X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Moje historie ♡
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Moje historie ♡
O mnie: '96 od 10 lat w Pyrlandii.
Czas starania się o dziecko: Serio serio od V 2024r.
Moja historia: Oh, jak długo zajęło mi wpisanie tutaj swoich myśli. Ale im dłużej kłębią się po głowie i sercu, tym ciężej. Poznajcie mnie. Już w przedszkolu, całkowicie świadomie, mówiłam o tym, że moim marzeniem jest mieć duży dom, w którym będą wszystkie pokolenia, trójka moich dzidziusiów, kotek i piesek. Życie mnie trochę zweryfikowało jednak, a moimi rysunkami przedstawiającymi dom z pełną rodziną mogłabym co najwyżej otrzeć łzy. Jest wywalczone mieszkanie, jest stabilna praca, której nie darzę miłością, jest tylko mama, ale daleko, a ze zwierzaków jest kot. I jest mój mąż, dzięki któremu jestem ja. Razem stajemy ramię w ramię, by móc spełnić już teraz nasze wspólne największe marzenie - chociaż jedno dzieciątko.
Moje emocje: Jestem stabilna jak kra na środku oceanu.

31 grudnia 2024, 13:21

Mój ósmy cykl (po poprzednim bardzo długim), jest tym, w którym zaczęłam od badań.
21.12 (2 dc)
💠Żelazo 88 µg/dL Ferrytyna 36 ng/mL
💠Glukoza 91 mg/dL Insulina 22,0 µU/mL
💠Prolaktyna 12,50 ng/mL
💠TSH < 0,005 µlU/mL
💠Estradiol 34 pg/mL
💠FSH 4,1 mIU/mL
💠LH 3,61 mIU/mL
💠Progesteron 0,146 ng/mL
💠Testosteron ↑ 0,55 ng/mL

Wizyta u gin w styczniu, wiem, że czeka mnie pewnie kilka zmian, kolejnych wizyt i worek wydanych pieniędzy. Obym tylko się nie poddała.

8 stycznia, 11:09

Bardzo staram się nie nakręcać w tym nowym roku. Czymkolwiek.
Zawsze, gdy tylko przez myśl przemknie mi wizja siebie z brzuchem, innym niż spożywczy, ganię samą siebie.
Bardzo boję się rozczarowania, boli gorzej niż zerwanie plastra, zdecydowanie.

23 stycznia, 11:57

Oczekuję na wizytę w przyszłym tygodniu niczym na wybawienie, choć wcale nie powinnam się nastawiać na większe chęci pomocy ze strony pani doktor niż dotychczas, jest dość zachowawcza zawsze, a ja czasem po prostu za bardzo lubię, gdy ktoś się nade mną pieści.
Schudłam 3kg, co prawda w milionie innych nie są zauważalne, ale coś ruszyło. W tym cyklu odpuściłam sprawdzanie owulacji, bo mam wrażenie, że testy i tak mi nie pokazują prawdy, przestałam pić fertisim od połowy cyklu, przestałam mówić sobie, że coś muszę. Problem tkwi w tym, że nawet jak nie nakładam na siebie twardego rygoru, to jednak bycie mamą, bycie w ciąży jest czymś, czego nie muszę, ale pragnę okrutnie mocno.

Pięknie dwie kreski na teście mi się śniły. Cudownie było to zobaczyć, nawet jeśli był to tylko lustrzany świat.
Mam bardzo duże poczucie niesprawiedliwości świata, że inni mogą, a ja nie. Ale to pewnie przeżywa każda kobieta tutaj.

30 stycznia, 11:15

Wczoraj wzięłam urlop, by odwiedzić swoją ginekolog. Uważam to za zmarnowany dzień, bo zadziałała całkowita spychologia. "Ginekologicznie nic tu Pani nie powiem, jest ok, to endokrynolog musi.."
Szkoda, że za każdym razem kiedy szukałam endokrynologa, szłam na pierwszą, czy nawet drugą wizytę, to i tak kończyło się na "powinna się Pani skonsultować z ginekologiem, na tym polu trzeba działać".
Plan jest taki, że 28 lutego odwiedzę ginekologa ze specjalizacją endokrynologiczną. Może w ten sposób, w końcu, dostanę odpowiedzi na pytania.
Może w końcu dowiem się, kiedy dostanę miesiączkę.
Może w końcu będą one regularne, albo za chwilę nie będzie ich wcale, na te piękne 9 miesięcy.
Może...

4 lutego, 09:06

Biorąc pod uwagę okres starań, to pewnie potencjalnie mogłabym się szykować do porodu w alternatywnej rzeczywistości.
Jakaś melancholia mnie naszła, owiła się wokół i puścić nie chce. Piękny dziś dzień, Słońce za oknem, śpiew ptaków od 6:30 słyszę, a w środku bardzo ciemno, zimno i ponuro. Za 19 dni skończę 29 lat, a w mojej idealnej wizji sprzed lat, ta wyczekana ciąża powinna być trzecią, co by do trzydziechy trójkę mieć. Jakże cierpkie są plany kogoś na górze. Nie ma żadnego dziecka, pokój w nowym mieszkaniu służy za graciarnię, a mnie powoli opuszczają nadzieje.

Kurde losie no, przecież fajni jesteśmy, te geny nie mogą się zmarnować.