Wiadomość wyedytowana przez autora 12 kwietnia 2017, 08:00
Mam o wiele lepsze samopoczucie a wszystko za sprawą podjętej ostatnio decyzji. Do tej pory, po stracie moją jedyną myślą była chęć rychłego zajścia w ciążę! Nic poza tym mnie nie interesowało. Miałam klapki na oczach... ciągłe wyliczanie dni płodnych, obserwowanie śluzu, mierzenie temperatury.... i tak do owulacji a po owulacji wyczekiwanie i wyszukiwanie objawów. Wchodząc do sypialni czułam się jak w jakimś laboratorium... termometr przy łóżku... łóżko i przytulanki kojarzyły mi się tylko z jednym i niestety z przytulanek średnio czerpaliśmy przyjemność. Stało się to obowiązkiem... Bardzo przez to zaniedbałam swojego synka i partnera. Dobrze, że w porę przejrzałam na oczy!!! Odpuściłam w tym cyklu... i wiecie co? Dobrze się z tym czuję zeszło cało ciśnienie, mam lepszy humor jestem całą sobą teraz dla swoich mężczyzn w końcu wróciła chęć na przytulanki do tematu ciąży podchodzę teraz tak: jak się uda to będę wniebowzięta a jak nie to następnym razem już teraz się tak nie stresuję, nie czuję takiej presji... i dobrze mi tak
Poza tym jak piszę ten pamiętnik to jakoś trochę mi lżej pamiętam, że baaardzo długo za moich młodzieńczych lat pisałam pamiętniki i dobrze mi to robiło Nie zawsze można się komuś wygadać a tak jak przeleje coś na papier, albo tu wirtualnie to lżej się człowiekowi robi
Wiadomość wyedytowana przez autora 28 kwietnia 2017, 11:57
Ty sobie babo obiecuj, że sobie odpuścisz i że nie będziesz wyszukiwać objawów i wogóle a łepetyna i tak swoje! Łooo matko!!!! Latam do kibelka co 10 minut sprawdzić czy aby na pewno mojej piersi nie zechciałyby mi czegoś przekazać normalnie "głuptatu Ty" jak to mówi mój synek sama z siebie się śmieję! Dobrze, że weekend już tuż, tuż i z dostępem do netu tak średnio, więc nie będę siedzieć i wyszukiwać co chwila objawów. Najchętniej bym przespała tą drugą część cyklu...
Wiadomość wyedytowana przez autora 5 maja 2017, 15:17
Noszę pod sercem cud ♡♡♡ rośnij zdrowo kruszynko ♡♡♡
Wiadomość wyedytowana przez autora 19 maja 2017, 15:35
mnie już trzy razy przytłoczyła biel na teście w tym cyklu nawet nie myślę aby go zrobić. chyba że tydzień @ nie będzie i tempka będzie wysoko ale nie nastawiam się na nic, bo nie mam ochoty...
Masz tak samo jak ja :( jak zawsze wyczekiwałam dnia testowania tak teraz wiem, że go nie zrobię. Chyba, że faktycznie @ będzie się spóźniała i temp będzie wysoko. Planowałam zrobić test w Święta, ale nie chcę sobie psuć humoru.... pożyję jeszcze z nadzieją :)
Ja także nie robiłam w tym cyklu testu, zresztą w kilku poprzednich też nie.... zwyczajnie się boję. Dziś zaczynam kolejny cykl....