Tak więc ja znów z kolejną nawracającą nadzieją-nowy cykl się rozpoczął we wtorek więc czekamy...Co prawda nie wiem jak to z tą moją owulacją bo w zeszłym cyklu niby byłam pewna że była tego konkretnego dnia (nigdy wcześniej taki piękny test owulacyjny mi nie wyszedł do tego ból jajnika no i wzrost temperatury jeszcze przed wzięciem luteiny)no bylam pewna...seks był jak być powinien a we wtorek?okres....do tego tak bolesny jak chyba nigdy wcześniej:(.No ale było minęło
Teraz zaczynamy od nowa;) Co prawda obiecuje sobie że tym razem nie będę się nastawiać,nie będę myśleć po prostu co ma być to będzie.Chcę znów się cieszyć seksem a nie w trakcie myśleć czy to TEN raz o który mi chodzi...Wczoraj w trakcie zabawy z moim facetem doszliśmy do wniosku że przez te starania popadliśmy w rutynę...Wczoraj było na luzie no bo okres więc była czysta zabawa
I to jest moje postanowienie na ten cykl-RELAKS tylko łatwiej się myśli niż robi...
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 października 2016, 20:05
K w dwudniowej delegacji więc ogólnie mogę sobie pozwolić na lenistwo
Dziś K znów pojechał do Poznania,niby w środę wróci ale jakoś sobie miejsca znaleźć nie mogę...to chyba wina zbyt długiego związku na odległość (6 lat) i teraz każdy jego wyjazd źle mi się kojarzy.Nie powiem bo jak go nie było teraz te dwa dni to powrót był bardzo przyjemny i np dotarło do mnie że bardzo chcę ślubu o którym niedawno rozmawialiśmy
no i seks w końcu jest przyjemnością a nie tylko próbą zapłodnienia