w sumie to moja wina ze nie moge utrzymac ciazy skacze ze skrajnosci w skrajnosc... I ciagle jestem zmeczona.
dzis nie moglam spac - jak tylko zamykam oczy widze mame. Jest silniejsza niz pod koniec zycia ale budzi we mnie nieokreslona rozpacz.
Eh cztery dni do @ ale brak objawow... moze to dobry znak
#potrebujecudu #zeby nie zwariowac
Zaczynamy 25 cykl - wyc sie chce ale sie nie poddajemy. Witaminy kupione - marzec bedzie inny.
29kwietnia test ciazowy wielka radosc. Udalo sie. Jestem w ciazy.
Tym razem sie uda. Dam rade.
3maja pierwsze brudzenie. Wizyte na ae. Skierowanie do epu. Dzien pozniej bhcg 535. Na skanie nic nie widac. Moze pomylias daty pytasz?
Dwa dni pozniej beta 770 rosnie.
Dwa dni 1197 Nadal rosnie ale za malo. Juz wiem ze nic z tego. Ze znow poronilam.
Kolejny skan nic nie ma a beta rosnie poziom 1427.
Czekaja kilka dni. Odstawlilam progestogen I aspiryne niech sie dzieje wola nieba.
Poniedzialek laparoskopia. Ciaza pozamaciczna. Usuniecie jajowodu. Skrobanka.
Pustka.
Nie ma juz nic.
Wczoraj bylam u GP, przede wszystkim zeby dostac skierowanie do szpitala bo tam powiedzieli ze sie mna zajma. Pani doktor, wchodze i mowie ze w sumie nie wiem od czego zaczac (bo nie widziala mnie wczesniej) ona na to ze mamy w takim razie problem bo ona ma tylko 10 minut. Super pomyslalam. Poplakalam sie jak spytala w ktorym tygodniu ciazy bylam, powiedzenie tego na glos chyba tylko mnie dobilo. Gdy zapytalam czy sa jakies grupy wsparcia czy cos bo nie wiem jak sobie z tym poradzic - ona nie wie mam sie pytac w szpitalu... Super.
its shame to chyba najmilsze co powiedziala.
wiec sobie siedze w domu, glownie na youtube i sie odmozdzam. Hiperwentyluje sie bo cos jakby uciska mi klatke piersiowa.
Jutro sie umaluje.
Jutro bedzie lepsze...
Pusto jakos,
Dostalam okres co bolesnie przypomnialo ze Ciebie juz nie ma... a wkolo wszyscy zachodza w ciaze... plaga jakas czy co...