Dawno mnie nie było jakoś czasu nie miałam:) Sylwester zleciał szybko o 20 przyjechali znajomi z Krakowa młode małżeństwo teraz w czerwcu beda miec 3 lata po slubie dzieci jeszcze nie maja choc dziwne bo on w moim wieku ma juz 29 lat a ona 34 to już w ogóle podziwiam a starac sie nie moga bo ona ma problemy z kregosłupem chodzi na rehabilitacje i jej fizjoterapeuta pow ze musza sie wstrzymac...troszke sa dziwni bo jak bylismy u nich jak byłam w 12tc to mieli wózek w domu dlaez dziecka i myslałam ze w ciazy też jest a oni kupili wozek bo sie im opłacało byłam w szoku! Ale kazdy robi co uważa:) wózek z tako taki starodawny:). A tak przyjechali do nas nowym autem bo ona wygrała w galeri kazimierz jakis kupon wypełniła i jej się udało:) fiata 500 fajnie bo im sie stare auto rozkraczyło zezłomowali i rok jezdzili autobusami i tramwajami podziwiam:)a wracaamjac do sylwestra to o północy synek sie nawet nie ruszył nic nie słyszał
przespał swojego pierwszego sylwestra:). Rano zjedli z nami sniadanie i pojechali gdzies cos tam zwiedzac:). A my poszlismy do koscioła na 10;30 fajnie bo nie było duzo osób
kazdy pewnie kaca leczył
Ja wypiłam lapmke szampana mąz lampe i drinka i tyle:) o 1:30 poszlismy spać na szczescie oni tez byli zmeczeni:) W pon mąz poszedł 1 raz w tym nowym roku do pracy dziwnie tak po 2 tygodniach wolnego oczywiscie remontu nie skonczył (wiedziałam że tak bedzie cały on;/) w pon cos tam po pracy porobił do 23 we wtorek tez a dzis bylismy z synkiem 1 raz na saknkach:) Jaka radosc ze jechał a nie wóżkiem:) Aleks jest prze kochany:) cały czas sie uśmiecha po mamusi:) to akurat odziedziczył
aaa Dyzio nasz w sylwka az tak sie nawet nie bał bo maż go trzymał na rękach i pokazywał petardy wtedy sie tak nie trzęsł
wpadłam na pomysł o tej 1 aby isc z nim na szybkie siku bo biedny od 13 nie sikał jak z nim poszłam tak biedny sie bał ze mi na klatce schodowej sie zesikal nic odprowadziłam go do domku i poszłam po scierac choć miałam pomysł to zostawic ale stweirdzilam ze posprzatam bo Ja jedyna mam psa tylko u nas w klatce...a wracajac do wozkowni dzis sasiadc e ktorej nie lubie odkrecilam wentyl od koła a niech ma franca..potrafie być złośliwa też!Spoko jutro sroda czwartek szybko zleci i w piatek jedziemy do Zakopanego:) w odwiedziny do mojej mamy:) Już się doczekać nie mogę a szkoda troche bo fajne jest w Tychach przedstawienie na trzech króli;). Ale cóz wazne ze mamusie odwiedze strasznie mi samotnosc doskwiera bez niej dobrze ze mam męża i synka. |Synek z dnia na dzien jest prze cudowny:P wloski mu troszke urosły jak wysuszyłam to miał słodkiego irokeza:)Dzis to sie rozpisałam
pasuje iść spać bo Aluś mnie o północy obudzi na mleczko:) Już sie doczekac nie moge az bedzie przesypiał całe noce;P