X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania ...nie ma innnej opcji, jak to że się uda
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
...nie ma innnej opcji, jak to że się uda
O mnie: Mam 27 lat, od 11 X jestem mężatką:) O dziecku myślimy już dośc długo, przed ślubem. Niestety z racji mojej choroby nic nie jest takie proste jak mogłoby być:( Przeszłam zakrzepicę w wieku 19 lat, biorę leki przeciwzakrzepowe... Obecnie jestem na etapie odwiedzania wielu lekarzy, którzy analizują moje badania, zlecają kolejne...( w związku z zakrzepicą). W tym cyklu bierzemy się tak konkretnie do roboty:) A może uda się od razu i zrobimy sobie prezent najcudowniejszy jaki może być:)
Czas starania się o dziecko: Tak naprawdę 2 miesiąc. Ale w poprzednim cyklu kompletnie nie zwracałam uwagi na dni płodne i nie płodne, nie zabezpieczaliśmy się i tyle...Niestety okres miałam dwa razy masakra jakaś. Najpierw 11.10 w dniu ślubu potem 27.10... chyba stres, niby nie stresowaliśmy się, ale organizm wie swoje... A teraz w końcu mam normalny cykl po 29 dniach
Moja historia: Najgorsza jest przebyta zakrzepica:( Codzienne leki, lada moment przejdę na zastrzyki- pewnie Kleksan... Pragnę tylko żeby wszystko było ze mną dobrze, żeby nam się udało i ciąża przebiegała bez problemów. Mogę mieć wszystkie książkowe objawy, byleby się nam udało i wszystko szło dobrze... Tym bardziej, że w 7-8 miesiacu będzie cesarka, w 9 mogę stać się za dużo i brzuszek będzie uciskał krążenie oboczne, które zrobiła sobie krew... Będzie dobrze prawda??? Tyle chaosu w tym moim opisie....ale jako umysł ścisły nigdy nie miałam talentu do pisania;p
Moje emocje: Poczułam co znaczy ten cały instynkt macierzyński, marzę aby udało się nam jak najszybciej...Może prezent pod choinkę w postaci 2 kresek na teście:) Smutno kiedy koleżanki jedna po drugiej chwalą się że są w ciąży:(

27 listopada 2014, 19:42

Czytam Dziewczyny Wasze historie, przeglądam wykresy....Jak pięknie wyglądają te pnące się do góry, kończące się zieloną kropką. Marzę o tym żeby znaleźć się wśród Was, jak najszybciej
Najgorsze są te głupie myśli! Jeszcze tak naprawdę dobrze nie zaczeliśmy się starać a ja panikujE!
W poniedziałek lekarz, analiza wyników. Co będzie, co powie lekarka???:( Już nie moge doczekać się przyszłego weekendu, jak wszystko pójdzie dobrze to będę miała dni płodne....Plany Mikołajkowe, popcorn+ filmy i wiadomo co...przytulanie;)Tak bardzo marzę otakim cudownym prezencie na Święta

29 listopada 2014, 18:44

Siedzę i czytam Wasze historie, oglądam wykresy. Czytając historie zakończone happy endem, zieloną kropką na wykresie zastanawiam się, jak to będzie u mnie. Jakie to muszą być cudowne odczucia, kiedy widzisz dwie kreski na teście, kiedy wszystkie objawy wskazują, że się udało! Czytając, same łzy podchodzą mi do oczu, smutek, bo ja też już chce zostać mamą, strach, czy się uda, łzy radości, bo Wam sie udało!
W ubiegła niedzielę robiłam test, niby się jakoś nie staraliśmy, nawet nie wiedziałam kiedy mam dni płodne, tym bardziej, że w październiku cykle miałam w cały Świat. Jednak robiąc test w niedzielę, miałam nadzieję, że a nóż widelec udało się.... niestety nie:(
A we wtorek @...:( Tak bardzo pragnę żeby udało się teraz

1 grudnia 2014, 21:00

Wizyta u hematologa za mną!! o jaki miałam sters, to było moje być albo nie być, kolejne już....Ale tym razem poszło bardzo dobrze ufff. Nawet nie wiecie jaka ulga:) Można powiedzieć, ze od jutra możemy z Mężusiem starać się na legala, od jutra też zastrzyki z heparyny i tak aż nam się uda i potem całą ciąże. Ale będzie dobrze, byle się udało tylko, może już w tym cyklu? Byłoby cudownie.
Mama moja jutro musi podszkolić Pawła mojego, jak robić zastrzyki w brzuch;p

P.S. Moja młodsza siostra i jej chłopak poinformowali wczoraj, że jest w ciązy:) szoook:)
U nich to wpadka, ale jak jej się tak udało, to może i ja nie będę miała problemu:)
Po dzisiejszej wizycie u Pani doktor jestem pełna nadziei, że wszystko się uda:)

8 grudnia 2014, 18:22

Mój wykres mnie zaskoczył, wg niego miałam już owulację. Nie wiem, nigdy wcześniej nie mierzyłam temperatury, nie obserwowałam śluzy... Ciekawe, czy faktycznie jestem już po... Raczej nigdy nie odczuwałam specjalnych oznak tzw. "połowy"... Może kilka razy bolała mnie brzuch, jak na miesiączkę i to tyle...Mama zawsze mówiła "masz połowę pewnie" :) Także pozostaje mi tylko czekać i modlić się żeby @ nie przyszła i Mikołaj pod choinkę przyniósł 2 kreski;p
Jedyną oznaką, którą zauważyłam to suchość.... ale nie wiem czy to dobrze czy źle.. no i faktycznie pod koniec ubiegłego tygodnia śluz się rozciągał... Wpisuję w google hasło "brak śluzu po owulacji" i ile stron tyle różnych opinii, także pozostaje mi czekać i mieć nadzieję, że będzie dobrze

16 grudnia 2014, 20:59

Nie wiem czy się nakręcam, czy mój organizm wariuje;p Apetyt ma taki że wszystko pochłaniam jak głupia a może pochłaniałabym, bo staram sie ograniczać;p Od zawsze lubię jeść, ale teraz woow to nie łakomstwo tylko głód;p
Kolejna rzecz zapachy, na szczęście jestem bardziej wrażliwa na te ładne, apetyczne;p
np kebab woow rarytas a zapach;) Oczywiście kebabem nigdy nie pogardziłam, ale to było średnio raz na kilka miesięcy, a w samym ubiegłym tygodniu pochłonęłam dwa i gdyby nie zdrowy rozsądek chętnie zjadłabym więcej;p
No a dzisiaj...mama ugotowała rosół. Rosół jak rosół jak trzeba to zjadłam ale nie żebym była fanką, no a dzisiaj zaglądam do garnka a tam rosół i ten fenomenalny zapach...odłożyłam pokrywkę, minęło kilka minut "no dobra jeszcze tylko trochę powącham, jutro na obiad w pracy będzie zjedzony, jak nic"- pierwsza myśl...
Dziwne rzeczy się dzieję, a najgorsze jest to, że zdrowy rozsądek mi mówi, że to pewnie moja nadinterpretacja pewnych objawów

19 grudnia 2014, 13:34

Ciąża rozpoczęta 25 listopada 2014
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii