Histo nic nie wykazało:( po prostu maleństwo przestało się rozwijać
Grzecznie posłuchaliśmy gina i 3 pełne cykle minęły, można zacząć ponowne starania, ale...
Z moich obliczeń i obserwacji wynika że mogę być w ciąży, ale myśl ta lekko mnie przeraża:( Boję się ponownie przechodzić przez ten koszmar...
Co zrobić, żeby nie myśleć???
Postanowiłam zacząć pisać ten pamiętnik, żeby przestać się bać!!! Wyrzucić z siebie wszystkie złe emocje, wszystkie lęki i obawy.
Przecież wcale nie musi być źle...
Wiadomość wyedytowana przez autora 8 marca 2014, 13:27
Ale oczywiście znalazła się "życzliwa osoba", która przyszła i przypomniała.. Przypomniała o tym, że serduszko na usg nie biło:( o tym że maleństwa juz nie ma.. I wróciło, wróciło wszystko z tamtego dnia... I znów ta ogromna pustka...
Boże dlaczego?? DLACZEGO??!!
Kiedy w końcu ja bede się mogła cieszyć dużym brzuszkiem?
Czasami łapię się na tym że dotykam swojego podbrzusza jakbym chciała ochronić moje maleństwo..
Ale przecież jego tam niema:(
Więc proszę przyjmij moje życie, choć jakie ono było nie wiem.
Chciałam aby było dobre lecz spójrz co z tego wyszło...
Dziś marzenie o dobrym człowieku jak bańka mydlana prysło...
Panie Ty wszystko wiesz,
Ty wiesz że Ciebie kocham.
Choć zaparłam się już tyle razy
Ale życie swoje Tobie oddam!!!
Tyle razy mówiłam: "Będę dobrym człowiekiem".
A potem jak chciałam, tak żyłam, często pod rękę z grzechem.
Dziś znów obiecuję Ojcze postaram się zmienić choć trochę,
może tym razem się uda, błogosławieństwo mi daj na drogę...
Taka refleksja...
Zasłyszana w Kościele.
Pogoda po prostu przepiękna!!!
WIOSNA!!
Wszystko rozkwita, budzi się do życia tylko JA jakoś tak stoję w miejscu..
Jeszcze tydzień do @!
A fuu!! oby nie przyszła
Cholernie się boję, testować na razie nie testuje po prostu czekam..
CZEKAM..
Cierpliwie czekam na to co przyniesie los..
Prawdopodobieństwo jest dość duże bo serduszkowaliśmy w TE dni..
O mamo jak się boje..!!!
@ przyszła wczoraj.. ale cieszę się że przyszła chyba jak nigdy:) Przez te kilka dni jak się spóźniała tak się cholernie denerwowałam, że to aż było nienormalne..!!
Nie jestem jeszcze gotowa na starania po poronieniu:( tzn na starania jestem gotowa ale na bycie w ciąży chyba nie:(
Jak poradzić sobie z tym stresem..??
Choć i tak nie wiązałam jakiś ogromnych nadziei, że akurat w tym cyklu się uda, ale ta bojaźń mnie przerosła Czy to w ogóle kiedyś minie?
No ale cóż trzeba spiąć poślady i.. Zająć się sobą
Czas na zmiany został już rozpoczęty!!
Nowa fryzura: jest!
Kolczyki( wiem że taka "stara" a kolczyków nigdy nie miała no ale co ja zrobię że wcześniej nie chciałam a teraz chce:P )- juz niebawem będą
Generalna wymiana szafy: też juz jest!
No i wiosna wiosna:D
Aaaa i jeszcze pare kilo zrzucić by tu i ówdzie
Eh..
Czytam Twój wpis i czuję się jakbym czytała swoją historię.. :( ja straciłam swoje maleństwo w 5 tygodniu.. :( 16 stycznia miałam zabieg.. też plamiłam i to prawie 4 dni aż doszło do samoistnego poronienia.. jajo płodowe było z wadami genetycznymi i niestety zarodek się nie wykształcił :( dla mnie to tak mój dzidziuś i tyle.. wiem że jest Ci ciężko.. :( doskonale wiem co czujesz.. i Cię wspieram <3 mi lekarz też doradzał odczekać 3 cykle co najmniej.. :(