × 2, Kenay
✅ Witamina E – 400 IU, Swanson
✅ Selen – 400 mcg, Swanson
✅ Magnez – 200 mg × 2, Swanson
✅ Ashwagandha – 450 mg × 3, Swanson
✅ Methylo Folian – 600 mcg
✅ Witamina C – 1000 mg, Swanson
✅ Witamina A – 10 000 IU, Swanson
✅ Ubichinol – 300 mg, Aliness
✅ Maślan sodu – 1100 mg, SFD
✅ Jod (kelp) – 150 mcg, Formeds Bicaps
✅ Liposomalny Glutation – mąż dopiero próbuje, ale mówi, że jest obrzydliwy, więc nie wiem, czy to przeżyje 😂

🙏 DUCH
Modlimy się w tym temacie i ufamy, że jesteśmy na dobrej drodze. 🫶🏻

Wiadomość wyedytowana przez autora 13 maja, 15:20

25 maja, 13:29

Dziś znowu czuję, że muszę to z siebie wyrzucić. Minęło już 16 miesięcy odkąd się staramy. Szesnaście długich miesięcy oczekiwania, nadziei, ciszy w brzuchu 🤍 i hałasu w głowie 🤯. Każdy nowy cykl to kolejny bilet w nieznane — może tym razem 🤞, a może znowu nie ❌.

Najtrudniejsze w tym wszystkim są dwie rzeczy: strach 😔 i brak kontroli 🌀.

Strach, że może nigdy nie będę mamą 👶. Że coś jest nie tak… Że to marzenie może się nie spełnić, choć tak bardzo na nie czekam. A przecież marzenie o dziecku to coś więcej niż plan – to potrzeba, która mieszka gdzieś głęboko pod skórą 🫂.

I ta bezlitosna bezsilność… że mogę zrobić wszystko „jak trzeba”, a i tak nie mam wpływu na efekt. Mogę zdrowo żyć 🥦, badać się 🧪, próbować, modlić się 🙏, ale ostatecznie to nie ja decyduję. Czasami mam wrażenie, że jestem tylko widzem w czymś, co powinno być moją historią 🎭.

A jakby tego było mało – jestem jeszcze w zawieszeniu w pracy 💼. Nie wiem, czego chcę. Bo z jednej strony pragnę tego dziecka z całego serca ❤️‍🔥… ale z drugiej strony, jeśli teraz zajdę, to boję się, jak zareaguje nowy pracodawca 😟. Dopiero co zmieniłam pracę, próbuję się odnaleźć, poukładać wszystko od nowa. Boję się być „problemem”, boję się oceny, boję się utraty szans 😞. A potem czuję się winna, że w ogóle o tym myślę, jakby moje marzenie o macierzyństwie miało być mniej ważne niż kariera.

Czuję się rozdarta między tym, co czuję, a tym, czego “powinnam” ⚖️.
Wszystko jest jakby niedokończone. Ani tu, ani tam. Jakby moje życie stanęło w pół kroku 🚶‍♀️… między decyzjami, emocjami, oczekiwaniem. Czasem mam wrażenie, że już nie wiem, co jest priorytetem, bo wszystko boli i wszystko się miesza 🫤.

Na razie zostawiam ten ciężar tutaj 📝.
Może dzięki temu odrobinę lżej będzie mi oddychać 🌬️.

23 czerwca, 10:01

Cztery koleżanki ogłosiły ostatnio ciążę. Dwie kolejne się starają — i pewnie szybko im się uda, bo mają już dzieci. A ja… na razie nie mogę. I to „na razie” boli najbardziej. 🥺

Z jednej strony cieszę się ich szczęściem, z drugiej – trudno mi się w tym odnaleźć. Czuję się jakby trochę obok, trochę w innym etapie, którego nie wybrałam. Staram się nie zamykać, ale też nie chcę udawać, że wszystko mnie cieszy.

Jutro mam badanie MUCH przed drożnością. Kolejny krok. Może mały, może spóźniony, ale jednak krok. Lepiej późno niż wcale, prawda?

Dziś daję sobie prawo do tego, żeby się poczuć trochę zmęczona. Ale jutro — zobaczymy.

Ufam, że zmierzam do celu 💖

Z praktycznych rzeczy: jutro badanie pod drożność - MUCH. Poza tym wizyta w klinice na 25 sierpnia. 💖

Wiadomość wyedytowana przez autora 23 czerwca, 13:57