Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Nasze starania...
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Nasze starania...
O mnie: Mam 33 lata i cudownego 3 letniego synka.
Czas starania się o dziecko: Staramy się od lutego 2017 (po poronieniu)
Moja historia: Mam cudownego 3 letniego synka. W ciążę zaszłam od razu - ciąża bezproblemowa. W drugą ciążę zaszłam w listopadzie 2016. Ciąża bliźniacza. Niestety w styczniu 2017 ją straciłam. Teraz zaczynamy starania.
Moje emocje:

11 kwietnia 2017, 12:31

Już blisko do terminu @... spisałam ten cykl na straty, bo w pobliżu owulacji kochaliśmy się tylko raz :( wydaje mi się, że owulację miałam 17 dc (bolało mnie bardzo podbrzusze) a dzień wcześniej było przytulanko. I już tak się nakręciłam, że pewnie się uda... a teraz 23 dc a tu cisza... zero objawów... od wczoraj mam zły humor z tego powodu :( aż się boję nadejścia @. Testu robić nie będę, bo wolę dostać wcześniej @ niż zobaczyć I kreskę na teście. Jakoś ten widok mnie ostatnio przytłoczył....

12 kwietnia 2017, 08:02

Kolejny dzień... kolejny dzień oczekiwania i wielkich nadziei pomimo iż wiem, że ten cykl stracony :( miałam nadzieję, że od dzisiaj temperatura zacznie wzrastać... a tu jeb! Jedna kreska w dół :( no ryczeć mi się chce i wyć do księżyca!!! Wiem, że powinnam wyluzować i odpuścić! Co ma być to będzie... no ale weź tu odpuść! Weź nie myśl o swoich marzeniach i pragnieniach... przecież to się nie da... myśl o ciąży zdominowała moje życie i moją głowę... nie ma dnia ani godziny, żebym o tym nie myślała. Czemu jak się bardzo chce to nie wychodzi?! Boże jak ja podziwiam wszystkie dziewczyny, które nie mogą mieć dzieci, które tyle lat się starają, albo które są po paru stratach. Jakie to życie jest niesprawiedliwe! O ile było by prościej, gdyby każdy otrzymał cud macieżyństwa, gdy tak bardzo tego pragnie! A nie... tyle wpadek w patologicznych rodzinach... tyle skrzywdzonych dzieci :( ręce opadają... odechciewa mi się wszystkiego. I gdyby nie mój cudowny synek to nie wiem jak bym teraz dała radę. W kwietniu mija 3 miesiące od straty ciąży :( myślałam, że będzie łatwiej a jest coraz gorzej. Nawet nie mam z kim o tym pogadać. Wszyscy unikają tematu jak ognia i wolą udawać, że ze mną jest ok :( a nie jest...

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 kwietnia 2017, 08:00

13 kwietnia 2017, 09:07

Humor dzisiaj lepszy. O wiele lepszy :) I wszystko za sprawą temperatury. Obiecałam sobie, że jeżeli się okaże, że w tym cyklu nie wyszło to od następnego już nie mierzę. Mega mnie to stresuje i negatywnie na mnie wpływa co później przekłada się na relacje z moim P. A tego nie chcę. Poza tym Święta za pasem :) zapowiadają paskudną pogodę :/ mam nadzieję, że chodziaż nie będzie padać jak będę szła na Rezurekcję :)

24 kwietnia 2017, 11:57

Booooli mnie dzisiaj wszystko ;) ale to taki przyjemny ból ;) w końcu po dłuższym czasie zaczęłam ćwiczyć i teraz mam mega zakwasy ;)
Mam o wiele lepsze samopoczucie <3 a wszystko za sprawą podjętej ostatnio decyzji. Do tej pory, po stracie moją jedyną myślą była chęć rychłego zajścia w ciążę! Nic poza tym mnie nie interesowało. Miałam klapki na oczach... ciągłe wyliczanie dni płodnych, obserwowanie śluzu, mierzenie temperatury.... i tak do owulacji a po owulacji wyczekiwanie i wyszukiwanie objawów. Wchodząc do sypialni czułam się jak w jakimś laboratorium... termometr przy łóżku... łóżko i przytulanki kojarzyły mi się tylko z jednym i niestety z przytulanek średnio czerpaliśmy przyjemność. Stało się to obowiązkiem... Bardzo przez to zaniedbałam swojego synka i partnera. Dobrze, że w porę przejrzałam na oczy!!! Odpuściłam w tym cyklu... i wiecie co? Dobrze się z tym czuję :) zeszło cało ciśnienie, mam lepszy humor :) jestem całą sobą teraz dla swoich mężczyzn :) w końcu wróciła chęć na przytulanki <3 do tematu ciąży podchodzę teraz tak: jak się uda to będę wniebowzięta a jak nie to następnym razem :) już teraz się tak nie stresuję, nie czuję takiej presji... i dobrze mi tak <3

27 kwietnia 2017, 14:10

A już było tak dobrze... już nie myślałam... a im bliżej tych dni to zaczynam znowu często o tym myśleć... jutro pożyczam książkę od koleżanki :) Muszę zająć czymś głowę :) jak do tej pory czytałam przeważnie obyczajowe a teraz jakoś ich nie mogę doczytać... nudzą mnie... teraz wciągnęły mnie kryminały ;) a może macie jeszcze jakieś pomysły, żeby zająć głowę czymś innym? Achhh no i majówka przed nami <3 wzięłam wolne, żeby weekend przedłużyć :) i rodziców odwiedzimy :)

28 kwietnia 2017, 12:02

Co za dzień... ledwo wstałam... no zmęczona na maksa jestem i niewyspana.... ledwo co do pracy dotarłam a i na miejscu wcale nie jest lepiej. Oczy same się zamykają. Ale co tu się dziwić jak za oknem szaro, buro i ponuro i do tego leje :/ chyba padnę dzisiaj jak wrócę do domu. W końcu zbliża się wyczekiwany półmetek w tym miesiącu :D och.... <3 znowu wielkie nadzieje <3 i jakąś taką radość mam w sercu. Przestałam się udzielać na forum, żeby się nie nakręcać, ale podczytuję regularnie moje dziewczynki i widzę, że jest wysyp ciąż :D tak się uradowałam z tego powodu co najmniej jakbym ja widziała u siebie te dwie kreski! :D Cudownie <3
Poza tym jak piszę ten pamiętnik to jakoś trochę mi lżej :) pamiętam, że baaardzo długo za moich młodzieńczych lat pisałam pamiętniki i dobrze mi to robiło ;) Nie zawsze można się komuś wygadać a tak jak przeleje coś na papier, albo tu wirtualnie to lżej się człowiekowi robi ;)

Wiadomość wyedytowana przez autora 28 kwietnia 2017, 11:57

5 maja 2017, 13:02

18 dc

Ty sobie babo obiecuj, że sobie odpuścisz i że nie będziesz wyszukiwać objawów i wogóle a łepetyna i tak swoje! Łooo matko!!!! Latam do kibelka co 10 minut sprawdzić czy aby na pewno mojej piersi nie zechciałyby mi czegoś przekazać :D normalnie "głuptatu Ty" jak to mówi mój synek :D sama z siebie się śmieję! Dobrze, że weekend już tuż, tuż i z dostępem do netu tak średnio, więc nie będę siedzieć i wyszukiwać co chwila objawów. Najchętniej bym przespała tą drugą część cyklu...

Wiadomość wyedytowana przez autora 5 maja 2017, 15:17

18 maja 2017, 22:22

Ciąża rozpoczęta 18 kwietnia 2017

Noszę pod sercem cud ♡♡♡ rośnij zdrowo kruszynko ♡♡♡

Wiadomość wyedytowana przez autora 19 maja 2017, 15:35

Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii