Macie jakieś pomysły na to? Dlaczego odczuwam jej objawy (podwyższona temp, ból jajników), ale testy wychodzą negatywne, śluzu właściwie też nie ma... właściwie to żadnego śluzu nie mam
Jestem po konsultacji z ginekologiem (teleporada prawdę powie 😂😂😂) w poniedziałek idę na badanie progesteronu, przy okazji zrobię od razu trójkę tarczycową oraz podstawową morfologię z glukozą i insuliną. Polecacie jeszcze jakieś badania? To będzie 21 dc. 16.11 jadę na usg, lekarz ma sprawdzić czy jest ciałko żółte, powiedział też, że najlepiej byłoby położyć mnie do szpitala, ale w tych czasach się po prostu boję. Nie tyle tego co samego wirusa, ale kwarantanny, a przecież z czegoś żyć trzeba.
Pozdrawiam Was serdecznie
Powiedzcie czy jest sens jechać do ginekologa bez tego badania?
W sobotę planuje zrobić profilaktycznie trójkę tarczycową, Wit d3 i kwas foliowy bo na początku roku miałam niedobry.
Polecacie ewentualnie jakieś badania, które mogę wykonać przed wizytą?
Jutro mam w planach wstać rano i iść zrobić badania:
Tsh, ft3, ft4, atpo, atg, d3, kwas foliowy, ogólną morfologię i do tego krzywą cukrową z obciążeniem.
Jakieś pomysły co ewentualnie jeszcze?
W poniedziałek wizyta u gina na usg, chce sprawdzić czy ciałko żółte jest. Eh... mam powoli dość wszystkiego. Najbardziej marzy mi się teraz łóżko, koc i szklanka kakao
Wiadomość wyedytowana przez autora 13 listopada 2020, 10:37
Załamka, totalna załamka 😭
Zrobiłam dzisiaj badania... o ile morfologia wyszła idealnie, o tyle hormony padają
Wyniki następujące: TSH - 2,88 (aktualnie euthyrox 112mg)
FT3 2,88
FT4 1,29
ATPO - brak skali w laboratorium
ATG 73,74
Glukoza 80,20
Insulina 14,10 (HOMA IR - 2,79 😭😭😭)
Kwas foliowy 5,30
Czekam jeszcze na wynik Wit D3, ale jestem załamana. Witamy IO DO kompletu
Co tu robić....
Odebrałam wynik Wit D - 24,40, jeszcze pół roku temu miałam ponad 60, ale na suplementacji solderolem 7tys jednostek, codziennie przyjmuje 2 tysiące... widać zwykły suplement w moim przypadku to mało.
Jeśli chodzi o moj kwas foliowy z wczoraj 5,30 To wynik przy ciągłej suplementacji Foliku, wychodziłam z 3,60. Ale zapytam lekarza o jakiś inny suplement, lepszy...
A ogólnie czuję że dzisiaj będzie 🐒.
Także tego...
Czekam na tą 🐒 i czekam i nie ma.... temperatura w sumie dzisiaj spadła do 36.44, delikatnie pobolewa brzuch. Właściwie to mogłaby już przyjść, bo w poniedziałek jestem umówiona do ginekologa i kolejna sprawa -> muszę jeszcze zdążyć zrobić badania.
I weź tu bądź mądra, jak chcesz żeby jej nie było to jest, jak chcesz żeby przyszła, bo akurat jest potrzebna do diagnostyki to tej mendy nie ma.
Jak żyć panie premierze; jak żyć...
Miłego dnia
Przyszła małpa po 30 dniach... ostatnio jakoś się wydłużyły, nie wiem dlaczego. Wczoraj się ważyłam, trochę się załamałam, przez rok +7 na plusie 😭 diety nic nie działają, odżywiam się zdrowo, 4 posiłki dziennie, praca fizyczna, do tego również ćwiczę, wiadomo, że nie codziennie, ale w weekendy zawsze... ostatnio przy badaniach wyszła IO, więc to pewnie dlatego. Szczerze mówiąc mam już dość tego wszystkiego. Jutro wybieram się rano zrobić badania hormonalne z początku cyklu, w poniedziałek wizyta u ginekologa. Wczoraj zamówiłam zioła ojca sroki na niepłodność, zaszkodzić nie zaszkodzą, a może trochę pomogą... mam jeszcze miovelię, zapytam ginekologa czy stosować czy nie. A może wy stosowałyście i chcecie podzielić się efektami o jednym i drugim?
Pozdrawiam w ten deszczowy i pochmurny dzień...
Oby ten cykl był szczęśliwy w kropkę 👶
Edit: jeszcze kapsułki wiesiołka i maca
Wiadomość wyedytowana przez autora 18 listopada 2020, 10:42
Słuchajcie, jak odpisywać na Wasze komentarze w pamiętniku? Jestem jakaś ciemna, bo nie wiem jak to zrobić, pomożecie? 😺
Wyniki przedstawiają się następująco:
I faza cyklu:
FSH 5,75 (3,5-12,5)
LH 7,15 (2,4-12,6)
Estradiol 30,70 (12,4-233)
Progesteron 0,20 (0,057-0,893)
Prolaktyna 971 (102-496) ❌
Androstendion 1,14 (0,4-3,4)
Testosteron 22,60 (8,40-48,10)
TSH 2,770 (0,270-4,200)
FT3 2,88 (2,00-4,40)
FT4 1,29 (0,93-1,70)
anty-TPO BRAK SKALI
anty-TG 73,74 (0,00-4,11)
Glukoza 80,2 (70-99)
Insulina 14,1 (2,6-24,9)
Kwas foliowy 5,30 (4,60-18,70)
Witamina D metabolit 25 (OH) 24,40
Na co dzień przyjmuję euthyrox 112, kwas foliowy Folik, Witamina D3 2000.
Co możecie powiedzieć o tych wynikach?
Wiem, że wysuwa się z nich insulinooporność, ponieważ Homa jest powyżej 2, za mało Wit D, kwasu foliowego. Martwi mnie też wysoka prolaktyna. Czy to właśnie przez nią mogę mieć zaburzoną owulację? Tzn odczuwam wszystkie objawy, ale testy wychodzą negatywne
W poniedziałek idę do ginekologa, ale boję się tego, co mi powie i co zaproponuje
Wczoraj wizyta u doktorka przebiegła nad wyraz szybko i dziwnie. Popatrzył w wyniki, stwierdził, że nie widzi sensu dalszego leczenia bez zrobienia zabiegu HSG drożność jajowodów. Nawet usg kontrolnego nie wykonał...
Dał skierowanie do szpitala na karową w Wawie, powiedział, żeby na dniach wykonać wykaz z szyjki macicy na bakterie tlenowe i beztlenowe oraz grzyby (zapisałam się na 4 grudnia do ginekologa żeby ten wykaz pobrał) jak zacznie się kolejny okres to mam dzwonić i umówić sie na wizytę, po okresie zakaz serduszkowania i zgłosić się na oddział. Po sprawdzeniu drożności jeśli wszystko będzie okej to zleci leki, zwiększy dawki obecnych jeśli będzie taka potrzeba i zaczniemy stymulację owulacji. Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, z jednej strony ok, rozumiem jego podejście, badanie trzeba zrobić, ale nie rozumiem dlaczego już teraz nie wprowadził mi leków chociażby na zabicie prolaktyny ewentualnie zwiększył dawkę euthyroxu przy niedoczynności tarczycy... No cóż, na ten cykl się nie nastawiam, na kolejne raczej też nie. Będę pić ziółka, brać olej z wiesiołka, Wit d3, kwas foliowy i euthyrox jak do tej pory.
Miłego dnia życzę wszystkim
Prawie rok temu ostatni wpis do pamiętnika...
Chyba nigdy nie nauczę się systematyczności 😑
Od tego czasu zmieniło się jedno. Częściej chodzę do ginekologa (w końcu znalazłam normalną kobietę, która podeszła do mojego problemu i zdrowia).
Dostałam leki na zbicie prolaktyny, miałam pobraną cytologię (pierwszy raz w życiu). Miałam monitoring cyklu z prawidziwego zdarzenia, owulacji wywołaną Ovitrelle w 17dc (cudem, bo 5 dni wcześniej i endometrium i pęcherzyki były marne). Pierwszy raz życiu w tym cyklu miałam płodny śluz, wywołany zastrzykiem najpewniej, ale to dla mnie dużo znaczyło, przynajmniej teraz wiem jak on ma wyglądać i samo to, że seks faktycznie był przyjemny, bez bólu przecudowne uczucie 🥰 teraz czekam najpewniej na małpę. Nie nastawiam się na nic, aczkolwiek ciekawość jak zwykle wygrywa... eh. A jak u Was?