nie tracę nadziei : )
O mnie: jestem kobieta : ) staram się od trzech miesięcy i nic... : ) choć nie tracę nadziei : )
Czas starania się o dziecko: 3 miesiące
Moja historia: tak naprawdę nie ma historii, ona sama się pisze : ) poznałam się z moim mężem 2 lata temu i to było zakochanie od pierwszego wejrzenia,potem mieszkanie i ślub...jak z bajki, nic dodać nic ująć...można pomyśleć, że mieliśmy szczęście.trafił swój na swego : ) mój mąż jest moją drugą połową na całe życie,tego jestem pewna,ale...brakuje nam jednego do pełni szczęścia...ładnie ułożone firany,stary kurz wszędzie, idealna kuchnia,okna wypucowane,obiad przygotowany,obowiązki każdej kobiety(nie narzekam,to dla mnie przyjemność).ale brakuje jakiegoś dopełnienia tego domu...
Moje emocje: storczyki pęknie kwitną : ) są białe...zupa pomidorowa zrobiona na dwa dni i wszyscy zadowoleni : ) dlaczego nie możemy tak jak inni, raz i już...bez stresu, bez pamięci.człowiek dałby wszystko maleństwu,ale nie może...bo go nie ma...czeka...czeka..czeka...za każdym razem jak idę na ubikację po tym czasie jak mogę być mamą to się zawiodę...jest @ to czego żadna z nas nie chce...jestem z Wami dziewczyny i wiem co czujecie.Ja tak naprawdę nie wiem co mi jest... czy to tak musi byś czy jest coś ze mną nie tak...od zawsze najlepsza w szkole i na studiach... najlepsza w pracy, jakiś awans...co z tego jak i tak nie masz wpływu na coś co jest w Twoim życiu najważniejsze...coś czego nie można zdobyć ani kupić,walka o coś najpiękniejszego na świecie...nie chciałam robić żadnych testów owulacyjnych,bo każda jedna kreska mnie przerażała(robiłam wcześniej)...płakałam, na co mój mąż nie mógł patrzeć,mówił:kochanie będzie wszystko ok,jest dla mnie wsparciem i przyjacielem,ale...to nie wynagradza tej drugiej kreski...tego najpiękniejszego widoku niczym najpiękniejszy pejzaż : )