Podjęłam decyzję ze jeszcze chwila czyt.3 mięs mnie nie zbawia jeśli się wstrzymam no więc wczoraj wykupilam proszki na 3 mięs choć po cichu wierzę ze po 2 lekarz wyda już pozytywną opinię na temat starań
Dziś mija równo 11 tygodni po zabiegu
(Nasze urodziny
Wynik badania histpoatologicznego podejrzenie zasniadu groniastego częściowego
Wskazana kontrola beta hcg i jak się potem okazało absolutny zakaz zachodzenia w ciążę do odwołania (które nie wiadomo kiedy nastąpi )
28.12 (prawie 4 tyg po) 28,9
7.01 (ponad 5 tyg po) 11,8
18.01 (ponad 7 tyg po) 6,6
8.02 (prawie 10 tyg po) 1,7
Cdn....
Mam nadzieję pozytywny
I okazało się ze mam zbyt niski poziom hemoglobiny i odmówili przyjęcia mojej krwi
Kazali zażywać żelazo i zgłosić się za miesiąc
W składzie suplementu który zaczęłam przyjmować jest również kwas foliowy który ułatwia wchłanianie żelaza ale ja optymistycznie biorę to za znak
Że to czas wrócić do suplementacji kwasu ...choć na ulotce jest wzmianka ze tabletki "przeszkadzają " to teraz chyba nie mam wyjścia skoro już zaczęłam w tym cyklu to dociagne do końca bo nie chcę namieszać sobie w organizmie.
Ale plan póki co jest taki ze 16 marca zaczynam Nowy cykl już bez anty ponieważ owulacje mam zwykle ok 16 dc będę miała jeszcze chwilkę na zastanowienie czy opuścić w dni płodne czy od razu działać oczywiście absolutnie nie nastawiam się ze uda się odrazu więc luz...
Najwcześniej wizyta 29 marca
WIEC optymistycznie od jutra czas wziąść się za siebie
Idę podpisać ubezpieczenie więc nie mogę zajść w tym cyklu hmm no tego to się nie spodziewałam )
Za to kolejny cykl już może być szczęśliwy biorę witaminki wczoraj byłam na becie mam nadzieję ze już zerowa , a tymczasem muszę pozalatwiac masę spraw ..
Więc zaczynamy obserwację
Wiadomość wyedytowana przez autora 24 marca 2016, 10:46
Wczoraj byłam na wizycie.
Po której mam totalnie mieszane uczucia
Wreszcie dostałam zielone światło i to jest genialna wiadomość ze nie musiałam decydować bo tym sama i przeciwstawiać się lekarzowi
Ale był to mój 20 dc a nic konkretnego mi nie powiedzial co tam widzi...czy ovu będzie czy nie...
Powiedział żeby się nie stresować poczekać na kolejny cykl i zjawić się u niego jak okres będzie się spoznial 4 tygodnie (kto tyle wytrzyma )
Nie mam ciśnienia jak dla mnie ten cykl może być bez ovu (nawet lepiej) byle tylko nie trwał powyżej 40 dni bo takie przedłużanie zacznie mnie stresować
Póki co mierze tempke i czekam na jakiś znak ovu
W między czasie okazało się ze dużo kobiet w ten sposób korzysta i zlikwidowali go czyli nie będę mogła kontynuować po roku a to niestety oznacza ze ten cykl jest ostatnim w którym mam szansę się załapać na wypłatę.. No więc jak nie trudno się domyślić I każda z nas zdaję sobie sprawę
Presja jest tak silną ze raczej nie ma możliwości zajść w takim cyklu...hmm No cóż wyliczylam dni płodne rozplanowalam i z tego ciśnienia jakoś nie mam ochoty...
Ale przecież nie zrezygnuje bez walki ale wielce prawdopodobnym jest ze za perłę dni (No dobra na koniec cyklu) pójdę zrezygnować. A potem gdy skończy się stres i napinka ze muszę teraz przyjdą wakacje luz i wierzę ze się uda naprawdę wierzę ze do września będę w ciąży
I wierzę ze Bóg ma konkretny plan na to wszystko i dlatego stoję w
kolejce
Chyba powinnam znów zacząć chodzić do kościoła to da mi siłę i moc
Tłumaczyłam sobie jeszcze do wczoraj ze zacznę intensywnie myśleć po weselu ze przecież lepiej będę się czuła nie będąc w ciąży i w tańcu i w sukience no i wogole...
Nawet dziewcZynom pod wykresem pisałam ze jestem spokojna i cierpliwa i ze absolutnie nie chcę teraz (tak sobie tłumaczę ) bo zdąży urosnąć mi brzuch...
Choć całkiem możliwe ze gdzieś w głębi duszy z tyłu głowy mialam ogromna nadzieję ze w tym luzie i nie myśleniu kurczowo o tym ze musi się udać jednak coś zaskocZy.
No więc zajelam się totalnie ślubem właściwie już wszystko mam łącznie z sukienką brakuje jeszcze tylko dobrego biustonosza bez ramiaczek
I dziś już wiem ze brzuch już nie zdąży urosnąć choćbym bardzo chciała. ..wiec chcę. ..może jeszcze nie na totalnym spieciu ale chcę bardzo bo wczoraj dowiedziałam się ze moją bliską znajomą zaszła w ciążę (prawie w tym samym czasie miałyśmy zabiegi )
I poczułam pragnienie.
Dziś mój 14 dpo (zwykle 12)a ja wogole nie czuję się @
Dziś mój 14 dpo (zwykle 12)a ja wogole nie czuję się @
Więc lecimy dalej. ..kolejny długi cykl...zaplanowane choć tylko jedno trafione no cóż życie. Zmęczenie i presja daje o sobie znać. .
Na początku cyklu byłam u gina z wynikami hormonów, 0powiedzial ze wszystko jest ok i nie zrobi nic dopóki nie zrobimy badania nasienia. Czekałam na ovu ...A teraz na @ bo a nóż nie przyjdzie I badanie nie będzie potrzebne
Cykl mnie trochę zwiodl mam nadzieję ze to co jest wystarczy teraz czekam i odliczam.
9dpo- 18%
10dpo-35%
11dpo-54%
12dpo-68%
13dpo-80%
Jeszcze nie wierzymy !!!
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 lutego 2017, 09:28