W weekend wracamy do domu z N. Czeka mnie samotny powrót po weekendzie do naszego wynajętego mieszkania, bo N doczekał się poniedziałkowej wizyty u lekarza. Mam nadzieję, że od razu zabiorą go do szpitala na zabieg ( nic skomplikowanego ) i szybko wróci. Zobaczymy.
Dzisiaj początek weekendu ( nie pracuje w piątki), więc mam nadzieję, że ten dzień szybko minie.
Obawiam się tylko pogody, ma zacząc padać, a jestem na początku przeziębienia. Liczę, że jednak nam się poszczęści i zacznie dopiero jak wrócimy
Dalej mnie boli, jak dotykam okolice lewego jajnika, ale już nie tak bardzo. Testowanie za równy tydzień
Prawda jest taka, że pomimo ogromnej nadzieji, mam przeczucie, że znowu nic z tego. Obym się myliła
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 maja 2016, 10:09

Dzisiaj w pracy myslałam, że usnę. Musiałam pochodzić po pokoju, bo normalnie bym padła. Najgorzej było w samochodzie, jak wracałam. Po takich skokach ciśnienia najczęściej łapię migrenę. Oby nie ;/
Wiadomość wyedytowana przez autora 16 maja 2016, 23:57
Mam nadzieję, że nie będe mogła
Dobrze, że mam pracę, bo tak to bym tylko siedziała i sobie nabierała do głowy różnorodne objawy. Mam temperaturę 36,92 od kilku dni. Zaczęłam mierzyć niedawno, więc nie znam swojej normalnej temperatury, chociaż pod pachą zawsze miałam 36.5. Boję się, że to wina jakiegoś choróbska.
). I teraz mierzę normalnie pod pachą i mam 37.3 stopni, a w ustach 37.55. Czyli jednak choroba. Nigdy nie miałam w ciągu dnia wyższej temperatury niż 36.6 pod pachą, ale też nie mierzyłam od początku cyklu. Jutro 12dpo i robię test. Jezeli będzie negatywny zacznę brać coś na chorobe, żebym się nie rozłożyła ;/ Boli mnie podbrzuszę jak na @. Chociaż nie chciałam się nakręcać, trochę mi smutno jak pomyślę, że kolejny cykl przepadł. Zostało nam 5 miesięcy starań, a potem przerwa, bo nie chciałabym być w zaawansowanej ciąży w czasie ślubu. Może do tego czasu się uda.
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 maja 2016, 14:19
Temperatura przez cały dzień 37.2-37.5 brak objawów chorobowych. Chodzę siku co chwilkę, ale to dlatego, że mam strasznie zimne nogi;/ Nie wypiłam mleka z czosnkiem chociaż specjalnie wysłałam mojego N do sklepu. Jak wrócił i przygrzał sobie obiad to mnie zemdliło od zapachu mięsa ;/ Może sama sobie to wmawiam. Miałam już taki cykl w styczniu. Mnóstwo objawów, piękna owulacja, starania w środek owulacji i przed - i lipa. Jedynie co, to nie miałam temperatury- troszkę mnie to pociesza
Poza tym według moich odczuć, mamy słabe przytulanie w tym cyklu, więc gdyby jednak się udało ( mam nadzieję, że tak jest) to by oznaczało, że wszelkie planowania i staranie się "wstrzelić" w te dni są bez sensu
Oby ! Trzymajcie kciuki
Jutro pójdę rano na bete i badania TSH i prolaktyne, a w sobote rano zrobię jeszcze jeden test. Boli mnie głowa i zatoki, co nie wróży za dobrze. Postanowiłam się nie dołować, bo jestem jeszcze młoda i na pewno się uda!
Chociaż po braku drugiej kreski było trochę smutno. No, ale nie wszystko stracone.
Jutro się trochę rozerwę na urodzinach
Wyniki będę miała do 14, więc będę wiedziała, czy mogę coś wypić czy nie
Dzisiaj miałam 30min drzemkę przed pracą, bo bym nie dojechała. Jeżeli ten cykl jest nieudany, to mam nadzieję, że @ szybko przyjdzie i będę mogła rozpocząć nowy cykl starań
Dzisiejszy poranny test także wyszedł negatywnie, więc mam coraz mniej nadzieji. Za 20h wszystko się okaże
W tym cyklu przytulanie mamy wyjątkowo często, więc znowu mam nadzieję
Zaczęłam brać kwas foliowy i mój N też bierze
Niestety złapał grypę żołądkową ;/ Mam nadzieję, że mnie ominie.
Trzymajcie kciuki, jeszcze 10 dni do testowania