Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Moje myśli nie wypowiedziane....
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Moje myśli nie wypowiedziane....
O mnie: Mam 34 lata, jestem spelnioną mężatką i szczęśliwą mamą wspaniałego osmiolatka.
Czas starania się o dziecko: 13 miesięcy
Moja historia: Drugie dziecko- P. chciał praktycznie zawsze za to ja nie. Koniec 2014 roku przełom szczera rozmowa z bliska mi osobą,i w styczniu 2015 rozpoczęliśmy starania. Zapragnęlam i ja choć czasem biłam sie jeszcze z myslami czy aby napewno. Dziś wiem napewno chcemy miec drugie dziecko. 2015 rok listopad wreszcie sie udaje zobaczyć dwie kreski, radosć,szczęście nie do opisania. Synek przeszczęsliwy cały czas przy brzuszku.... :-) Niestety radosć nie trwała długo... Ciezko pisac łzy zalewają oczy kurcze nadal boli. Poczatek grudnia plamienie, 10 dni w szpitalu, nie udaje się. Tabletka na wywołanie poronienia i to czekanie aż sie zacznie, potem zabieg. I to uczucie pustki. Okropne. Wyniki w porzadku, badanie ginekologiczne również, tarczyca ok, usłyszałam od pani ginekolog że widzimy się nastepnym razem z testem ciażowym oczywiscie pozytywnym. Styczeń 2016 zaczęlismy ponownie. Do tej pory się nie udało. Próbujemy dalej w końcu musi się udac.
Moje emocje:

1 marca 2017, 11:21

01.03.17
3 DC

Przypadkiem trafiłam na OVU, zawsze uważałam ze mierzenie temperatury nie dla mnie co mi to da??
Pamiętam jak na naukach przedmałżeńskich w poradni usłyszałam o Naturalnej Metodzie Planowania Rodziny.... Pierwsza myśl głupota.... dziś już tak nie myślę.

To mój drugi cykl mierzenia temperatury i szczegolowych obserwacji.
Choć przyznam szczerze ze wszelkie oznaki wskazywaly na to że tym razem sie udało.

Niestety dzis mam 3 dzień @@@ a 9 marca wizyta u pani ginekolog.

6 marca 2017, 19:10

Jestem zmęczona, wykończona nie mam siły na nic. Praca wymaga odemnie bardzo dużo. Chciałabym ale nie mogę sobie pozwolić na jej zmianę. Nie teraz kiedy jeszcze sie staramy o dzieciątko. Piszę "jeszcze" bo nie wiem na ile starczy mi siły.
Na każdym kroku widzę kobiety w ciąży .... w pracy i nie tylko...wszędzie same ciężarne, w tv tez trafiam na reklamy które powodują że ciągle myślę.... nie jestem jeszcze na skarju załamania ale myślę że to nastąpi.
Nie poradzę sobie. Jak zwykle zduszę to w środku a na zewnątrz nie dam po sobie nic poznać.

9 lutego mam wizytę u ginekologa. Boję się i chyba wstydzę. Wstydzę się powiedzieć ze mam problem z zajściem w ciąże :-((

8 marca 2017, 18:39

10 DC
Pojawił się rozciągliwy śluz, temperaturka drugi dzień na stałym poziomie, OVU pokazuje płodny dzień... trzeba dziś popracować :-)
Jutro wizyta... boję się.

Smutno mi się dzis zrobiło... zobaczyłam w sklepie dwie koleżanki z pracy obie w ciąży, obie na l4 robiły zakupy ubrankowe ...wiadomo dla kogo.
Schowałam się .... wyszłam ukradkiem, nie chciałam żeby mnie widziały a ja nie chciałam z nimi rozmawiać. Tak bardzo im zazdroszczę....

Wiadomość wyedytowana przez autora 8 marca 2017, 18:41

9 marca 2017, 17:28

11 DC
Nie było wczoraj nic... Powstrzymałam się. Niby przeciwskazań do współzycia nie ma przed wizytą ale przed cytologią już tak. Więc odpuściliśmy sobie.

Ależ ja się denerwowałam przed tą wizytą...
A kiedy już tam dotarłam to same ciężarne, odniosłam wrażenie że to lekarz tylko dla przyszłych mam...
Czułam sie nieswojo, było mi tam źle i chciałam uciec. . .

Wizyta przebiegła bardzo dobrze.
Najpierw wywiad, badanie, pobranie do cytologii i usg...

Jama macicy z widoczną blizną po CC
Endometrium 3 mm
Jajniki obustronnie widoczne, prawy z pęcherzykiem dominującym 18 mm
Rozwarty kanał szyjki macicy

Owulacja tuż, tuż...

Zalecenie sex przez najbliższe 3 dni!!!

Dodatkowo mam wykonać konkretnie 21 dnia cyklu badania: morfologia, glukoza, insulina, kwas foliowy, progesteron, prolaktyna. Badania mają być na czczo i bardzo ważne żeby były po pokojnej, przespanej nocy.

Mój wniosek po wizycie...
Prawdopodobnie mogłam być w ciąży. Ostani cykl był inny od poprzednich. Różnił sie bardzo. Bóle w dolnej części brzucha, pojawiały sie skurcze, bolały jajniki mniej więcej od 10 DC do smaego końca. No i to krwawienie, dosłownie jakby kran się odkręcił i te skrzepy...

CDN...

Wiadomość wyedytowana przez autora 9 marca 2017, 17:22

13 marca 2017, 10:00

15 DC
Sluz rozciagliwy... nic nie rozumiem dodatkowo odczuwam lekkie bóle w podbrzuszu i jajników. Wczoraj nie zauwazylam zadnego sluzu a dzis jest i to ten wlasciwy :-) Ze wspolzyciem dzis bedzie problem bo pracuje do 24 :-(
Dodatkowo OVU nie wyznaczyl mi jeszcze ovulacji a przeciez ginekolog powiedziala (bylam w 11 DC na wizycie) ze dzien - dwa i bedzie owulacja, nie wiem czy dobrze mierzy ten termometr...
Glupia juz jestem!!!
Chcialabym juz wiedziec czy sie uda w tym cyklu... szkoda ze trzeba tyle czekac.

Pani ginekolog powiedziala ze ma na nas pomysl ale zanim to najpierw badania. Wiec czekam.

14 marca 2017, 09:05

16 DC temperatura 36,6 Sluz kremowy

No niestety nic nie dzialalismy... P. byl zmeczony i spal juz jak wrocilam. Nie mialam sumienia go budzic bo i tak musial wczesnie wstac...
Mialam wczoraj ciezki dzien w pracy, nie moglam sie na niczym skupic. Zawalilam jedna bardzo istotna rzecz. Przez moja wpadke wykryto kilka innych i co oczywiscie nikt glosno tego nie powiedzial ale wyglada to tak jakbym ja za wszystkie odpowiadala. To niesprawiedliwe.!
Bylo mi bardzo ciezko. Dzis jest tak samo.
Od rana warcze ... czepiam sie. Chlopaki znosza dzielnie.
Na szczescie jestem juz sama w domu wiec nikogo nie gnebie :-)
Musze sie wzac za siebie utylam koszmarnie... Kiedys nie mialam problemow z waga a jak juz cos tam zalegalo to moment mi spadalo bez wiekszych wymagan. A teraz to jakis koszmar. Czuje sie napuchnieta, waga wogole nie spada. Stoi w miejscu a czasem nawet rosnie. Zrezygnowalam praktycznie calkowicie z piwka :-) Uwielbiam piwo:-):-) Nie jem duzo. Kiedys jadlam duzo wiecej.
Moja praca wymaga odemnie bardzo duzo aktywnosci, wiec na jakikolwiek sport nie mam juz sily i chyba checi tez ...Jestem niewyspana i zmeczona...
Kurcze ale ja narzekam... Musze sie ogarnac.
Chce schudnac. Zaczynam.

Wiadomość wyedytowana przez autora 14 marca 2017, 09:00

15 marca 2017, 09:21

17 DC temp. 36,7
Ani konkretnego spadku ani wzrostu, choc OVU nadal nie wyznaczyl owulacji i pokazuje dzien plodny, to ja juz wiem ze tym razem tez sie nie udalo. Poprostu mam takie przeczucie.
W glebi duszy probuje oszukac sama siebie i na sile doszukuje sie wszystkiego co mogloby sygnalizowac jakies zmiany.
Jedyne co to brzuch. Czuje brzuch niby dretwienie, klucie... takie dziwne uczucie. No i jajniki. Klucie i ból.
Czekam do badañ w poniedzialek, potem wyniki i wizyta. Zobaczymy co za pomysl ma pani ginekolog. Mam nadzieje ze nam pomoze bo jestem juz zmeczona. Ale zeby nie bylo - CHECI MAM OGROMNE:-)

Wczoraj zaserwowalam sobie dzien warzywny ( nie glodzialm sie .. nie, nie :-) )i zrobilam SKALPEL II :-) Kondycji to ja nie mam wcale. Tyle sie dowiedzialam.

Natomiast marwi mnie to ze jestem caly czas napuchnieta. Rano ledwo zdielam obraczke z palca. Wczoraj ledwo wcisnelam buty po pracy. Czasem zdarzaja mi sie konkretne zawroty glowy.
W badaniach mam do zrobienia glukoze, moze to cos pokaze... mam nadzieje ze to nie cukrzyca.

16 marca 2017, 09:22

18 DC temp. 36,6 (czyli zadnych zmian)

Czuje sie fatalnie psychicznie i fizycznie. Wczorajsza zmiana dala mi w kosc.
Bardzo powaznie zastanawieam sie nad przejsciem na nizsze stanowisko. Lubie ta prace ale czuje ze za bardzo mnie kosztuje stresu, nerwow i wysilku. Mega wielka odpowiedzialnosc za tak naprawde marne grosze bez szans na premie czy podwyzke. Nawet na zachete, na mobilizacje....NIC!!

Czuje ze cos niedobrego dzieje sie z moim cialem. Caly czas jestem napuchnieta. Dzis rano wygladalam ja zoombie :-( Oczy podkrazone i napuchnieta.
Zmienilam odzywianie. Zero masla, napoi slodkich, cukier tylko w kawie, chelba bialego nie pamietam kiedy jadlam. Za to warzywa, owoce, nabial, kasze i duzo wody (to od zawsze) No i caly czas w ruchu. Nie mam siedzacego trybu pracy. 8-12 godzin w pracy jestem na pelnych obrotach....
Czekam do poniedzialkowych badan i wynikow.
Dodatkowo caly czas pobolewa mnie brzuch i køucie jajników na zmiane. Nie sa to ciagle bóle. Ale w ciagu dnia pojawiaja sie czesto.
Mój wykres to jakas porazka. Zupelnie inny niz tezn wczesniejszy. Nie rozumiem NIC!

Wiadomość wyedytowana przez autora 16 marca 2017, 09:17

20 marca 2017, 09:37

22 DC
Jestem po badaniach i po teście ciążowym.
Niestety test negatywny :-( Natomiast wyniki jutro.
Zdążyłam jeszcze umówic sie na wizytę do pani ginekolog, chć nie wiem jak ja to ogarne bo wizyte mam na 16 a pracuje do 15:30 a przecież muszę sie jeszcze odświeżyć.... Bede musiala poprosic kolege zeby przejał wczesniej zmiane i tyle.
Miałam malutką nadzieję ze może choc cień drugiej kreseczki dojrzę ale niestety.... jakaś kropka sie pokazała dziwna.
Temperatury podniosły się na ciut wyższy poziom i znów są tam wahania góra dół. Jednego ranka mierzyłam trzema termometrami i kazdy dawał inny wynik.Od nowego cyklu przejdę znow na mierzenie alkoholowym jemu najbardziej ufam. Trudno bedzie to dłuzej trwało ale bede ciut spokojniejsza.

A pozatym czuję się ciut lżejsza:-)
Pierwszy tydzien diety za mną :-) I sa pierwsze efekty:-) :-) :-)

Ciekawa jestem co pokaza moje wyniki.

21 marca 2017, 11:21

23DC
Odebrałam dziś wyniki, chyba wszystko mam w normie NIe moge rozszyfrować progesteronu i prolaktyny no cóż ... dokładnie bede wiedziała w czwartek po wizycie.
Czuję sie dziś fatalnie.
Popłakałam sobie.
Wszystko do mnie wraca... poronienie i szpital ... siedze przegladam zdięcia martwego zarodka i wyje jak głupia i pytam dlaczego.???
No mam dzis doła !
Wiem że jest nas tu bardzo duzo i nie jedna ma na koncie o wiele wiecej tych złych i niemiłych doświadczeń ale ja dziś czuje sie tak bardzo skrzywdzona przez los.
Dzien zmarnowany...

30 marca 2017, 09:24

Nie wiem co robić...
Jestem załamana.....
Dostałam skierowanie do szpitala aż do Warszawy na zabieg histeroskpii, do konkretnego lekarza jednak pewnosc ze na niego trafię z zabiegiem jest jak jeden do stu... Prywatnie w gabinecie koszt 2.750 zdecydowanie przewyższający w tej chwili moje mozliwości finansowe :-(
Potem drożność jajowodów
Nie wiem co robić...
Jestem rozbita, zdołowana i zła. Nie moge uwierzyć ze mnie to spotyka.
Nie wiem co będzie.