X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki moje starania
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
moje starania
O mnie: mam obecnie 25 lat. po ślubie 4 lata.
Czas starania się o dziecko: staramy sie o szkraba od marca 2013. w zeszłym roku tez sie staraliśmy ale pewne problemy w tym przeszkodziły
Moja historia:
Moje emocje:

12 kwietnia 2013, 20:25

no i sie nie udało. przyszła @ i okropne bóle. nie nawidze tego.. cały dzień na mocnych prochach bo inaczej sie nie wytrzyma... przed @ były jakies plamienia o kolorze kawy z mlekiem. nigdy nie plamiłam. a już na pewno nie kilka dni. martwi mnie to. miąłam nadzieje że to implantacja bo sporo objawów na to mówiło ale temp zaczeła spdać i już wiedziałam ze raczej nici z dziecia... może w tym cyklu sie uda. to już drugi cykl w którym bede mierzyć temp wiec wiecej już wiem i bardziej bede umiała rozpoznać pewne rzeczy.
najbardziej mnei wkurzylo to że wiele objawów było na ciaże. i czułam ze tam coś jest. jakby brzuch był pełen. byłam prawie pewna.... i moja intuicja zawiodła... ciężkie to... bo podobno niektóre kobiety po prostu wiedzą ze "stało się" i ja tak czulam... ale tak nie było :( ale coż poradzić.. to początki starań mam nadzieje ze sie może teraz uda...

22 kwietnia 2013, 22:16

no i nowe próby starąń.. mam nadzieje że sie uda... jutro powinnam mieć już owu.

27 kwietnia 2013, 01:17

juz 15 dzień cyklu a tu temp dalej niska. gdzie ta owu??? ;( czasem coś zaboli w jajniku ale już sie zastanaiwam czy to urojone czy rzeczywiście mnei gdzieś tam coś kłuje... ale temp mówi sama za siebie że owu jeszcze nie było. choć dziś troche spadła wiec moze jutro.... ech...

28 kwietnia 2013, 20:13

no i nadal brak owu. czasem takie dziwne uczucie w brzuchu albo kłucie albo jak na okres ale trwa to chwile. temp nadal niska.. już nawet test zrobiłam bo nie wiem co jest ale wyszedł negatywny... martwi mnie to.... a dopiero 16 do lekarza....miało być tak pieknie to sie jeszcze dodatkowe problemy zwaliły :(

30 kwietnia 2013, 21:59

bez zmian:(

1 maja 2013, 00:01

podłamałam sie troche... miało być tak pieknie. wreszcie sie miedzy nami ułozyło zaczeliśmy sie starać o szkraba ja nauczyłam sie na nowo kochać i "miec ochote" (bo były z tym problemy ale to przez pewne rzeczy w przesżłości) znajomu się odwaracają nie wiem czemu... mam czasem wreżenie ze nie rozumieją że można tak kochać po tych kilku latach, tak zabiegać i tak szanować. a jesli togo nie rozumieją to co to za znajomi...nie lubie być okłamywana i obgadywana a to tez sie nagminnie zdażalo....
a teraz jeszcze sie okazuje że występuja jakieś problemy i mam np brak jajeczkowania albo nic nie wychodzi w danym miesiącu.
dodatkowo moja kochana sunia która jest dla nas jak dziecko całkiem chyba podupadła na zdrowiu i będzie trzeba ją.... ;( nawet chodzić już nie może... wiem może to głupie że tak o psie ale kiedyś psa nie miałam i nie wyobrażałam sobie miec psa w domu. nie chciałam jej... potem pokochałam... gdy małam problemy z mezem gdy płakałam ona podchodziła i trącała nosem by pocieszyć by byc obok... gdy jej pierwszy raz powiedziałam ze jest moja i nikomu jej nie oddam to zaczeła skakać po całym mieszkaniu i tańćzyć z radości (wćześniej mieszkała po znajomych bo to był pies który nalezał do mojego mało odpowiedzialnego szwagra który wyjechał z Polski). potem okazało sie ze ma zwyrodnienie stawów i kregosłupa i zanik mieśni..teraz sie pogorszyło i nawet chodzić prawie nie możę... męczy sie.. i co mam jej na to pozwolić? skazac ją na meki?
wiem że to profil nie o tym ale mnie dopadło... wszystko sie układąło i znów coś boli...

1 maja 2013, 08:49

po prostu przykre to wszystko...niech cos sie uda... ciąża czy coś... bo powoli wszystko sie psuje i nie jest tak jak powinno... w pracy coraz gorzej a ja jeszcze na zwolnieniu bo miałam wypadek w pracy.. po prostu wszystko pokolei... ;(

4 maja 2013, 13:40

temperatura dalej utrzymuje się w granicach 35.9/36.5. nawet przeziębienie mi nie podniosło temperatury... dziś jeszcze mnie coś lewy jajnik bolał ale tylko chwile... i ogólnie od czasu do czasu miewam takie dziwne uczucie w okolicach jajników lub ogólnie w dole brzucha... jakiś dziwny ten cykl nigdy tak nie miałam... a do lekarza tyle czasu...

6 maja 2013, 11:08

dobra wczoraj było cos dziwnego... kochaliśmy sie. ja potem troszke poleżałam gdy poszłam do łazienki to co ze mnie wypłynelo było lekko różowe i był tam chyba mały skrzepik. i nie wiem czy to ja krwawiłam czy to moze coś w jego spermie... czy komuś sie coś takiego zdażyło lub wie co to może byc? martwi mnie to

13 maja 2013, 22:21

ten cykl pewnie poszedł na straty... dodatkowo jakaś choroba sie przypałętała i antybiotyk.. a na dokładke jakiaś infekcja sie przyczepiła... swędzi, piecze i boli a tu jeszcze kilka dni do lekarza:(

Wiadomość wyedytowana przez autora 14 maja 2013, 07:53

11 lipca 2013, 02:19

Ja juz glupieje.... w tym cyklu juz nie przejmuje sie tak bardzo. Poza tym bylam u gina i okazalo sie ze nieregularne okresy to u mnie chyba norma ... a kiedys przed tabsami byly regularne jak w zegarku. Dodatkowo po tylu latach chodzenia do lekarzy dowiedzialam sie ze mam tylozgiecie macicicy.. jakos przez tyle lat lekarze.jakos zapominali mi o tym powiedziec.. a to tyle wyjasnilo...
Teraz jestem pod koniec cyklu. ogolnie przestalam tak na wszystko szczegolowo patrzec. Nawet przestalam mierzyc temp. Bo jak ma byc baby to bedzie... no i teraz kiedy moj organizm zaczyna sie dziwnie zachowywac zaczelam sie zastanawiac... prawie ciagly przytlumiony bol brzucha, wzdecia, mdlosci (choc chyba za wczesnie na takie objawy ale sa i co ja na to poradze) dodatkowo martwi mnie to ze... jakby to powoedziec... nigdy nie mialam problemow zoladkowych a teraz.juz ktorys raz mam rozwolnienie i chodze jakos czesciej do toalety z "dwojeczka" niz kiedys... a to nie jest u mnie normalne.... a jem tak jak zawsze . Za pierwszym razem myslalm ze to od jogortow ktorych troche wiecej jadlam. Ale teraz znow a nie jadlam nic co moglo mi zaszkodzic... i czuje sie jakos dziwnie... tak inaczej... kurcze nie chce znownarobic sobie nadzieji a potem znow jedna kreska... ale z testem poczekam do soboty....
Jest jeszcze jedna sprawa ktora mnie martwi.... genetycznie mam uwarunkowania ze moge miec blizniaki. A ze zawsze mam bole podczas owu to wiem ktory to jajnik. W tym cyklu byly dwa jajniki i boje sie ze moga byc blizniaki. To nie jest tak ze sie nie uciesze ale po prostu sie boje.... choc najwazniejsze by bylo/y zdrowe.... choc co ja tam sie teraz za wczasu przejmuje. Nawet jeszcze nie wiadomo czy beda dwie kreski... ale fajnie by bylo jakby sie udalo.... bo dziwnie moj organizm sie zachowuje...

12 lipca 2013, 04:31

Zrobilam zaraz po tym wpisie jak wrocilam z nocki z pracy i niestety jedna kreska :( ale moze za wczesnie... ale wole nie dawac sobie wielkich nadzieji bo potem znow sie rozczaruje i bedzie przykro smutno i w ogole... :( caly czas sie dziwnie czuje... mam wrazenie ze jestem taka pelna i jakos tak ogolnie dziwnie... ale wczesniej tez mi sie juz tak wydawalo.i okazywalo sie ze nic z tego... co prawda takich objawow jak teraz to nie mialam.... ech... poczekam do soboty i zrobie nastepny test chyba ze @ przyjdzie :(

13 lipca 2013, 17:32

no i dupa.. przyszła @ ....wiedziałam...:( nie ma co sie dopatrywać i interpretować objawy.znów sie wydawało ze sie udało i ze niby innaczj sie czuje niz zawsze i inaczej niż poprzednio... bla bla bla...... chyba zaczynam już to olewać... meczy mnie to... jestem czy nie jestem....bede nie bede... ech :(
przykro i tyle....

ale nie mówie ze sie poddaje... ale pozyjemy zobaczymy co bedzie to będzie

22 lipca 2013, 21:07

własnei wróciłam z badania USG wewnnątrzpochwowego. diagnoza: zespoł policystycznych jajników. załamałam sie... popłakałam.. wiem ze to nie wyrok ale gigantyczne utrudnienie.. zależy od zaawansowania... za dwa dni ide di lekarza i ona mi powie co dalej...
wpadłąm w dołek.. miało być tak pieknie a tu co chwila coś... i to jeszcze takie COŚ.. :( wyć sie chce...

15 września 2013, 18:49

mam 31 dzień cyklu i powinnam dośtać @ ale temp zamiast spadać to skoczyła ale rano mnie gardło bolało wiec może dlatego.. choć kilka razy juz mnie bolało a temp nie skakała.. znów robie sobie nadzieje... choc teraz wszystko nawet w pracy sie ułożyło tak że bym nie dziwgała i w ogóle bym miała lepiej gdybym zaszła.... ale jak to pwoiedział mój maż... "nie dziel skóry na niedzwiedziu".i ma racje.. bo znów sie nakrecam i znów może być to samo... choć tak sobie mówie że byliśmy na urlopie a podobno pomaga odpoczynek od wszystkiego.... i tak nadzieja sobie rośnie.... ech :(

a jeszcze przybita jestem bo ginekolg mi powiedziała że juz nic porazdić mi nie może i jesli już to do instytutu leczneia niepłodności. a to wszystko prywatnie;( jeszcze mam wizyte niedługo u endokrynologa i on mi mówił ze coś mi poprzepisuje... zobaczymy....

27 września 2013, 09:18

no i jak tak to ginekolog juz mnie śle na leczenie bezpłodnosci a sie okazuje ze policystyczne jajniki leczy endokrynolog i jak na razie przepisał mi GlucophageXr (Metformina) by uwolniło sie jajeczko.... oby sie to udało. bo zobaczyłam swiatełko w tunelu przez tego lekarza. co prawda przepisał mi tableteczki na 3 miesiące i kazał sie przed końcem zgłosić a w rejestracji mnie dobili że dopiero po 15 października mozna sie zapisywac bo na razie wszystko zajete... i tak u tego lekarza były jakes normalne terminy. u innych teraz sie zapisuje na przyszły rok albo dalej... paranoja normalnie.... no nic. bede potem dzwonić i zobaczymy co z tego wyjdzie....
a teraz lulu bo nie dosyć że po pracy na noc to jeszcze gil do pasa wiec ide sie wygrzać pod kołderke

Wiadomość wyedytowana przez autora 27 września 2013, 09:19